Reklama
Strona 1 z 3 123 OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 1 do 15 z 32

Temat: Polowanie na Olbrzymiego Pająka

  1. #1
    Denzelon

    Domyślny Polowanie na Olbrzymiego Pająka

    Nie będę pisał, że mam dyslekcję, dysortografię, czy inne dys... po prostu ta historia nie jest kompletną odwrotnością chaotycznej przygody.

    Historia wydarzyła się dosłownie przed kilkunastoma godzinami. Moje pierwsze polowanie na Polach Spustoszenia. Na początku jak zawsze zaopatrzyłem się w dwa plecaki; jeden wypełniony napojami życia, natomiast drugi wspomagający rzucanie zaklęć magicznych. Moim celem było zabicie mojego pierwszego Olbrzymiego Pająka. Gdy dotarłem do rzeki Amros postanowiłem, że cokolwiek się zdarzy zgładzę Pająka. Już na początku zaczęły się kłopoty. Zbyt szybko chciałem dotrzeć do legowiska mojego celu i zostałem zaatakowany przez Minotaurzego Maga; straciłem dwa napoje życia, ale zgładziłem kreaturę. Następnie wszystko układało się podług mojego planu. Odwiedziłem dwóch kolegów mojej ofiary, którzy mieszkali na pobliskim wzgórzu. Po drodze do świątyni ujrzałem jednego starszego druida. Po krótkiej konwersacji dowiedziałem się, że również wybiera się na Olbrzymiego Pająka. Postanowiłem, że we dwójkę zawsze raźniej i zaproponowałem wspólne polowanie. Mój kompan zgodził się i wyruszyliśmy w dalszą drogę. Po drodze spotykaliśmy głupie jednookie cyklopy oraz nieumarłe ożywione szkielety ale nie były dla nas zbyt dużym wyzwaniem. Nareszcie po kilkunastu minutach wędrówki dotarliśmy do legowiska Ogromnych Pająków. Mój towarzysz pobiegł do przodu i po chwili powrócił bardzo osłabiony, a za nim przybiegły dwa monstra. Gdy ujrzałem owe natychmiast zacząłem rzucać w jednego z nich moimi zaczarowanymi włóczniami. Odłączyłem się od mojego towarzysza. Pająk zaczął mnie gonić. Zacząłem zbliżać się do niezalesionego obszaru równin, gdzie mogłem spokojnie uciekać przed Ogromnym Pająkiem. Cały czas po głowie plątały mi się różne myśli: Gdzie jest mój przyjaciel? Czy żyje? Czy ja przeżyję? Nagle zauważyłem, że mój przeciwnik zaczyna słabnąć. Olbrzym zaciekle atakował ale czułem, że zwyciężam. Nagle dopadła mnie jakaś nieopisana słabość; uświadomiłem sobie natychmiast, że zostałem sparaliżowany. Olbrzymi pająk zbliżał się z niesamowitą prędkością natomiast ja w ostatnim momencie przypomniałem sobie najpotężniejszy czar jaki się nauczyłem podczas mojej wizyty w Akademii Noodles'a na malowniczej wyspie Edron. Wypowiedziałem słowa: Exevo Mas San i zobaczyłem jak potwór upada. Nie był w stanie się podnieść, a ja wstałem i z tryumfalnym uśmiechem podszedłem i zadałem ostatni cios wielkiej kreaturze. Z jej odwłoka wystawał stalowy hełm, zaś z brzucha kreatury wyciągnąłem mosiężne nogawice, które były najprawdopodobniej pamiątką po jakimś nieostrożnym podróżniku, którego owa maszkara skonsumowała. Zacząłem lizać rany i liczyć straty. Czułem się osłabiony, ale gdy pożywiłem się kilkoma świeżymi kawałkami mięsa upolowanymi na pustyni Jakundaf od razu odzyskałem siły. Oba plecaki, które przed walką były pełne napojów teraz były w połowie puste, ale zdecydowałem się, że zobaczę, co stało się towarzyszem mojej wędrówki. Gdy zregenerowałem siły pośpieszyłem w stronę świątyni, jedynego bezpiecznego schronienia przed atakującymi maszkarami. Zbliżając się do niej zabiłem kilkunastu cyklopów i kilka nieumarłych stworzeń. Podbiegłem do świątyni; pod nią na całe szczęście nie było żadnych stworów. W środku czekał na mnie mój druh, który prawie zginął. Pod jego nogi rzuciłem mosiężne nogawice wydobyte z Olbrzymiego Pająka. On był jednak zbyt rycerski i natychmiast odrzucił nogawice pod moje stopy. Zaproponowałem, że moglibyśmy być dobrą ekipą. Zaprzeczył. Powiedział, że musi dokonać tego, co ja już dokonałem; musi zabić Olbrzymiego Pająka. Wiedziałem, że mój kamrat stalowego hełmu, również nie przyjmie więc wyszedłem ze świątyni i samotnie podążyłem w stronę pustyni Jakundaf.


