Jeśli szukasz długiej gry na singleplayera, a co więcej podobał Ci się Hitman to w Deus Ex: HR się zakochasz. Zabijanie i ogłuszanie wrogów po cichu, hakowanie terminali, włamywanie się do budynków w tej grze sprawia nawet więcej przyjemności niż w chociażby w nowym Splinter Cellu (który swoją drogą też jest bardzo dobry). Granie takim stylem jest na prawdę bardzo satysfakcjonujące, a na dodatek jest tu mnóstwo urozmaiceń i świetnych rozwiązań. Podobnie jak w RPG'ach możemy rozwijać swoją postać tyle, że tutaj zamiast dodawać sobie punkty do zręczności czy inteligencji rozwijamy nabyte wszczepy np. dzięki upgrade'owi klatki piersiowej nie będziemy podatni na trujące gazy oraz będziemy mogli dłużej sprintować, a rozwinięcie rąk usunie recoil, pozwoli niszczyć nam słabe ściany albo podnosić ciężkie przedmoty. Oprócz tego mamy system ekwipunku podzielony na kratki, więc musimy swoimi zasobami mądrze dysponować, ponieważ nawet amunicja do broni zajmuje w nim miejsce. Najlepszym elementem gry moim zdaniem jednak jest fabuła oraz mnogość możliwości, bo każde zadanie da się rozwiązać na kilka sposobów. Dla przykładu, chcąc dostać się do strzeżonego komisariatu policji możemy namówić dawnego znajomego żeby nas wpuścił, wejść przez kanały albo szyb wentylacyjny, zhakować tylne drzwi albo podstawić śmietnik pod bramę i ją przeskoczyć. To wszystko upiększają jeszcze takie smaczki jak np. możliwość chowania ciał przeciwników, aby nie zauważyły ich patrole, kamery albo działka stacjonarne. Grafika jest całkiem w porządku. Otoczenie oraz modele postaci są pełne detali, chociaż czasem dziwnie się błyszczą. Muzyki nie ma tu zbyt dużo, ale nadrabiają to świetny voice acting oraz wszelkie odgłosy (w tym broni). Na koniec dodam, że nie jestem jeszcze chyba w połowie gry, a mam przegrane około 15-20h, gdzie robiłem tylko misje główne i poboczne oraz odrobinę zwiedzałem. Oczywiście w grę możesz też grać jak w typowego FPS'a strzelając do wszystkich, ale wtedy moim zdaniem zepsujesz sobie tylko zabawę oraz przejdziesz grę za szybko i wiele pominiesz.
PS Zywi nie podniecaj się, bo nie piszę ze swojego komputera. Mój dalej jest zepsuty ;d
Zakładki