Mexeminor napisał
Choćby takie E46 jeśli mamy nieduży budżet, oczywiście poza touringiem, najlepiej coupe. Z tym, że E36 ani Camaro nie są stylowe chodziło mi tylko i wyłącznie o to, że można kupić obecnie nowsze, bardziej przystosowane do ogólnego gustu społeczeństwa samochody, takie, jak przytoczone E46 czy E90. Można by też wspomnieć o szalenie popularnym (i ładnym) A5 czy Alfie 159. To są auta, które wybierze przeciętny Kowalski, gdy będzie chciał mieć ładne, stylowe czy jak tam zwał auto.
Ale po co o gustach dyskutować, tutaj akurat wiele osób ma je zupełnie różne i się po prostu nie dogadamy. Ty lubisz f body, ja lubię min. UCF10, ale większość by na te auta nawet nie spojrzała.
A to widzisz, to my trochę inaczej podchodzimy do tego pojęcia. Dla mnie auto stylowe to takie, które ma ładną, klasyczną linię, w jakiś sposób wyróżnia się na tle konkurencji i nie jest przy tym nazbyt krzykliwe. E46 w coupe jak najbardziej mi tu pasuje, e90 już nie, ale jest to już jedynie kwestia gustu. Po prostu imo bliżej mu do tej nowej stylistyki Lexusa, która również mi nie leży, niż do eleganckiej klasyki.
A5 jak najbardziej, Alfa 159 również, bo jak na sedana to ma świetną linię i proporcje, no ale jednak co coupe, to coupe :)
Waw992 napisał
Akurat przy wyborze e36 a e46 to nie o to chodzi że można kupić nowszy a bardziej że nie mamy za dużego wyboru. E36 pozostało nie wiele, dzięki pajacom w czapkach wpierdolkach którzy kupowali 'kupeje' w 2.0, sami przyciemniali szyby jakimś gównem, spoilery z wanienek dla dzieci, w środku najebane pełno syfu i kręcąca się alufelga na wstecznym lusterku. Nie wspominając o tym że co niedziela w Białymstoku był zlot na palenie gumy, w większości to właśnie były e30, i e36. Kurwa w coupe, no chuj mnie strzelał i tam nie jeździłem bo jak można mieć tak napierdolone w głowie żeby tak piękne samochody niszczyć w bestialski sposób. Chcesz sobie poczuć zapach palonej opony Sebixie to kurwa opone do ogniska wrzuć, omege sobie sztrucla kup i pal gume ale na chuj ty niszczysz takie samochody :(
Trochę przesadziłem ale na prawdę mam ogromny ból dupy o e30/36 bo z miłą chęcią sprawiłbym sobie coupe ale ceny dochodzą do takich liczb że taniej dostanę e46. A ludzie wyjeżdżają z takimi cenami bo większość tych samochodów albo już zakończyło swój żywot rozjebane przez pajacerkę albo jest tak dojebana że szkoda się wkurwiać na oglądanie tego.
Nie demonizowałbym tak z tym paleniem gumy i "katowaniem" wozów. Wiadomo, że jak się co tydzień jara kapcia i co drugie rondo robi bokiem, to auto dostaje po dupie, ale chyba nikt tak nie robi z ładnymi sztukami, a i tak wszystko jest tutaj kwestią dbania o auto. Znam takich, co swoje fbody czy mustangi upalają przy każdej możliwej okazji, a i tak te auta są w świetnym stanie i bez wahania mógłbym tym pojechać w tripa po Europie, bo dużo mniejsza z nimi szansa na jakieś kuku po drodze, niż przy zdecydowanej większości daily carów ;d
A że robi się drogo... No stary, te auta mają po 20 lat i więcej i albo się sypią, jak ktoś nie dbał, albo się nadal dobrze trzymają (to oczywiście rzadziej), bo ktoś nie żałował hajsu i pracy. Nic więc dziwnego, że jak ktoś już się decyduje oddać fajną sztukę, to chce odzyskać przynajmniej część hajsu. Trzeba po prostu oddzielić naprawdę dobre auta od januszy biznesu i tyle. Najeździsz się, naoglądasz, nawkurwiasz, no ale to jest stały element kupowania tego typu wozów. Tak było, jest i będzie. Jak chcesz coś fajnego, to nie ma lekko. A jak chcesz lekko i przyjemnie, to zostają golfy, passaty itd...
Zakładki