Skoro kurwa założyciel tematu prosi o to, żeby takiego burdelu nie było, co ja osobiście rozumiem, to na pewno z chęcią się do tego dostosuję, więc szczymryj tam
Wersja do druku
Nie róbcie śmietnika, Torgera hajdpark tutaj można pospamować i powyzywać
jeszcze nie wiemy, możliwe są dwie opcje, pierwsza to nieznaczne zmiany, proponowane we wcześniejszym temacie, a druga to czyste x1
nie ma jeszcze ustalonej ceny pacca, a nie chcę podawać orientacyjnej, żeby potem ktoś nie krzyczał, że jest inna xD
no i zgadza się, kiedyś premium faktycznie było premium, a na otsach każdy ma pacca, co trochę psuje to wrażenie, ale patrząc realistycznie, to mało kto grałby na faccu, a żeby pacc dzisiaj dla dorosłego człowieka miał relatywnie tę samą wartość, co 15 lat temu dla 12-latka, to musiałby kosztować z 800 złotych xD konieczność zapłaty za 3 miesiące z góry na nowym, niesprawdzonym serwerze też mogła by być źle odebrana
cena będzie normalna, myślę że trochę wyższa niż na większości otsów, z racji tego, że będzie jedyną ofertą (nie będzie żadnego stora itp.), ale też bez szaleństw
co do startu, to trudno teraz przewidzieć jakie może być wtedy zainteresowanie i czy w ogóle ktoś kupiłby pacca przed startem, bez możliwości wcześniejszego sprawdzenia serwera, ale gdyby zaistniała taka potrzeba, to zawsze możemy ustalić jakiś limit graczy na rooku i zrobić normalną kolejkę (dla facc)
multiclient = więcej niż jedna postać na jednego gracza, liczba komputerów nie ma znaczenia
questy nadal będą, tylko mogą być częściowo zmienione (może być zmieniona nagroda, mogą być nieznacznie utrudnione, bądź zmienione w inny sposób, zależy od questa)
na starej tibii nie było shareda i u nas na razie też nie ma, może dodamy, ale zobaczymy
summony zabierają 50% expa adekwatnego do zadanego przez siebie dmg, drugie 50% idzie do gracza
tzn. jeżeli gracz będzie też atakował i zbije potworowi połowę hp, a summon drugą połowę, to gracz dostanie 75% expa
takie bomby leciały i w późniejszych wersjach, bodajże w upie 8.0 cipsoft to zmienił
wg mnie to była jedna z gorszych zmian, zabranie tej nieprzewidywalności, ale też tak, jak napisałem - to nie było tylko losowe, a zależało od pewnych warunków, więc można się tej mechaniki nauczyć też
wszystkie skrypty z real tibii działają
druid już ma dobre supportowe czary, możliwe że zbalansujemy trochę manę do ich używania
klient jest na bazie oryginalnego, a nie OTC, więc nie ma żadnych wersji na androida itp.
na linuxie można go emulować bez problemu
ktoś tam jeszcze pytał o WASD, ale zgubiłem cytat - nie ma w tej chwili takiej opcji w kliencie, ale możemy dodać
Bedzie opcja otwierania wiecej bpkow po bokach czy zostanie tak jak kiedys bylo ?
@tibia77 ; co z moim pytaniem o wojnę djinow xd
A ja mam pytanie odnosnie gmow. Ilu ich bedzie i kto bedsie gmem i csy bedsie jakis nabor na kogos z zewnatrz na gma?
Tutaj masz w skrócie oryginał o który pytałeś:
Co zostało zmienione na Tibiantisie dowiecie się po części gdy gotowa będzie strona.Cytuj:
Nie ma na ziemi rasy, w której panowałaby wieczny spokój i harmonia. Na początku wydawać się mogło, iż djinowie stanowiją wyjątek. Jednakże historia ich gatunku ukazuje, że wyjątków od owej reguły nie ma. Istoty żyjące nie są stworzone do wiecznego szczęścia, lecz zmagania się z własnymi słabościami.
