już tak hydry nie bijo, że wypierdalają z kapci praktycznie na szczała...
Wersja do druku
już tak hydry nie bijo, że wypierdalają z kapci praktycznie na szczała...
W środę tydzień temu jak biegłem z serem dla Rashida spotkałem tę hydrę i spierdalałem aż się kurzyło. Okazało się, że wcale nie miała złych zamiarów, bo znała mnie z podstawówki. W końcu doszedłem szczęśliwie do Port Hope i ziomkiem mieliśmy śmiechu co niemiara.
Rzwirufka z Darashii
jaziomekihydra.jpg
To ja z moim ziomkiem i hydrą