Koczek napisał
Ja nie zasugerowałem badań na lotnisku ale te bramki można przecież wykorzystać w diagnostyce bez wszczepiania sobie jakiegoś syfu pod skórę, nie wiem jak ale pewnie się by dało skoro już tak technika poszła że mały syfek pod skórny może ci zbadać serce i znaleźć przerzuty? Co w takim razie stoi na przeszkodzie nie czipowania ludzi i diagnostyce ala 'bramka z lotniska' tylko w normalnym gabinecie lekarskim? Mój tata nie miał alzheimera ani demencji, miał o dziwo dobrą pamięć jak na swój wiek.
sorry ale tu tak napierdoliles glupot ze nie wiem jak sie do tego odniesc xD
ludzie ktorzy maja zawal i na czas docieraja do szpitala sa ratowani, czasem stan przedzawalowy mozna po prostu 'poczuc' i dzwoni sie po karetke - ale nie zawsze. i mozna byc po 5 zawalach i sobie normalnie zyc, problem jest jak dostaniesz zawalu bedac np samemu w domu, w pokoju w nocy, czy kurwa cos takiego - w sumie to tak umarl moj dziadek i pradziadek XX lat temu - oboje mieli zawal w nocy i ich znalezli rano martwych, mlodzi nie byli ale w szpitalach takich ludzi ratuja.
bramka na lotnisku nawet kurwa postawiona u lekarza w gabinecie to jest dokladnie tak jak napisalem wczesniej, jakbys porownal telefon komorkowy do budki telefonicznej xD
Zakładki