    A wiecie dlaczego piszę tą opowieść: bo ksiądz, który ostatnio wygłaszał kazanie w kościele oraz był na ostatnim zjeździe AA potwierdza teorię Leonardo da Vinci, sądząc że Jezus miał z dziecko z Marią Magdaleną.

    Pozdrawiam Denzelon, jeden z niewielu pisarzy na forum używających Worda.

    PS. Pewnie i tak zaliczę kilka błędów interpunkcyjnych.

    @ edit

    Postanowiłem jednak pozostawić nazwy Miejsc i Potworów napisane dużą literą. Nicki oraz level postaci zostaje utajniony. (Wiem, że są osoby, które chętnie się na nią połakomiły) xD
    Ostatnio zmieniony przez Denzelon : 04-08-2008, 10:18 Powód: poprawa błędów

  2. #2
    Avatar Thor_PL
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Łódź
    Wiek
    30
    Posty
    81
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Nie powiem,całkiem przyjemnie napisana historia,jedynie pod koniec popełniłeś błąd-"...rzuciłem mu pod nogi mosiężne rękawice... odrzucił mosiężne nogawice...",albo jakoś tak xD
    Popraw to i będzie dobrze.

  3. Reklama
  4. #3
    Ad3k_Alex

    Domyślny

    No spoko opowiadanko nawet. Pisz więcej i popraw ten błąd co koledzy up Ci napisali.

  5. #4
    konto usunięte

    Domyślny

    Piekne opowiadanie, mialbym tylko jedno zastrzezenie: nie pisz nazw przedmiotow, miejsc duza litera, bo to troche razi.

    Np. czy nie wyglada lepiej zamiast Stalowy Hełm napisac po prostu hełm ze stali albo stalowy hełm?
    Tak samo Pola Spustoszenia to nie jest miasto, nie musisz pisac tego wielkimi literami.

  6. #5
    Snoop Froog

    Domyślny

    weź kuźwa mać schuw

  7. #6
    Pieslaq da'Xin

    Domyślny

    mi sie podoba :)

  8. #7
    Avatar stazzio
    Data rejestracji
    2006
    Posty
    50
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    amros to jezioro na pustyni a nie rzeka ale to taki mały błędzik

    jaki ty masz lvl że na minomaga 2 poty ci poszły
    a wybierasz sie na gs

    jak mi by ktoś żucił brass legi to bym chyba też się ni połaszczył i to nie z powodu że jestem "rycerski"
    z resztą bardzo fajnie brzmi "rycerski druid" jak będe sobie robił nowego chara to se dam taki nick(oczywiscie char bedzie pallem albo sorcem)
    wracając do opowiadania to niezbyt ciekawe poszedłem>zabiłem>podnieta czyta sie nawet fajnie
    nie zabardzo sie trzyma kupy więc sądze że zmyślone
    dlatego oceniem 6/10 pisz dalej i staraj sie wybierać jakieś bardziej ciekawe sytuacje do opisania oraz trzymaj sie tego co piszesz
    bo wiesz albo sie zużywa na mm 2 poty albo sie huntuje gs

  9. #8
    Child of Tjernobyl

    Domyślny

    Nie rozumiem, co Cię sparaliżowało? Bo chyba nie GS ;]

    Ogólnie przygoda napisana nawet-nawet, ale nie wciąga.

