Temat: Smartfony

nie no kurwa, aż tak źle to chyba nie jest

kejs marki szpajgen to jest rigcz najwyższych lotów i nie ma co nawet z tym handlować.

a jak się ma ajfona to trzeba koniecznie zakupić kejs marki ejpl za 300 zł z magsejf, inaczej jest się biedakem, elo.

wg googla w tym pixelu jest szafir, w japku też, w samsungu nie wiem, ale obejrzałem na yt filmik jak typ sprawdzał narzędziami i nie rysowało się tak samo jak ekran
wyszło mu, że obiektyw ma 8 w skali Mohsa, więc jest to szafir lub coś innego, ale nie zwykłe gorylskie i nie ma chuja żebyś to zarysował przy normalnym użytkowaniu, co najwyżej może pęknąć, jeśli będziesz tym rzucał jak najebany gurkowłaz
pewnie z tego powodu na ekranie masz trochę niższą twardość, ale i tak jest wystarczająca, żeby przy normalnym użytkowaniu nie powstało nic więcej niż jakieś niewidoczne mikrorysy, tak jak mówisz
ogólnie sranie się o porysowanie telefonu w obecnych czasach to jest nie dość, że ekrany już od dawna nie są plastikowe, to jeszcze teraz na samej obudowie też montują goryla

Apple waliło ściemę, że ma szafir (a raczej coś, co nazywali szafirem hehe), a rysowało się przy twardości 7 na skali Mohsa. Co ciekawe, iPhony 15 mają bardziej odporne szkło na ekranie, bo kiedyś standardowo rysowało się już przy 6, a teraz 7. Jest to spora poprawa i w sumie nie widzę obecnie sensu stosowania ochrony na ekran, no chyba, że od upadku.

no tak, czego się spodziewać bo takiej firmie nie dość, że produkt gówniany, to jeszcze jawnie robią swoich klientów w chuja

wiekszosc tych mikro rysek na telefonach to jest na powłoce a szkło jest nienaruszone
wgl pzdr dla ludzi ktorzy naklejaja cos na obiektyw a potem dlaczego takiej slabej jakosci zdjecia wychodza
a tak w ogole to nie wiem dlaczego ludzie dalej mysla ze szklo na ekranie chroni przed upadkiem. jak zajebie ekranem w jakis kamien to moze i to rozlozy na troche wieksza powierzchnie, ale wiekszosc roztrzaskanych ekranow to nie jest punktowe uderzenie

no dokładnie, to jest procent przypadków, że szkło pomoże. Jak zakurwi krawędzią (a to jest chyba najczęstsze), to żadne szkło nie pomoże.

jakiej powłoce?

powłoka oleofobowa

ano ano

to i tak mikroryski to chuj, takie same złapie szkło i będziesz się wkurwiał, a jak nie zbijesz ekranu, to przez kilka lat nic większego się nie pojawi tak czy siak.

chuja tam chroni, przed upadkiem/uderzeniem to może jedynie chronić ten gumowy case, bo on faktycznie trochę zamortyzuje, a nie jakaś naklejka na ekran
no ale ten case przy okazji zwiększa objętość telefonu, chujowo wygląda, i jest chujowy w dotyku, tak że ja zamiast tego polecam po prostu nie rzucać telefonem

nie no, ja tam wolę gumowego szpajgena zamiast wysokiej jakości chińskiego plastiku na SROCO XD Tutaj to jest akurat upgrade feelingu.

ogólnie zajebistą opcja byłoby noszenie telefonu bez pokrowca gdyby kurwa wszystkie nie miały odstających na kilometr obiektywów. Wtedy by się przyjebało folię przód tył i essasito (np. iPhony 4 czy 5 miały taką opcję i to był kozaczek, bo wygląd i wymiary zostawały). A tak to pizda, bo zawsze gdzieś ten obiektyw jebnie. Niby można odkładać telefon ekranem w dół, ale trzeba ciągle o tym pamiętać i obchodzić się jak z jajcem.

chinskie gowno za 8zl i spigen to dokladnie ten sam produkt z tej samej fabryki tak swoja droga.

chłop myśli, że nanoprotector to jakieś diabelstwo i woli chodzić w ujebanych i przemokniętych butach, albo je prać z gaciami w pralce, a jednocześnie "dla bezpieczeństwa" obkleja sobie telefon jakimiś naklejkami