Wsiadam dzisiaj do auta rodziców, odpalam klimę i coś nie chłodzi. Dziwna sprawa, bo jeszcze ze 2 miesiące temu, jak nim jechałem, to wszystko działało. Wątpię w brak czynnika chłodzącego, bo co roku serwis klimy, sprawdzają poziom, więc chyba przez rok aż tyle by nie było. Dodatkowo mam wrażenie, że sprężarka się nie odpala. No i takie pytanko - może to być wina bezpiecznika jakiegoś od klimy? W weekend sprawdzę, ale nurtuję mnie to czy w ogóle to może mieć powiązanie. Obawiam się, żeby nie była walnięta sprężarka od klimy.
Zakładki