Temat: Wiedźmin Wiedźmin 3 Wild Hunt (Dziki Gon)

Ty... a to nie jest tak, że ci odpala gierke na integrowanym intelu? wyłącz to w biosie

Ktoś wie gdzie znaleźć części zestawu szkoły kota? Mam tylko schemat ulepszonej zbroi kota ale bez podstawowej wersji nic nie zrobię.

@Brutalny Rzeznik ;


http://www.gosunoob.com/witcher-3/wi...t-school-gear/


musze przyznac ze sam znalazlem 7/7 itemow szkoly kota i sie zdziwilem jakie to jest op ;dd

Wielkie dzięki, piszesz że op a ją widzę że to zestaw na idoli 13-18 lvl :P

[y]i8z7szuUTV8[/y]

Kurde zalezy ile potrzebujesz, ale ja teraz po zrobieniu misji dla barona (praktycznie po prologu) to za łby potworow dostaje po 240$+

Ale fajne smaczki są chodząc po mapie

Powiem Ci, że mnie samego zastanawia, dlaczego niektóre potwory regenerują sobie tak szybko życie w walce i co można zrobić, żeby tego nie robiły. Gdy walczyłem z wilkołakiem w pewnym zadani pobocznym, to musiałem naostrzyć miecz na kamieniu szlifierskim, wypić Grom, by zadawać większe obrażenia i zmarnowałem chyba jeszcze z kilka butelek wody, by bić tego wilkołaka. :P

Co do Twojego pytania, to jestem już po zadaniu z Porońcem i powiem Ci, że wybrałem drugą możliwość, tj. odczarowanie go i było trochę łatwiejsze, gdyż musiałem walczyć tylko z upiorami. Jeżeli masz problemy z samym Porońcem, to może naostrz srebrny miecz, zrób olej przeciw stworzeniom przeklętym i walcz, może w trakcie walki odkryjesz sposób, jak go rozwalić. Ja jak walczyłem w zadaniu pobocznym z Leśnicą, to też maiłem wrażenie, że szybko regeneruje sobie życie i jej nie zabije, ale po pewnym czasie odkryłem sposób co zrobić, by się tak mocno nie leczyła i w końcu ją zabiłem.

Swoją drogą muszę powiedzieć, że walki z potworami są w tej grze świetnie zrealizowane. Przed walką z każdym poważniejszym potworem takim jak np. Wilkołak trzeba się odpowiednio przygotować - nie wystarczy już tylko jaskółka do walki, trzeba też naostrzyć miecze, zrobić odpowiedni olej, używać odpowiednich znaków czy petard, a walka i tak jest wymagająca, czyli jest tak jak w książce - przed każda walką Wiedźmin musi się dobrze przygotować i to jest genialne, a nie jak w pierwszej części, gdzie pomimo bardzo rozbudowanej alchemii używałem tylko z 5 eliksirów i ewentualnie paru kamieni szlifierskich.