Nat Pagle jest fajny, jezeli dostaniesz go na rece startowej. W drugiej turze malo kto ma go jak zabic, a jezeli zaczynasz jako drugi to wyrzucasz go z coinem turn 1 i sie cieszysz.
Gorzej jest, jak przyjdzie pozniej - imo Twoj mid-game jezeli chodzi o board control kuleje mocno, masz jedynie spelle do czyszczenia ale zero mobow.
Zamienilbym 1 karte windfury i 1 hexa na Nat Pagle (jezeli masz) i loot hoardera (ta karta za 2 many, 2/1 co jak zdycha drawuje karte). Dwa bloodlusty to tez za duzo, karta kosztuje 5 many by dac Twoim 7 (nie licze totemow) mobom +3 ataku. Nie bedziesz mial imo okazji, zeby efektywnie uzyc bloodlusta dwa razy, bo albo early zapchasz board totemami (nikt nie da Ci tego zrobic prawde mowiac :P) albo bedziesz mial moze maks 2-3 moby w mid-game i bloodlusty to bedzie dodatkowe 6-9 damage. Zamienilbym to na Ragnarosa albo Azure Drake.
Dobierania kart wtedy masz od cholery:
Nat Pagle,
Loot Hoarder,
Mana-tide Totem x2
Azure Drake (ewentualny)
jezeli juz koniecznie chcesz grac na te tygrysy (ktorych nie jestem pewny :P) to deck zrobilbym mniej-wiecej tak:
z tym, ze Leeroy - ktorego nie mam - zamiast Yetiego a zamiast Ragnarosa ewentualnie Ysera.
btw:
XD
bede mogl spylkowac zwyklego XD
Zakładki