maselkolubie napisał
Kwestia jest taka, ze chce miec jakies OC zeby miec ciągłość na przyszłość. Kiedys nadejdzie ten dzien ze bede musial wziac sam na siebie, a wtedy bede mial taniej.
Ale i tak caly misterny plan wpizdu :( kolejny raz ktos mi podjebal auto...ehhh.. moj brat pracuje na zmiany i nie moge go dorwac zeby jechac razem obejrzec :(( taki sie wylewny zrobilem bo wlasnie zapijam smutki gorzałką
Wiec pewnie doczekam juz do kwietnia i wezme siebie na wspolwlasciciela sprawa rozwiazana
No ja z racji że nie miałem na kogo to wziąłem OC na siebie, świeżo zdane prawko. Najgorszy jest chyba pierwszy rok, bo nie ma się zniżek. Za swoje stilo wybuliłem 2,6k w 2 ratach. Kolejne OC już wyszło lepiej, bo niecałe 2k płatne w jednej racie.
A z szukaniem auta sam tak miałem. Jak trafiła się okazja to po chwili już jej w zasadzie nie było. Mi gdzieś 2 miechy zajęło zanim auto kupiłem. I tak samo byłem uzależniony od kogoś, żeby wziąć pojechać zobaczyć i w końcu się zdecydować na zakup (bo Ci handlarze to z reguły mieszkają na jakiś zadupiach za miastem).
Zakładki