Voler007 napisał
Widze, że nie wiesz na jakiej zasadzie to działa - w momencie gdy złożysz skarge nie zdasz już :)
Błędny stereotyp. Bo na prawdę egzaminatorzy nie mają nic innego do roboty, tylko gadanie o tych którzy złożyli skargę i chęć za wszelką cenę ich udupić.Mają ich całą kronikę wywieszoną ,razem ze zdjęciem na tablicy w pokoju.Oczywiście uczą się tych wszystkich nazwisk i zapamiętują każde,żeby tylko broń boże nie przepuścić takiego co złożył skargę..zastanów się chłopie.
Ikariam napisał
Teraz przedawniły mi się testy, wczoraj w radiu coś słyszałem, że weszły jakieś zmiany... oj dupa ;d
Filia the Dragon napisał
Tylko, że te pytania ograniczają się do nauczenia znaków, zachowania na skrzyżowaniu dróg równorzędnych, znajomości znaków i inteligencji.
Innymi słowy, tam jest 75% pytań praktycznie o to samo, 20% jakiś irracjonalnych bzdur i może 5% czegoś ciekawego.
Ja nie rozumiem ludzi,którzy uczą się tylko z testów. Przecież znajomść przepisów działa tylko i wyłącznie na NASZĄ korzyść.Jeśli dojdzie do jakiegoś wypadku,albo dostaniemy mandat.Wtedy nikt nie powie :""No ale panie policjancie , tu odpowiedź to A i C " ! . Ja przeczytałem kodeks, potem wziąłem się za testy...owszem ,zdarzają się pytania tak beznadziejnie głupie,że trzeba się ich nauczyć na pamięć ale...przynajmniej znam przepisy i jestem z tego zadowolony.
Zakładki