to chyba nie tutaj :P
Wersja do druku
to chyba nie tutaj :P
To teraz moja kolej.
Przygoda zdażyła się mojemu elder druidowi z 47 lvlem i 49 magiciem.
Miałem 30% do 47 lvla, więc postanowiłem go dobić na -2 poziomie
tarpit tomba. Po jakimś czasie miałem juz tylko 7% i nagle patrzę, a tam 2 pk (29 druid i 26 druid). Postawili razem 4 fire devile.
Zaczęli mnie bić z rodów, sd i summonów. Niestety nie wziąłem żadnych sd i zapomniałem o niewidce. Trzymałem się kilka minut,
aż wkońcu padlem na combo. Wypadly mi p legi i bp więc nie było tak źle. Napisałem do kumpla (50 ms) i postanowiliśmy ich zabić, póki mają pz. Wchodzimy do tar tomba i exivujemy. Byli na poziomie -3.
Wchodzimy, a oni biją 60 msa z rsem. Padł. Przeciągam szybko ciało i razem z kumplem ustawiliśmy m walle tak że byli zablokowani w korytarzu. Patrzę do deada a tam: Bohy, P legi, B robe, Hat of the Mad, Vamp Shield, Woi i Bp. W bp miał sporo kasy, jakieś runy i... Vamp Shielda i Skull Staffa! Ja cały podniecony schowałem do bp część loota a drugą dałem kumplowi (brak capa). Potem łatwo zabiliśmy tych pk.
Jeden zapomniał o utamce i padl na combo mort hur + sd. Drugi po chwili się wyłożył. Wypadly z nich jakieś noob sety i runki/mfy.
Poczekaliśmy na pz i wróciliśmy do depo.
TO był szczęśliwy dead bo byliśmy potem dużo kasy na +.
Cała historia wydarzyła sie na Chimerze.
Mój nick: Tyru Xenyan. (Deleted- za pkowanie jak kończyłem grać)
Nick kumpla: Drongol.
Było to na Tibii 8.0.
Pozdrawiam
A oto moja historia :
Miałem na obsidii noob chara 42 rp i postanowiłem zarobić na chleb powszedni i pójść na pk :S
szukałem osób do teamu, ale z rl nikt nie chcial isc ;/ kolega mial na swoim koncie bana (szkoda, bo by sie dzialo). tak wiec nakupiłem runek w magic shopie, spoooro potionów i lets dance!
godzina była 8.00~ więc mało osób online. zauważyłem, że jakiś noobek z 20 lvl kina krąży w depo kolo mnie i popisuje sie, że szybko chodzi.. mysle albo bohy, albo t ring. poszedlem dalej i z daleka exiva ne niego. Zobaczylem, że oddalił sie z depo i poszedl w kierunku amazon camp. Założyłem time ringa na siebie i za nim! :) dopadlem go przy wyjściu z venore, wiec dlugo nie myśląc zacząłem go bic z royalków po okolo- 60-100 (mam dobre skille :P) przypuszczając że ma na sobie dobre eq.. obawiałem się, że skoro nosi bohy itp, to na pewno bedzie dlugo sie potowal i moze zdążyć uciec.. więc zawaliłem mu malego trapa przy pomocy npc'ta który tamtędy chodzi i runki fire bomb :S okazało się ze koles padl momentalnie, ponieważ nie nosił potionów xD zadowolony zaglądam do ciała a tam =BoHy= i jakieś śmieci typu lina i shovel :P
szczęśliwy ciało wywaliłem do wody a sam udałem się w bezpieczne miejsce, żeby przeczekać pzta ;D
To prawdziwa historia, niestety po tym zdarzeniu ostałem hunta :SS ale 2x 80+ ek nie mogli mnie złożyć.. aż sam sie zdziwiłem.. :} lvl mam ten sam do dzis!! pozdro
nom suuper przygoda... :/ na 42lvl zabić 20lvl to jest fascynujące :)
No może czterdziestym ubić dwudziestego to nie sztuka ale przeżyć hunta jest ciężko.
acha a ja gram na no-pvp i nie moge pk ;/ wienc bende gral na danubi
@up
chyba Ci sie nudzi
@topic
Działo się to na serverze Isara. Mam tam 18 palla 55/35. Postanowiłem poexpić na goblinach. Wbił mi się tam jakiś 16 knight więc zacząłem go tłuc. Lałem go tak z 20 min ponieważ miał full potów. Po jakimś czasie przybyli jego koledzy 39 pall, 33 sorc. Lali mnie z 20 min bo byłem zaopatrzony. Po duzym wysiłku 33 sorc padł 16 knight też a 39 pall mnie dobił :P I jak to nie mówić, że Polska jest pełna noobów.
