kupiłem przedwczoraj książkę pt. "Masa o kobietach polskiej mafii". Jest to zapis rozmowy dziennikarza Artura Górskiego z Jarosławem Sokołowskim pseud. Masa. Masa był wysoko postawionym członkiem mafii pruszkowskiej który doprowadził do rozpadu organizacji stając się świadkiem koronnym w sprawie przeciwko tej jednostce. To co można przeczytać w tej książce to historie i anegdoty dotyczące życia poszczególnych jednostek jak i samych mafijnych wyżyn. I ja Wam powiem, że jestem w połowie tej książki, trochę mnie wciągnęła ale przyswajam tą wiedzę z olbrzymim dystansem. Nie wierzę w rzeczy które tutaj są napisane, podam Wam parę przykładów
J.S: (...) Przyjęcie do pracy wiązało się z pewnym warunkiem. Nasz menadżer stawiał go jasno podczas rekrutacji. Każda panienka, przynajmniej raz w miesiącu musiała panu prezesowi - czyli mnie - zrobić laskę. I nie znalazła się ani jedna dziewczyna, która miała coś przeciw tej klauzuli (...).
albo anegdota dotycząca konkursu "Missland" (mini konkurs piękności w którym dziewczyny otrzymywały dyplom miss)
J.S: (...) Żadnych innych nagród nie przyznawano: ani pieniędzy, ani korony. Po prostu kawałek papieru. Było tylko jedno ale... Każda uczestniczka musiała pójść do łóżka z członkiem zarządu Misslandu. To nie było wielkie grono, raptem kilkuosobowe, ale czasem powiększało się o krewnych i znajomych królika. Tak czy inaczej dziewczyny miały sporo roboty, bo zarząd składał się z gości o wyjątkowo dużych zapasach testosteronu, poza tym czasami trzeba było obsłużyć wszystkich jurorów, a nie tylko jednego (...).
albo coś z innej beczki, a mianowicie tancerki go-go
J.S: (...) Potem oczywiście następowała kara: robiłem musztrę. Wszystkie musiały stanąć w szeregu i rozebrać się do naga, a potem padała komenda: "na kolana". Wtedy chłopcy rozpinali rozporki i wkraczali do akcji.
książkę się czyta przyjemnie i łatwo, jest napisana prosto i konkretnie jednak do samych historii podchodzę z mega dystansem, nie mogę tego pojąć, albo koloryzuje albo nie wiem, może naprawdę tak było, tak czy inaczej ciężko mi w to uwierzyć. Fakt jest też taki, że te wycinki rozmów które zamieściłem nie oddają całych historii które znajdziecie w tej książce. Tak czy inaczej polecam, bo ciekawy temat a to jak każdy do tego podejdzie to już Wasze indywidualna sprawa. Ja, osobiście tego nie kupuje ale cieszę się, że w jakimś stopniu już mogę nakreślać sobie jakiś tam obraz legendarnej maffi z Pruszkowa. Podoba mi się, że można pogłębiać ten temat i szukać prawdy również w innych źródłach
uważam też, że książka została napisana pod publikę i dlatego jest w niej tak dużo koloryzowania i zakłamań, jednakże książkę polecam i zachęcam do jej przeczytania
Zakładki