lamusini napisał
Ja baga nie targam, bo expie z doskoku:P
Co wyklucza tez masterplan Tibiarza. Mój stary wychodził do pracy o 5, tak wiec ja miałem budzik na 5:05 i expiłem do 15. W między czasie pozorowałem szykowanie się do wyjścia z plecakiem. Wracałem jak wiedziałem, że już po lekcjach i zmęczony po "szkole" expiłem do wieczora.xD
I tak do najbliższych zebrań w szkole, a potem szlaban na kompa albo odcięte kable od neta(raz się pomylił i odciął sobie od tv, a była liga mistrzów).xD
Dzisiaj dzieci mają przejebane z tym librusem.
Pozdrawiam Tatę i dziękuję za piękne dzieciństwo.