Ale to jest beka, że jakieś piraty i siwe, których stara to beholder, się tu jeszcze odzywają xD
Przecież my osiągnęliśmy wszystko, co chcieliśmy. Mieliśmy zajebać bolteadora krula maup i zrobiliśmy to, przy okazji zabijając też jego koleżków 50x, loocąc full sety z ambuszy i deletując nysie 3 mainy. Pokazaliśmy hipokryzję tego serwera, powodując, że te wszystkie peaceful neutral rpg grajki pozawiązywały śmieszne sojusze do obrony swojego kurwidołka. Pokazaliśmy w pełnej krasie hipokryzję samozwańczego szeryfa spectrum dalai lamy pirata aka "dajcie mi dowud że ktoś czituje, to go shuncimy!!!", gdy stanął po stronie wyboconych hmmów jakiegoś patafiana. Pokazaliśmy wam prawdziwe znaczenie słowa "ambush", robiąc na was zasadzki, kiedy wy płakaliście o używanie noob charów. Do tego ośmieszaliście się tekstami, że na open nie wychodzimy, gdzie na każdego naszego chara 100 lvl przypadał wasz char 200 lvl. O siedzeniu na tsie i kminieniu planów z małpami już nie wspominając. Albo o płakaniu do szotguna, żeby wam pomógł, bo macie za mały power xD o czym sam nam powiedział.
Prawda jest taka, że gdybyśmy mieli jeszcze z 5 osób full aktywnych i większą motywację, to byśmy was wykopali, bo przy każdym zejściu do dziury byście się musieli zastanawiać, czy nie ma na dole trapa, a idąc przez 3 kratkowe przejście, czy za rogiem nie czeka mwall line.
Zaliczyliśmy parę faili, głównie przez jakieś kamikaze z nudów, jak Emil napisał, ale i tak pokazaliśmy, że mamy 10x większe pojęcie o tej gierce od was i mogliśmy wam tak obrzydzić życie, że sami byście z niej uciekli. Tylko nikomu się już nie chciało. Jak jakiegoś Diodę w jeden dzień zjechaliśmy ze 195 na 187 to zamiast go zgnoić do końca, powiedzieliśmy, żeby sobie grał i go olaliśmy. Mieliśmy swój fun, i tyle. Przyszedł update, to nam się odechciało, bo w ten wasz kurwidołek to i tak każdy ma wyjebane. Grajcie tam sobie w 30 osób i biegajcie w tych gumowych outfitach z jakimiś zbociałymi małpami. Nigdy tam żadnej poważnej wojny nie będzie, bo na tym serwie zostały tylko jakieś obsrańce i zjeby, które chcą sobie bocić 500 lvle na single player, bo nikt inny już tam nie gra (chociaż i tak fajnie, że niektóre neutrale dawały nam sd chary, żebyśmy was bili, a teraz będą sobie z wami huncić jakąś necromanticę w tej waszej peaceful rpg utopii xD).
Zrobiliśmy zgrany teamek z torgowej randomówki i pobiliśmy się mimo ogromnej dysproporcji lvli, nie daliśmy też sobie pluć w twarz, niczego więcej nam nie trzeba. Jak zapadała decyzja o odjebaniu nysy, to NIKT nie był przeciwny, każdy stwierdził, że skoro bije nasze nooby i pisze takie farmazony, to do odstrzału i chuj z tym, czy ktoś będzie nas potem bił czy nie, skoro racja jest po naszej stronie - i za to dla wszystkich szacunek. Bo na was to jakieś małpy czy szotguny mogłyby jawnie napluć i pirat by was przekonywał, że deszcz pada i nie rupmy problemów bo tak fajnie się gra xD
Wy jedyne co osiągnęliście, to 3x zdeletowana nysa i zrzucony full set waszego pszyjaciela. No to naprawdę nie wiem, o jakim zwycięstwie mowa.
Ciekawe też, jakby to wyglądało, gdyby odwrócić sytuację, tzn. zamienić charami xD bo obstawiam, że byście dwóch fragów nie wbili. O tych małpach już nie mówię, bo dopóki biliśmy się tylko z nimi, to w zasadzie w 3 dni zostali zamknięci w pzcie przez bandę 50 lvli. Szczerze mówiąc, to chyba nigdy w historii tibii nie było tak nierównej wojny o takim przebiegu, żeby jakaś partyzantka low lvli dojeżdżała największe rządzące gildie do tego stopnia. Przecież wy się skompromitowaliście po całości i każdy, kto zna sytuację i ma pojęcie o tej gierce, tak powie. Więc te wasze podśmiechujki to chyba z samych siebie. Wygląda na to, że jedynie Qwasu to ogarnia i dlatego nic nie postuje, pewnie do tej pory mu wstyd za tę akcję z Roshunem, ale na szczęście piracik glizda ludzka nie wie co to wstyd i dla równowagi może postować za trzech.
Tak, że pozdrawiam was cieplutko, nic więcej nie będę dodawał na ten temat, możecie sobie śmieszkować dalej. Pośmiejemy się razem, jak jeszcze wypuścimy filmik z tej wojenki, a do tego czasu nara ;]
Zakładki