Ale co ty porownujesz szkole, do prawa jazdy betonekke? W szkole liczy sie wiedza, ktorej jest spooooro do opanowania. A w zdawaniu na prawko no niby jakas tam wiedza jest, jednak kazdy fulla moze przyswoic sobie w 2dni a na jezdzie wazne sa umiejetnosci, ktore po 30godzinach jazdy z instruktorami, kazdy ma opanowane w 99% a glownym powodem niezdawania jest stres. Ja tak samo jak 2xup i 3xup miałem. Bylem bardzo chory, goraczke itp mialem, ale szkoda mi kasy bylo i stwierdzilem, ze jestem w stanie sie tam przejechac. Najpierw egzamin chyba bezblednie zrobilem i w sumie na to najbardziej liczylem i tego sie obawialem. Gdy mialem juz teorie za sobą, ojciec sie mnie zapytal czy wracamy czy dam rade moze sprobowac pojezdzic? No w sumie skoro juz przyjechalem to pomyslalem, ze czemu nie a przynajmiej na kolejny raz bede mial juz jakies doswiadczenie jak to jest, a nic mnie to kosztowac juz nie bedzie jezeli nie zdam bo to tak samo jakbym sie nie stawil na praktycznym egzaminie :P. Poszedlem z totalną olewką, łuk za pierwszym razem mi nie wyszedl, w ogole sie tym nie przejalem, za drugim jakos tam sie ledwie udalo, potem na miescie tez pare faili mialem, nawet nie zauwazylem jak minelo 50minut i wrocilismy do WORDu. Jeszcze i tak bylem pewny, ze za cos mnie udupi, ale powiedzial jakie bledy mialem i ze zdany :P
Dlatego TAK, jestem zwolennikiem totalnej olewki na ten egzamin :) Najlepiej pogadac ze znajomymi, ktorzy nie zdali po 5+ razy, obracać to w zart, ze chyba jedynym sposobem na zdanie bedzie zrobienie koperty w martwym punkcie, gdzie kamery nie widza itp :P
Zakładki