Przez ostatnie kilka dni grałem na bronzie EUNE.
Wbiłem b2 > s5.
Głównie grałem Teemo i Ryze, raz Jaxem, raz Talonem, raz Xinem.
Kilkanaście winów i jeden lose (LB na midzie tak mnie zajechała, że nie wiedziałem, co się dzieje - jakiś smurf albo buster z diamentu/mastera/challa)
Stwierdzam, że na bronzie jest w chuj mniejszy flame niż na gold/platyna, a ludzie są nawet ogarnięci, przynajmniej delikatna większość.
No i trafiałem na ludzi totalnie nieogarniętych i całkiem rozgarniętych, dobrych w te klocki, a tych było więcej. Nawet nob timy się nie trafiały zbyt często, po żadnej ze stron. Ostatecznie stwierdzam, że z bronzu jest wyjść łatwiej niż z jakiejkolwiek innej dywizji, a jak ktoś twierdzi inaczej to...powinien odpuścić sobie tę gierkę (te słynne nob timy, co xd?). No i chyba w większości grałem ze śmieszkami, którzy tak jak ja, przyszli się pobawić na bronze; ze smurfami; z busterami.
Bronze, taki piękny.
PS. Coś pięknego jak WW, Jinx i Blitzcrank wbijają się w Ciebie jednego, a Ty jesteś Ryze 20/3 i robisz tripla 1v3.
Zakładki