Czyli podsumowując;
- masz chujowe warunki pracy (jazda autem w godzinach szczytu/nocą), z różną patusiarnią/ludźmi po imprezach.
- jesteś na JDG więc płatny urlop niet, L4 pełnopłatne też średnio, wszystko na twoich barkach
- jak Ci się auto zjebie to jesteś bezrobotny instant
- zarobki na rękę po odliczeniu wszystkiego (dochodowy, ZUSy, paliwo, naprawy, etc) to mniej niż połowa zarobionego hajsu. A wypłata też nie jest stała i zależy od ilości zleceń. Czyli możesz siedzieć 16h w aucie i zrobić tyle, co innego dnia w 8h.
- nie masz możliwości awansu, po 5 latach nie będziesz Senior Taxi Driver.
- praca sama w sobie ma dość niskie społeczne uznanie: generalnie nie wymaga kwalifikacji, każdy Sasha z prawkiem i autem może to robić.
Jeżeli masz robotę jedną i traktujesz Taxę jako dodatkową fuchę to całkiem spoko. Ale imho, jeżeli to ma być twoje główne źródło dochodu to zastanowiłbym się, nad życiem.
Just Sayin' praca jak praca. Ale jeżeli miałbym coś polecić, to wybrałbym cokolwiek, co z latami doświadczenia zawodowego przynosi większe finanse.
Sorry za offtop ale Torgy to rodzina.
Zakładki