co tu się XDDDDDDDDDD
bażantowo widzę prestiżowe osiedle, szkoda, że tych apartamentów po 1,2 mln nikt nie kupuje, bo każdy ma w chuju to śmieszne blokowisko, które było nahajpowane ostatnio w 2006 roku.
szkoda, że nie pokazałeś co ludzie mają pokitrane po wioskach w garażach i stodołach. Pewnie by ci się włosy same obcięły i jeszcze nastąpiłoby samoistne umycie dla chłopa, taki szok byś kurwa przeżył.
i ja to ogólnie jestem bardzo pro mieszkaniowy, domy to dla mnie niepotrzebne obowiązki i w chuj sprzątania. Prawda jest jednak taka, że naprawdę spoko apartamenty, które dają poczucie życia jak człowiek, a nie menel i fiut, to zaczynają się właśnie od 700-800k i 100m2 (do tego minimum dwa szerokie miejsca postojowe, a nie jakieś klitki, gdzie ledwo Seicento wjeżdża i zawsze ma się otłuczone auto, bo teraz każdy musi jeździć SUVem). Wygodny, spory dom z niemałą działką kosztuje podobnie, ew. ciut więcej i masz coś naprawdę swojego, gdzie możesz se na ogródku na golasa ruchać żonę i jest zajebiście, a po ruchanku pójść do garażu i wyjechać nieskazitelnie czystą MX-5 na wojaże.
Tymczasem właściciele kurników na prestiżowych osiedlach deweloperskich ściągają kurz ze swoich Octavii w leasingu, otwierają obdrapane drzwi, wchodzą w brudnych butach na brudne dywaniki i otwierają pilotem za 4,59 PLN bramę do garażu, z którego ledwo da się wyjechać, bo węższy od jego wyjazdu jest tylko horyzont poznawczy Zakona. Brutalna prawda, nie ma co dyskutować, bo mam rację, essssssssssssssa.
Zakładki