Widzisz Janek, panuje ogólne przekonanie, że jak auto jest małe, typowo miejskie i na dodatek projektantowi się udało je ładnie narysować, to jest damskie. Nie jest to prawda nic a nic. Porównajmy sobie Micrę K12 z up!'em, dodajmy jeszcze do porównania Alfę MiTo i Toyotę Aygo (która też jest tak średnio kobieca, ale już niech będzie, przynajmniej jest to coś pośredniego). Micra to typowo damskie auto, tutaj chodzi o kształty głównie. Obłości karoserii, wnętrze, kolorystyka. Zazwyczaj jak auto jest kierowane do kobiet, to ma dużo różnych kolorów do wyboru, zarówno lakieru jak i wnętrza, to jest typowe dla tych aut. Aygo, szczególnie ta obecna, ma dokładnie to samo (dużo opcji konfiguracji kolorystycznych, nawet ją reklamowali tym). MiTo wpada w kategorię damskiego auta kształtem karoserii właśnie, wygląda inaczej niż reszt Alf, nawet Giulietta ze swoim słodkim pyszczkiem ma dość agresywną linię nadwozia i tył w zupełnie innym stylu niż MiTo. Nie mówię już o Giulii czy 159.
Up! nie jest ani obły, ani nie miał do wyboru jakichś pojebanych połączeń kolorów we wnętrzu (choć była opcja panelu deski w różnych kolorach, jakaś tam inna tapicerka, ale to były jakieś specjalne wersje i nie są one dostępne cały czas, poza tym czerwone auto z czerwonym panelem na desce mi osobiście się w chuj podoba i nie widzę w tym nic typowo kobiecego, choć na pewno jest to ukłon w stronę kobiet, ale przecież to jest auto dla każdego, a więc ma to sens).
No i ostatnia kwestia, która czyni auto kobiecym. To, kto nim jeździ. Proste, jeśli jakimś modelem jeździ pełno kobiet, a faceta widzisz w nim od święta (pewnie pożyczył od swojej dziewczyny/żony/matki), to można śmiało stwierdzić, że jest to auto damskie. W up!'ach akurat widuję bardzo dużo chłopów, absolutnie nie są one zdominowane przez kobiety. Toyoty Aygo natomiast tak, w Micrze K12/K13 widziałem łącznie w życiu może kilku gości, w tym prawie zawsze obok siedziała laska, co może sugerować, że to jej auto.
A tak w ogóle to i tak wszystkie auta są uniseks z założenia i mnie to osobiście wisi. Ja bym taką Aygo chętnie pojeździł w jakimś ładnym malinowym kolorze czy coś, bardzo fajne auto. Micry po K11 mi się nie podobają nic a nic, są po prostu paskudne i uważam, że kobiety nimi jeżdżące nie mają gustu. Długo bym mógł wymieniać fajne kobiecie auta, K11 to jest mój ulubiony Nissan ever (choć ja go w ogóle za babski nie uznaję, ale jednak przeważająca ilość kierowców to kobiety, choć stosunek bym powiedział jest tak 2/3 kobiet 1/3 mężczyzn) i ogólnie fenomenalne auto (polecam się kiedyś przejechać, wygodny jest niesamowicie, te fotele są lepsze niż w każdym nowym Hyundaiu czy Kii, w sumie w Toyocie czy nowym Nissanie też).
Zakładki