Prawdopodobnie przyczyną rozłamu stała się przyjaźń zawarta między władcą a człowiekiem, mieszkańcem Daramy. Są to tylko domysły, bowiem informacja ta nie została nigdy potwierdzona przez żadną ze stron. Malor, generał djinów podlegający bezpośrednio pod władcę już od dłuższego czasu pod płaszczykiem grzeczności, czasem prośbą, czasem groźbą, w tajemnicy przed królem Gabelem werbował sojuszników by pozbyć się ówczesnego rządzącego. Sam natomiast chciał przejąć władzę. Chociaż wielu kategorycznie odmówiło zdradzenia Gabela, znaczna część silnych wojowników poparła Malora. Niespieszne i precyzyjne planowanie zaowocowało bardzo dobrze przygotowaną strategią. Na jego znak buntownicy zaatakowali pewnego dnia pałac szybko i skutecznie pokonując strażników, jednak ich główny cel jakim było zabicie króla, nie został osiągnięty. Ktoś uprzedził Gabela. Ten pod osłoną nocy zdążył zbiec. Nie marnował też ani chwil z miejsca szukając sprzymierzeńców by zemścić się na djinie bezprawnie uzurpującym sobie prawo do tronu. Dowiedziawszy się o wszystkim Malor rozkazał swoim wojownikom by dobrze się przygotowali. Jak słusznie przewidywał czekała ich długa wojna.
Przez jakiś czas nie odbyła się żadna walka. Obie strony koncentrowały się na zyskaniu tak wielu sprzymierzeńców, jak to tylko było możliwe. Ówczesny stan rzeczy uderzał jednak bardzo mocno w świadomość djinów. Część z nich nadal pozostawała neutralna. Prawdziwy dramat rozgrywał się w rodzinach, gdzie dzieci występowały przeciwko rodzicom, a brat gotów był walczyć przeciwko własnemu bratu. Od samego początku wiadome było, iż wojna nie będzie łatwa, jednakże podział, który następował zagrażał bezpośrednio dalszemu losowi rasy djinów. Frakcje podzieliły się zmieniając także swoje nazwy; podwładni Gabela nazwali się Maridâami a sprzymierzeńcy Malora â Efreetâami. Żadna ze stron nie miała zamiaru odpuścić, a coraz głębsza nienawiść podsycała tylko wolę walki.
W końcu Malor zaproponował decydujące starcie wyzywając Gabela na pojedynek. Gabel gotów uczynić wszystko by położyć kres wojnie, przyjął wyzwanie. Tak oto stanęli przed sobą - król i uzurpator - a za każdym z nich wierne armie. Żaden nie był na tyle naiwny by stawić się na żyznych polanach Khaâlabal bez wsparcia. Pierwszy krok naprzód uczynił Gabel i w tym samym momencie ziemia przed nim rozstąpiła się w tysiącach miejsc, a z jej głębin wychodziły hordy nieumarłych kierowane przez podstępnego Malora. Udało mu się zawrzeć sekretny sojusz z nekromantami z Drefii. Teraz z satysfakcją patrzył jak oddziały Maridâów wycofują się pospiesznie na południe. Uzurpator nie spodziewał się jednak, iż owa ucieczka jest częścią świetnie przemyślanego planu. Tak samo nie spodziewał się, że Gabelowi uda się zawrzeć sojusz z mieszkańcami miasta Ankrahmun, do którego oddziały Maridâów właśnie podążały. Gdy zdał sobie sprawę, iż jego zamysły zostały przejrzane, za późno było już by Malor zmusił nieumarłych oraz pałających zemstą Efreetâów do zawrócenia. Pomimo morza strzał i kamieni dziesiątkujących oddziały, nieumarli wraz z djinami metodycznie szturmowali bramy starożytnego miasta. Walka rozgorzała na dobre.
Baaâled, dowódca oddziałów Efreetâów zdecydowany był rozstrzygnąć losy wojny tu i teraz, mimo znacznych strat po swojej stronie. Widząc dzielnie walczące ramię w ramię zjednoczone siły Maridâów i ludzi, wezwał do siebie najpotężniejszych czarodziejów. Ci stworzyli ścianę ognia, która w mgnieniu oka zamieni zarówno miasto jak i jego mieszkańców w pył. Tak oto powstały ogromne płomienie sięgające samego nieba.
Jednakże Efreet nie byli w stanie precyzyjnie kontrolować kierunku ognia. Magowie Maridâów stanęli naprzeciw by używając swojej magii zwrócić go przeciwko nim. Płomienie, jak gdyby niezdecydowane przesuwały się raz w jedną raz w drugą stronę. Nagle zwróciły się ku północy trawiąc bezlitośnie swoich twórców. Prowadzone przez delikatną południową bryzę zamieniały w pył wszystko, co napotkały na swej drodze. Tak oto przepiękny, tętniący życiem ogród Khaâlabal zamienił się w nieprzyjazną, surową pustynię.
