Witam :)
Zalogowałem się na moją postać - 43 EK.Nie chciało mi się expić,skillować tymbardziej...Pomyślałem sobie - pozbieram ludzi do wykonania Blood Herb Qesta.Szukałem 40 minut, ale nikt mi nie odpowiadał.W Thais jak zwykle - mieszanka każdego rodzaju leveli, pod depo biły się jakieś 10-20 lvle.Zapytałem się ich czy chcieli by zarobić 250gp.Wszyscy odpowiedzieli ,że oczywiście tylko jedna osoba się sprzeciwiła.Był to koleś o nicku "Czeslaw Trampek".Mianowicie okazało się ,że on chce dostać 400gp za cytuję "Nagrode z tego qlesta".Po krótkich negocjacjach z Czesławem,i innymi wyjaśniłem im szczegóły naszej wyprawy.Okazało się ,że mamy 7 osób więc będe musiał zafundować im 2k~.
Wyruszyliśmy w drogę.Wszystko przebiegało zgodnie z planem aż do czasu...Ktoś napisał "czekaj ku***".Za mną szły już tylko 4 osoby.Jedna się wylogowała z nie wiadomych przyczyn,natomiast dwie poszły gdzie indziej...Zacząłem szukać zgub i wkońcu ruszyliśmy w prawie komplecie.
O dziwo wszystko przebiegało zgodnie z planem.Co chwila sprawdzałem obecność wszystkich osób.Nagle napisał do mnie kto?Tak,Tak...Czesław Trampek.Napisał coś w stylu "geju czekaj".Po krótkiej rozmowie Czesław oznajmił mi ,że "musiał iść na szame".
Kazałem ekipie czekać w wyznaczonym miejscu.Wkońcu znalazłem Czesia.We dwójkę poszliśmy.Ekipa stała tak jak jej kazałem.Ruszyliśmy już w komplecie kiedy nooby zaczęły się kłócić i jeden atakował drugiego..po chwili wszyscy włączyli skulle.Uspokoiłem ich,ruszyliśmy dalej...Wyjaśniłem im ,że jeśli wejdą wyżej zginą z rąk okrutnego pająka.Długo biłem Gs'a, miał już red Hp kiedy widzę ,że ktoś wychodzi.Kto to był? Oczywiście Czesław.Gs hitną go za 80~ a on szybko zszedł na dół.Sprawnie zabiłem Pająka i dałem drużynie sygnał do wyjśćia na górę.Wszyscy ucieszeni wyjęli z drzewa kwiatki,a ja odwdzięczyłem się im zapłatą.Oczywiście miałem sześć bloodherbów.Brakowało jednego.Ale kogo?Czesława.Oznajmił mi ,że ceny poszły w górę i mam dać 500gp.Dałem mu 500gp a on dał mi kwiatka...
Ucieszony cała sytuacją i zdobyciem 7 pięknych blood herbów,wróciłem do Thais z moimi oddanymi podróżnikami.Udekorowałem swój domek kwiatami.Poczym dałem loga,ciesząc się z pięknie udekorowanego domku.
Chciałbym zaznaczyć ,że tą przygodę napisałem zainspirowany opowieścią jedengo z użytkowników TORG-u.
Proszę o komentarze i oceny w skali od 1 do 10. ;)
Pozdrawiam.
Zakładki