    @Down
    Trafne spostrzeżenie, ja akurat wbijam mlvl :)
    TORG umila wszystkie nudne aspekty życia Tibijskiego
    Ostatnio zmieniony przez Child of Tjernobyl : 08-08-2008, 23:26

  10. #9
    Intoksynator

    Domyślny

    Tak przygoda nie wciąga ale przy skillowaniu można poczytać :P

  11. #10
    konto usunięte

    Domyślny Super

    BArdzo ciekawie i oby tak dalej 10.10

  12. #11
    manieja pall

    Domyślny

    Nawet fajne opowiadanko.Pisz dalej :)

  13. #12
    konto usunięte

    Domyślny

    Opowiadanie pięknie mało błędów 10/10 oby tak dalej mi sie podoba.

  14. #13
    Avatar Feniks Firzen
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Grenoble, Kalisz, Oleśnica
    Posty
    81
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Denzelon napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Wypowiedziałem słowa: Exevo Mas San i zobaczyłem jak potwór upada............... Nicki oraz level postaci zostaje utajniony. (Wiem, że są osoby, które chętnie się na nią połakomiły) xD
    Jesteś rox koleś xD
    Powiem Ci tylko że "Divine Caldera" czy inaczej "Exevo Mas San" jest od poziomu 50.
    Ale jest ok jeżeli to twój pierwszy GS, ja jak biłem pierwszego draga na 23 lvlu to na utamo vita i o mało nie wykitowałem jak mi puścił fire wave.
    A teraz na 13 lvlku palkiem solo (waste 7 health potion) i skille 48/30.
    Co do tego że zużyłeś 2 potki na mino maga i do tych co się tego czepiają to powiem wam że mino mag POTRAFI bardzo mocno przywalić jak na liczbę expa która daje...
    Ostatnio zmieniony przez Feniks Firzen : 11-08-2008, 23:35

  15. #14
    Avatar Nanezis
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Zamość
    Posty
    229
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Opowiadanie fajne ale ciekawi mnie jedno, jesli masz juz dobry level i uzywasz exevo mas san, to po jaki c**j ci brass legsy brac xD? Mi tak szczerze szkoda by bylo na takie cos capa..:P

  16. #15
    Avatar Purek
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Warszawa
    Wiek
    30
    Posty
    1,547
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj Denzelon napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    A wiecie dlaczego piszę tą opowieść: bo ksiądz, który ostatnio wygłaszał kazanie w kościele oraz był na ostatnim zjeździe AA potwierdza teorię Leonardo da Vinci, sądząc że Jezus miał z dziecko z Marią Magdaleną.
    A ja sądze, że ... Takich rzeczy nie powinieneś pisać na forum dla X latków, bo wyrosną "yntelygenci" i powstanie w związku z tym 10 tematów.

    Przeczytałem całe opowiadanie, fajne, bez błędów. Pisz dalej, bo ciekawe.

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Polowanie na faraony?
    Przez cinuy w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post: 16-10-2013, 01:39
  2. Polowanie na Midnight Panther
    Przez Deathraiser w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 11
    Ostatni post: 17-02-2013, 13:04
  3. Odpowiedzi: 20
    Ostatni post: 31-12-2009, 07:08
  4. Polowanie na DL
    Przez RastaManYo w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 41
    Ostatni post: 15-01-2009, 20:26

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •