niemoralny napisał
pewnie temat był wałkowany, ale niezbyt mi się widzi przebijać przez 700 stron... poza tym zawsze jakieś nowe opinie można usłyszeć
jak się odnosicie do takiego gadania "zdałem za 2/3 razem bo mnie uwalili"? przecież wszystko jest nagrywane i nie mogą za jakąś błahostkę oblać, a jak ktoś sobie nie poradzi z zawracaniem na rondzie to jego wina a nie egzaminatora ;p
osobiście zdałem za pierwszym razem, owszem, nie dostałem najcięższej drogi, ale też nie miałem z górki. nie wiem jak to jest oblać (kurczę, trochę zbyt zarozumiale to brzmi, nie zrozumcie mnie źle ;p) i w związku z tym nie wiem, czy naprawdę jest tak jak mówią - czy ci egzaminatorzy to naprawdę takie mendy, że co drugiego uwalają tak dla zasady? czy może po prostu ludzie sobie tak tłumaczą swój brak skilla albo nadmierny stres?
A ja dostałem możliwie najprostszą drogę jaką się dało. Połowę czasu przez osiedlę jakieś jeździłem. Parkowanie miałem prostopadłe na niemal pustym parkingu i bez linii. Koleś widział, że już na łuku jechałem pewnie i płynnie, bez grzania do 6k obrotów przy ruszaniu. Jeszcze nie wyjechałem z wordu, a koleś mnie już chwalił, że dobrze zakręt na placu wziąłem, bo wszyscy ścinają, a ja kulturka przy prawej.
Dlatego uważam że egzaminator przez to, że nie może udupić tak poprostu za nic to musi targać ludzi, aż się uwalą, bo widzi, że jeździć nie potrafią.
Zakładki