przecież te działania rządu od samego początku są pozorowane i dostosowane do aktualnych nastrojów społecznych (+ raz pod wybory)
na wiosnę ludzie chcieli się pobawić w preppersów - zamykamy wszystko (nawet lasy
), policja jeździ i przez megafon nadaje, że koniec świata itp. (u mnie w mieście też z dachu zusu napierdalał jakiś głośnik co godzinę xD)
w maju wybory - udajemy, że nie ma wirusika, wszystko git
latem ludziom się znudziło prepersowanie w pampersie w piwnicy na palecie makaronu - otwieramy wszystko, hura wakacje
na jesień znowu wjechała narracja, że ojeju strasznie jest - zamykamy
zbliżają się święta, wiecie, czas
dla rodziny na zakupy - otwieramy!!!
i tak w kółko
po nowym roku pewnie znowu lokdałn
Zakładki