Słabe metody. Prawdziwy "miszcz" bierze swoje sposoby do grobu. Po co ściągać? Jak się nie nauczyłem to dostaje 2 a potem idę na poprawę.
Pozdrawiam,
Lemef
Wersja do druku
Słabe metody. Prawdziwy "miszcz" bierze swoje sposoby do grobu. Po co ściągać? Jak się nie nauczyłem to dostaje 2 a potem idę na poprawę.
Pozdrawiam,
Lemef
Ja mam dobra tylko trzeba zaplacic 1.90 zl
Znajdzcie se na allegro dlugopis ze sciagam. Sciaga pierwsza klasa 1% szans ze nas zlapia 100% sciagania
No, ja nigdy nie ściągałem. Ale przyznam szczerze, że mnie to zaskoczyło. Myślałem, że jest tylko 1 metoda-karteczka spod rękawa. Temat uważam, że powinien zostać przeniesiony do "Artykuły".
Może to i nie miejsce na takie wywody, ale ściągają tylko idioci, którzy potem po studiach robią z siebie jedynie pośmiewisko.
Jak mogę zaufać takiemu lekarzowi, który na sprawdzianie z anatomii zerżnął wszystko z podręcznika i 'nie wie co mi jest'?
To ci, którzy się uczą budują społeczeństwo, a ściągają jedynie ci, którzy nie potrafią się pogodzić z tym, że los przygotował im parę rękawic i łopatę.
Nie zwracam uwagi tym, którzy ściągają sporadycznie, bo różne są powody i każdemu się zdarza. Ale ściąganie cały rok na wszystkim na czym się da to głupota w czystej postaci. I ja będę musiał potem wyjaśniać inżynierom czym jest prawo dynamiki.
System nauczania nie jest idealny, ale jednego jestem pewny. Został stworzony dla dobra ludzi.
W tym co mówisz jest dużo prawdy. Zwróć uwagę na "przyczyny ściągania", jest ich parę. Co do lekarza, który nie ma pojęcia o anatomii to myślę, że studenci czy w innych przypadkach jacyś kandydaci są selekcjonowani i zostają ci, którzy naprawdę się nadają, a pozostałym to nawet ściągi nie pomogą. Wszystko jest dla ludzi, ale trzeba znaleźć równowagę, do której kluczem jest umiarkowanie :)
O jakim ty systemie nauczania w ogóle mówisz .. .? śmieszny jesteś ... nie ma ŻADNEGO systemu nauczania w tym kraju. Zwróć uwagę że każą Ci zdawać maturę z matematyki na chuj komu potrzebną, albo że rok w rok uczą Cie z historii TEGO SAMEGO bez żadnych cezur czasowych a i tak gówno umiesz jak większość młodych polaków. Ministrowie edukacji ZNISZCZYLI to wszystko... za czasów .. hmm ... Samsonowicza było jedynie jako tako.. a potem :/ ? dajcie spokój. Fakt faktem że POZIOM jest DUŻY (może nawet jeden z największych w europie) ... ale jakim kosztem ? w byle jakim LO chcą z ciebie wypruć flaki, każą ci sie uczuć pierdół jak chemia, fizyka, gówno ich to obchodzi że jesteś humanistą, być może wspaniałym pisarzem i możesz mieć karierę pisarską ... co z tego jak cie mogą upierdolić na chemii (która prawie W OGÓLE wcale Ci się w życiu nie przyda...) System nauczania jest be... DLATEGO AUTOR TEMATU - GRAZIE ! GRAZIE ! apocaliptica di kurwi grenze ! ludzie... jesteście humanistami ? ŚCIĄGAJCIE ! PO CO WAM ZAPRZĄTAĆ GŁOWĘ PIERDOŁAMI ! trzymajcie miejsce na co innego - MÓZG TO NIE ŚMIETNIK. Wyjdziemy jeszcze na ludzi... bo jesteśmy zajebiście mądrym narodem... chociaż nikt nas nie docenia (ale jak ma jak wasze matki głosowały na kaczyńskiego który ma nas reprezentować... przyznały by się potem przynajmniej a nie ... w zaparte idą...) aha ... i co do przecinków. Często nie stawiam. Nie lubię. Chyba że muszę na wypracowaniu żeby dostać swoje celujący minus.
Nie bądź śmieszny. Podstawowa matura z matematyki jest tak prosta, że przeciętny uczeń gimnazjum mógłby ją zdać. Są to informacje tak podstawowe, że nawet typowy humanista (których jest nadmiar w Polsce) powinien je mieć opanowane.
A skoro ten humanista miałby zostać tak wybitnym pisarzem to jakim problemem byłoby dla niego zrozumienie reakcji chemicznych?
To, że jego umysł jest twórczy nie jest zezwoleniem na bycie idiotą, ani na niewiedzę związaną z podstawami historii.
Takie usprawiedliwienia jak twoje powodują tylko, że ci przyszli pisarze szybko rezygnują ze swojej kariery ze względu na dużą konkurencję (wbrew pozorom, łatwo jest powiedzieć, że jest się humanistą), a potem ich widuję u mnie pod domem, szukających puszek w kontenerach. To mają być ci wybitni pisarze?
Ja najczesciej sciąge pod karteczke chowam i już, gdy widze że koniec czasu się zbliża wyciągam ściąge i oddaje karteczke :>
wszystkie metody znam ja rowniez jestem 4 typem ;>
1.kupujem male lusterko za "pinc zloty" przecinamy je na male kawaleczki poczym lukamy na odbicie pracy kolegi z tylu ;)
2.kartowki
piszemy lekko olowkiem na marginesie to co nam potrzeba a pozniej zmazujemy ;d
3.male sciagi np. na angielski,niemiecki etc.
na linijce zdrapujemy liczby i zamieniamy je na jakies slowka czy cos ;d
4.krzyczymy ze ufo za oknem i lukamy do ksiazki/zeszytu ;d
mam jeszcze pare metod ale narazie pozostawie je dla siebie ;>
ja ostatnio zaczołem stosować dwie ściągi
pierwszą jest długopis UV poprostu pisze na kartce wszytsko na niewidzialno a później na sprawdzianie/kartkówce korzystam z latareczki uv z drugiej strony długopisu i wszytsko ładnie pisze ;d
drugim mojim sposobem jest nagranie wszytskiego na dyktafon w telefonie włożenie jednej słuchawki do ucha i regularne puszczanie nagranych definicji ;]
Pisze dla tych, którzy uważają, że matematyka, fizyka, chemia to nieprzydane rzeczy.
W krajach azjatyckich, mówiąc, że nie lubimy, nie rozumiemy matematyki, skazujemy się na nie niepowodzenie. Tamtejsi ludzie bardzo cenią sobie nauki ścisłe i wymagają, aby każdy je pojmował.
To, że ja jestem umysłem ścisłym zwalnia mnie z pisania bez błędów ortograficznych? NIE.
Pozdrawiam!
Do Azjatów nam daleko :) Moje skromne zdanie w tej kwestii brzmi tak: ucz się tego czego chcesz, ale podstawowe informacje należałoby mieć z każdej dziedziny. Ino uczenie się liczb atomowych z chemii, mapy na pamięć z geografii, 10 000 wzorów z fizyki, "chonderocytów" z biologii uważam za zbędne zwłaszcza na kierunku humanistycznym. Jednak to tylko moje zdanie, więc uczcie się czego tylko chcecie :)
Co do ortografii to w 100% Cię popieram w końcu to nasz ojczysty język.