Mimo zwycięstwa sojuszu Maridâów i ludzi, nie było powodów do radości. Wojna pochłonęła wiele ofiar z obydwu stron, a ściana ognia umożliwiła części Efreetâów ucieczkę. Gabel świadom był faktu, iż wojna nadal pozostała nierozstrzygnięta. Wiedział też, że w chwili obecnej nie grozi im bezpośredni atak ze strony Efreetâów, gdyż Malor stracił wielu ze swoich najlepszych wojowników. Wysyłając swoje oddziały na północ król podjął decyzję, iż nadszedł czas wyrównania rachunków.
Zemsta na nieumarłych była okrutna. Zaledwie w ciągu pół godziny ziemia pochłonęła całe ich miasto, pokrywając je tonami piasku i kamieni. Nigdy więcej nie widziano żadnego z jego mieszkańców, jednakże chodzą słuchy, iż miasto nadal istnieje zamknięte głęboko pod ziemią.
Zarówno Gabel jak i Malor wiedzieli, że kolejne starcie może w konsekwencji doprowadzić do zakończenia istnienia rasy djinów. Dlatego też król zwrócił się po radę do swego dobrego przyjaciela Faâhradina. Zasugerował on użycie sztuczki w celu pozbycia się Malora. Armia Efreetâów bez lidera powinna zaprzestać rebelii. Gabel chcąc uniknąć kolejnego rozlewu krwi przystał na pomysł Faâhradina. Zlecono stworzenie magicznej lampy, a sposób, w jaki znalazła się w prywatnych komnatach Malora do dziś pozostaje nieznany. Niczego niepodejrzewający Malor pewien był, że układa się do snu we własnej lampie. W rzeczywistości dał się schwytać w pułapkę. Lampa szybko została przewieziona do fortecy Maridâów, a Malor stał się od tej pory więźniem Gabela.
Plan udał się częściowo. Mimo porwania przywódcy Efreetâowie byli zbyt mocno pałali nienawiścią i chęcią zemsty by złożyć broń. Podczas gdy pokolenia ludzi budowały miasta i potężne królestwa, frakcje djinów czekały w ukryciu wiekami odbudowując swoje armie. W celach bezpieczeństwa, Gabel zdecydował się wywieźć lampę z uwięzionym djinem daleko na północ. Nie podejrzewał, że wiele lat później rasa orków w tym samym miejscu zbuduje swoją fortecę. Także pewnego dnia lampa została odnaleziona i oddana w ręce ich władcy. Niewiele czasu zabrało czarodziejom odkrycie, kto znajduje się wewnątrz. Nieostrożny król uwolnił potężnego ducha po wielu latach niewoli. Od tego czasu losy władcy orków pozostają nieznane. Poddani przyznają, iż ich król żyje, jednakże nie ma nikogo, kto mógłby przedstawić tego namacalny dowód. Także do dnia dzisiejszego Malor podróżuje po świecie czekając na dogodny moment by dokonać aktu zemsty, a każdy, kto zawiera sojusz z jedną ze stron staje się równocześnie śmiertelnym wrogiem drugiej frakcji.
Wiele jednak odkryć będą musieli sami gracze np. czytając książki w ruinach pałacu Banora :)
Kto wie? Może dla poszukiwaczy znajdzie się tam jakiś epicki quest? ;)
Witam @tibia77 ; jako ze bardzo spodobal mi sie projekt ale niestety nie mam czasu na tak ciezka rozgrywke jaka jest exp 1x ;/ czy istnieje mozliwosc tutorowania na Pana serverze? mam bardzo rozlegla wiedze na temat tibi i mysle ze jestem w stanie pomoc wielu graczom w tej pieknej tibijskiej przygodzie. Pozdrawiam
dajcie runy do shopa i exp przynajmniej do 5x zwiekszcie bo inaczej nie wbijam,nie mam 15 lat zeby grac cale dnie
Tomby a raczej brak odetną sporo miejsc do expienia których nie było za wiele na starej tibii, będą jakies custom alternatywy (podobna liczba miejsc)?
Darashia zostaje si?
Fast attack mobów nie jest szczypte przesadzony? To powodowało, że ludzie kiedyś na pewnych mobach po prostu nie expili.
Droższe podróże żeby ktoś chodził z buta? Moim zdaniem bez sensu. Wprowadzenie rasowej straty czasu...
Czy potowory po wejsciu gracza na inne pietro beda sie ruszac? Chodzi tu o element "skakania" palkiem np po schodach bijac jakies moby jak kiedys, czy bedzie wstawiony na to exhaust zeby nie bylo to OP