Aureos napisał
Wszystko prawda i fajnie, no chyba że za tydzień wojna się skończy wymianą rządu na Ukrainie, a za 3 miesiące inne kraje pomyślą że w sumie to po trzymać sankcje jak wojny nie ma, a biznes się nie kręci
Wydaje mi sie, ze ludzie troche przeceniają wpływ dyplomacji i sankcji ekonomicznych na zdolność i motywację kraju do prowadzenia wojny. Najbogatsi i najbardziej wpływowi ludzie w Rosji wiedzieli na co się piszą (Putin nie podejmuje wszystkich decyzji samodzielnie i pewnie każdy z oligarchów dołożył przez lata swoją cegiełkę) i wątpię żeby po kilku dniach spanikowali przez spadki na giełdzie. Z tego co czytałem na rosyjskim wykopie to ten naród ma w sporej części wyprany mózg, niewykluczone że byłby w stanie zacisnąć pasa i przeżyć dłuższy czas bez swifta czy latania samolotami. Generalicja i politycy nie są debilami, analiza tibiarza o błędach i strategicznej pomyłce moze brzmiec pozytywnie, ale zakładam że na kremlu jednak jest trochę mądrych ludzi którzy wszystkie te i inne argumenty przemielili już wcześniej w symulacjach i doszli do wniosku że jednak wyślą te czołgi wyślą. Nie jestem ekspertem od geopolityki ale strzelam że kolejne 30 lat kontroli politycznej nad dużym krajem jest dla mocarstwa więcej warte niż krótki kryzys ekonomiczny.
Ale to tyle z pesymizmu, ogólnie całość nie wygląda tak źle, a zdobycie Kijowa w krótkim czasie będzie pewnie bardzo trudne lub nawet niemożliwe. Stawiam, że wojna potrwa ze 2 czy 3 tygodnie, po czym wynegocjują pokój z warunkiem pozostania rządu ukraińskiego przy władzy w zamian za powiększenie terenu tych małych gównorepublik, ewentualnie do tego jakiś korytarz lądowy od Krymu do Doniecka.
Sankcje może i będą cofnięte, biznesik też się będzie kręcić, ale wątpię żeby możliwy był powrót do statusu sprzed inwazji. To nie "separatyści" i zielone ludziki, putin odjebał rzecz bez precedensu od II WŚ. Najechał ich jak Hitler nas w 39 i to bez żadnego zrozumiałego pretekstu (nie mówiąc o faktycznych powodach). Tak że na pewno teraz większość krajów Europy zrewiduje swoją beztroską politykę dot. obronności, energetyki i uzależnienia od Rosji. Tego się już nie cofnie. Tak samo kraje, które się zwróciły w stronę nato nie wycofają się nagle z tych pomysłów, bo wojna zakończona. Putin pokazał, że na dłuższą metę nie może być partnerem dla nikogo przy zdrowych zmysłach i że zawsze trzeba rozważać niebezpieczeństwo ze strony Rosji. Nie da się już tych skutków wymazać a one muszą mieć odbicie w polityce przez najbliższe lata.
Wątpię też, żeby putin tu ugrał 30 lat kontroli nad ukrainą. Nawet jeśli wygra tam wojnę to imo będzie zgniłe jabłko. Zobacz ile się potem męczyli w Czeczenii, która jest wielkości województwa. Te republiki to prędzej, choć jak na razie Ukraina się zarzeka że niczego nie odda i nie uzna.
No i nie sądzę też, żeby oligarchowie mieli wyprane mózgi. Niekoniecznie też mają interesy zbieżne z planem putina, co może się właśnie w tym momencie uwidocznić. Tak samo ciężko coś mówić o motywacji kraju do wojny, bo na razie widzimy motywację tylko ze strony samego putina.
Skala klęski politycznej, która się tu powoli zarysowuje, wydaje się być tak absurdalna, że faktycznie nasuwa się wniosek, że musimy czegoś nie wiedzieć. Sam do tej pory uważałem putina za dobrego stratega i skutecznego polityka (zwłaszcza w zestawieniu z politykami europejskimi), więc też mi się nie chce wierzyć w to wszystko. No ale jak na razie fakty wskazują, że się mocno przeliczył. Może faktycznie sądził, że będzie jak w jakimś doniecku, czy innym ługańsku, i prorosyjska część społeczeństwa przywita kacapów kwiatami, albo uwierzył w swoje gadki o misji ratunkowej xD a może rzeczywiście wierzył, że w 2 dni będzie po sprawie i zachód nie zdąży nawet zareagować albo że przymknie oko jak na Krym itp. Albo tak, jak pisałem wcześniej, z początku miał to być blef, ale poszło za daleko i nie mógł się wycofać. Ale to wszystko by musiało świadczyć o jakimś odklejeniu i braku rozsądnych doradców (lub niesłuchaniu ich). W sumie, jakby nie patrzeć, to większość tutaj też się myliła, zakładając że będzie tradycyjne rysowanie kredą i flagi na facebooku xD i też się spodziewałem, że może dojść do podziałów po stronie ukraińskiej. No ale tak, to sobie możemy gadać na forum, jak wujek władek na weselu, a putin musiał mieć szczegółowe rozpoznanie, włącznie z nastrojami społecznymi.
To wszystko wygląda absurdalnie, rosja przez tyle czasu bardzo sprytnie stopniowo uzależniała europę od siebie, pompowała miliardy w ocieplanie wizerunku różnymi sposobami, rozciągała swoje macki itd. i nagle to wszystko porzucili dla zupełnie niejasnego celu.
No ale tak samo absurdalne jest to, co robi sama armia. Osamotnione czołgi sterczące gdzieś w polu na głównej drodze z braku paliwa, konwoje zaopatrzeniowe bez obstawy, porzucanie sprzętu itd., nie mówiąc już o tych cyganach. Choć tutaj pewnie dużą robotę robi ukraińska propaganda, która swoją drogą wychodzi im zajebiście.
w00z napisał
no brzmi miło w sumie, ale w takim razie według ciebie na chuj wjechali na całą ukraine, skoro wlasciwie te republiki mogliby sobie zawłaszczyć bez wiekszego kiwniecia palcem i tak zorganizowanego sprzeciwu miedzynarodowego xD
Dokładnie, trochę więcej zielonych ludzików, czy nawet zbrojna interwencja w samym donbasie i pewnie nikt by nic nie powiedział. A nawet jeśli, to zaraz by poszły argumenty, że tam i tak kontrolowali separatyści, a w ogóle to tam sami rosjanie żyją, no i tradycyjnie: to trzeba usiąść, na spokojnie porozmawiać. A gaz by dalej płynął, za chwilę finał LM, potem może znowu by zorganizowali jakieś igrzyska i gitara. Dlatego ten wjazd na pełnej nie ma żadnego sensu.
Zakładki