Mexeminor napisał
XD Janek, sprawdzałem niedawno jak wyglądają ceny takiego wynajmu i nikt za 300 zł ci nie pojedzie na ślub, no chyba, że tylko do kościoła zawiezie i spierdoli. Ładniejsze czy ciekawsze to jest kwestia gustu, ludzie ciągle lubią limuzyną podjechać, a dla mnie to jest największa wieś. Jeżdżą Duże Fiaty, Małe Fiaty, Jaguary, Mercedesy, Łady i chuj wie co jeszcze, a ty wątpisz, że na Town Cara nie będzie chętnych XD
Jak Cię lubię, tak teraz mam srogą bekę.
Ofert jest tyle, że musiałbyś mocno wojować ceną i reklamą, żeby ludzie rzeczywiście brali Town Cara zamiast nowej bety. Jacyś na pewno się znajdą, ale Ty myślisz o 50 sobotach w roku, czyli prawie wszystkich, a zapominasz o:
1. Konkurencji - jw. nie każdego klienta zgarniesz nietypowym samochodem, większość ludzi ma rzadkość auta głęboko w piździe, jak i samą motoryzację w ogóle
2. Serwisie - pierdolnie Ci czujnik położenia wału w czwartek i już sobotnią jazdę odwołujesz, bo o ile czujnik się kupi od ręki, to niestety mało kto Ci go od ręki wymieni. I nie jest to kwestia tego, że Lincoln rzadki, bo nawet passaty stoją w kolejkach albo mają obsuwy w warsztatach i nic z tym nie możesz zrobić. Sklep wyśle złą część, mechanik coś zjebie, chomik spadnie mu z rowerka i nie zrobi Ci auta przed weekendem, no opcji jest masa - a fura stoi i nie zarabia
3. Nie każdą sobotę będziesz chciał w ogóle robić. No kurwa, stary, święta, urodziny dziewczyny, matka Ci się rozchoruje, urlopik, nie będzie Ci się chciało pracować pn-pt i jeszcze każdą sobotę zasuwać nie mając w ogóle czasu dla siebie, no opcji jest mnóstwo.
4. Masa innych czynników, które sprawią, że przy dobrych wiatrach z tych 50 weekendów zrobi Ci się połowa, a to i tak imo marzenie ściętej głowy.
Ty chyba serio nic nigdy nie działałeś biznesowo xD Ja kiedyś usłyszałem, że większość planów na papierze jest dobra, a im dłużej nad nimi myślisz, tym stają się lepsze, bo Ci się mnożą w głowie kwoty z dupy. Każdy robi sobie wyliczenia: ile miesięcznie ojebie telewizorów, ilu klientów do ślubu zawiezie, ilu pochowa itd. I te wyliczenia są pięknie i podniecające, ale jeśli serio myślisz o jakimś biznesie, to weź je, człowieku, podziel na pół, a najlepiej na trzy, i jeśli wtedy nadal są do przyjęcia, to prawdopodobnie warto w to wejść. Bo może i kiedyś uda Ci się dobić do tych wyimaginowanych wartości, ale to wszystko trwa. Nauka pozyskiwania klientów, negocjacji z nimi, odnajdywanie się w branży, radzenie sobie z przeróżnymi problemami. To nie są miesiące, tylko lata ciężkiej pracy. A Ty myślisz, że w rok Ci się fura zwróci xDDD
Poncjusz_Piłat napisał
właśnie im kurwa najbardziej
Absolutnie nie. O ile jeszcze ktoś interesuje się motoryzacją, to może mieć jakieś swoje typy, ale generalnie to tu i tak najczęściej panna młoda postawi na swoim, a chyba mi nie powiesz, że większość tych lasek wybierze jakąś ładę czy innego hamerykańskiego klasyka zamiast, kurwa, błyszczącego i prestiżowego audi q7 czy bmw x6 na gigantycznych felgach xD To jest przecież jej dzień, wszyscy mają jej zazdrościć, więc ma być przepych i chuj. Kuzynka mojej byłej wybrała sobie jaguara w dieslu, bo się prezentował, tak to właśnie wygląda.
Master napisał
Bez ofensywy, ale daj mi jakis przyklad dobrego auta na slub za 300 zlotych bo nie wierze, ze homo sapiens moga byc az takimi podludzmi by komus wozic dupe za jakies 250pln netto XD
Tak na szybko spojrzałem na jakiś portal z takimi ofertami, to owszem - większość wozi drożej, niektórzy nawet dużo drożej, ale np. za 350zł ktoś oferuje białą m5 przejazd. Dla mnie to nie jest żadna dobra fura do ślubu, ale dla większości ludzi na pewno będzie lepsza od jakiegoś Town Cara, co to nawet nie wiedzą czym on jest i czemu taki brzydki xD
Zakładki