>HS
>szybsze nabijanie golda niż w Gwincie
No teraz to śmiechłem mocno. Akurat w Gwincie golda nabija się zdecydowanie szybciej, bo o ile dobrze kojarzę to codziennie można spokojnie za kilka wygranych walk zebrać 100 golda + gold (chyba 75) i skrawki kart za lvle (które nabija się łatwo) + po grze jeśli ktoś da ci "GG" to dostajesz trochę skrawków kart za nic. Dla porównania, żeby za wygrane nabić 100 golda w HS to trzeba
wygrać 30 walk dziennie (więc pozdro w mecie, gdzie wygrywa ten komu szybciej lethal w 5 turze dojdzie i sporo walk przegrasz przez zwykły dociąg), ewentualnie robić questy, gdzie jakiś warty więcej niż 60 golda zdarza się raz na ruski rok. Śmiechłem też z polecania totalnemu newbie aren, gdzie gość nawet nie będzie wiedział jaką kartę wybrać i złoży taki gównodeck, że tylko na tym straci, a nawet jeśli użyje Hearth Arena to i tak nie będzie wiedział kiedy się skutecznie wymieniać lub iść w twarz (sam to przerabiałem, bo mi również te ~2 lata temu kiedy zaczynałem radzili bić arenki i tylko na tym traciłem, dopóki sam nie nauczyłem się grać na ladderze).
IMO kolegi drogi Mistrzu jeśli w Gwincie nabijanie hajsu ci nie szło to nawet nie zabieraj się za HS (no chyba, że podoba ci się gra dwoma budżet deckami na krzyż typu zoolock/pirat warrior, bo na to będzie cię głównie stać). W HS byłby sens zaczynać z grą F2P, gdyby Blizzard nie wycofał przygód, które za trochę golda dawały ci zestaw bardzo przydatnych kart. Teraz po wycofaniu przygód będzie w ciągu roku wychodziło koło 350-400 nowych kart, które będzie można dostać tylko z pakietów lub za pył (więc otrzymywanie ich za półdarmo za robienie przygód odpada), więc żaden nowy gracz F2P nie będzie miał nawet szans nadążyć (ba, ja nie wiem czy nadążę bez palenia jakiś kart z Góry i Ligii Odkrywców). Z drugiej jednak strony i tak jak już ktoś się uprze na tego HS to lepiej zacząć teraz kiedy większość starych kart wypadnie (bo w następnym miesiącu odbędzie się rotacja dodatków i wejdą nowe w miejsce starych) i każdy gracz generalnie będzie musiał zaczynać mniej lub bardziej od zera.
Mistrz napisał
Nie w Gwincie nadal jedynie zwykle potyczki dostepne, ciulanie golda po 5 za meczyk i tyle. Wiadomo, ze to closed-beta i mimo, ze z poczatku naprawde bardzo mi sie gierka spodobala tak teraz po 3 dniach wiem, ze juz zbyt dlugo przy tym nie wytrzymam. Tez mam generalnie takie wrazenie, ze posiadane karty to 95% szans na zwyciestwo. Jedynie jakas uposledzona zagrywka moze zawazyc na zwyciestwie, takie odnosze wrazenie. Po za tym odczuwam ogromna dysproporcje w silach graczy - tzn. gram z levelami 5-10 i czesc gra calkowicie podstawowym deckiem, a czesc juz na takim lvlu ma takie karty, ze po pierwszych 2 turach juz wiem, ze dalsza walka nie ma zbyt wielkiego sensu.
Jeśli w Gwincie masz problemy z nierównościami między graczami (a jest to gra bardziej taktycznie nastawiona niż HS i sporo tutaj odgrywa blefowanie i odpuszczanie w odpowiednich momentach) to już lepiej przygotuj tyłek na to co cię czekać będzie w HS gdzie legendy mają dużo większe znaczenie niż w Gwincie. xD No ale jak już pisałem jak zaczynać to teraz póki załapiesz się na rotację i sporo starych decków wypadnie, pamiętaj tylko, żeby nie kupować pakietów z Wielkiego Turnieju, bo wypadają one za miesiąc z trybu standardowego. Oprócz tego złóż sobie Zoolocka i Pirate Warriora.
Zakładki