Przecież te wojny na legacy to jest jakaś smiechawa, miliony KK i run nastukane, a tam 3h biegania po statkach i 4minuty bitki. Nie mam pojęcia kto w inde~ mógłby prowadzić akcje, a jak gdyby coś to ludzie wracaliby 40min z respa, nie wylogują się na statkach, bo lepiej expic, bez osoby prawdzacej nikt nie wyjdzie z jaka kolwiek inicjatywa akcji, robienie fragow nie jest ciężkie ale to nie są ludzie do bicia poza kilkoma oczywiście graczami i nie ma nawet co tu dealowac. Nie wiem jak te deathmary, bo nie śledzę sytuacji ale mimo wszystko na akcjach zawsze była samowolka, a ludzie panikowali.
Zakładki