Mexeminor napisał
Nie ma cudów, do 30k trzyletnie auto to będzie jakieś małe gówno pokroju Fabii. W Toruniu jest Fabia z 2017 roku, 1.2 TSI z DSG, wygląda bardzo interesująco, ale to jest nie 30, a 40k. To pokazuje, że 30k to absolutne minimum na ten segment żeby auto nie było totalnym golasem. Ibiza może się łapnie, ale zbastuj z rocznikiem, cofnij się tak do 2015 i dużo więcej aut będziesz miał do wyboru, wpadną jakieś Hyundaie i Kie.
Jest jeszcze Fiat Tipo, ale tutaj znowu do 30k trudno będzie coś znaleźć, bo roczniki od 2016. Niemniej jest to jedna z lepszych opcji, możesz dostać chociażby 1.4 z fabrycznym LPG, które będzie miało dynamikę podobną do Twojego Passata i spali sporo mniej gazu.
No i a propos Passata - sprzedajesz go? Bo jeśli jest w takim samym (bądź podobnym) stanie jak wtedy, gdy go kupowaliśmy, to ja jestem osobiście mocno zainteresowany, daj znać @
2Fast4You ;
Ano cudów nie ma dlatego patrzę po tym co wypisałem ale jak już zacząłem oglądać to te silniki mnie trochę zniechęciły.
Z blachą w tych markach będzie podobnie jak w samym VW czy jednak po tym też się da odczuć, że są z niższej półki?
Jak już kupię coś nowego to sprzedam bo co ma stać jak będzie nowe.
Mechanicznie jest chyba wszystko tak jak było. Już nie pamiętam kiedy po niego byliśmy... leci chyba 3 rok? W tym czasie z takich niespodziewajek to była jedna - czujnik hala gdzieś po pół roku używania (chyba jeszcze nawet tu o tym pisałem). Reszta to raczej na własne życzenie było robione tj. wymieniłem rozrząd z pompą dla pewności i niedawno jakoś tylne amortyzatory.
Prócz tego jedyne co było wymieniane to olej/świece/klocki/tarcze i jeden zacisk robiony reperaturką. A i tłumik był spawany bo się zaczep ujebał.
Trasę na Mazury i z powrotem zrobił bez żadnych niespodzianek, wyszło 20gr/km także chyba dalej jest w dobrej formie. Szkoda, że ceny paliwa na wakacje już były normalne, a nie jak w kwietniu/maju lałem po 1,4~ :c
Lakierniczno trochę gorzej bo niestety parkowanie u mnie to trochę inna bajka niż w tym Radzionkowie, gdzie pod klatką stały se 2 inne auta i koniec heh.
Jedno nadkole przypuszczam, że dałoby się samemu odgiąć bo jest lekkie wgniecenie. Więc żeby doprowadzić do stanu w jakim był to to + parę innych miejsc byłoby do polerki zapewne bo parę razy się zdarzyło, że pies oparł się łapami o auto i widać drobne ryski. Drugie nadkole jest niewgniecione ale ktoś mi przeciągnął na parkingu i lakier jest zdarty dość mocno więc tam pewnie lakierowanie.
Zakładki