2x up żal.pl
UP
krótkie nudne i głupie :/
naprawde bardzo ekscytujace, moze powiesz chociaz co ci spado?
Ciekawe 33 sorc dal sie zabic ;] przywołał by 2 blazing fire elementale i by bylo po tobie dokladnie to 1 by wystarczyl ;]
@up
@topic
Działo to sie na samera swoim 32 elder druidem poszedłem pekowac wziełem bp iceicle i 4 bp mf poszedłem do m shopa spotkalem 45 sorcka kupywał runy i mfy szybko wyszedłem z m shopa przywołałem 2 blazing fire elementale uciekał zręcznie ale w połowie drogi do depo skończyła mu sie mana moje moby szybko to wykożystały i zjechały go do red hp dobiłem z iceicle i różdzki i padł otwieram bp a tam dragon hammer i dużo mfów potem wbiłem rsa i gonił mnie 130+rp i lal z assasin starów po 250+ ale uciekłem do ab na waspy za dzwignie i skończyło sie happy endem ;]
up* totalny chaos..
@2up
rotfl napisales ze skonczyla mu sie mana a potem ze lootnales duzo mf ;f
Wszystko działo się w chyba środe tydzień temu.
Godzina 22:30 loguje sie na mojego 55 paladyna na świecie aldora.
Patrze w dp kazo stoi cała moja ekipa do pk'owania :P. Zapytałem czy pk'ujemy all odparli "ok". Szukamy pierwszej ofiary, 69 pal bez pacc. Ustawiamy sie tak by nie mugl uciec, paru ludzi zostaje w dp i na guild channel pisze co i jak, nasza ofiara chciała iść do banku. Ale lognoł niestety, gdy nagle loguje się mój wróg 82 rp - Pall Roy. Odrazu przybieg do mnie i chciał mnie bić. Ja zawołałem całą ekipe - z jakieś 7 osób. Ten rp wpadł w trapa i po 3-4 minutach leczenia się padł. Loot: 3 m wall runy, i pare SD, czyli nic prawie. Ja wbiłem fraga xD. Następnie idziemy na d lair w veno, po drodze dochodzi do nas 75 sorc i paru 50+, wpadam na mały resp, czysto, dużo jest ktoś, wpadamy pod ziemie a tu 140 knight bez pacc'a. Lecą m wall trap, bijemy go z 1 min a typ, nara nie chce tracić potów po czym padł, miał aol'a. Nick jego Eye Sauron
Jul 10 2008, 00:58:40 CEST Killed at Level 141 by Kung Kyke
Jul 09 2008, 23:10:23 CEST Killed at Level 82 by Moortis
and by Crewlers
A po drodze do veno padło pare 40+ ale z tego co wiem loota nie było.
"Nara konczą mi sie poty" :) to był niezłe : )
Ja tam niemiałem żadnych ekscytujących przygód.
dobra wbijam całe 2 tygodnie sobie level 28 druid noi nudzi sie wkońcu noto pisze do kolegi knighta 27level i pytam sie czy idzie poblokować mi kolesiów mówi ok biore terra rod,2bp hmm,1bp lmm,6bp manasów,5 uhów dla jaj xD noto idziemy do ab' do kopalni ok 33 knight skilluje na slimach był trapniety summonuje 2 fire devile noi jedziemy kolega zabija slime i bije go hity 80-120 a ja summony i hmm noi combo on załozył ringa a ja hmm i padł po paru sekundach loot na pół krzycze a on ok loot : crown armor,1,300gp , sword ringi,lina shovel i bp potów...:D żal mi go wszystko byłó na selenie wiem że pisze chaotycznie xD
Tuż po update 8.0
Gadam z kolegą o tym jak to Palków ulepszyli, no i padł pomysł żeby to wykorzystać i zrobić PK chary. No to OK, kupuję maincharem 1k spearów otwieram MC, wbijam na monkmakera. Po 2 dniach skillowania non-stop (na afku ofc ^^) mamy 0 spearów, cały czas 8 lvle, za to piękny 65 dist i 8 mlvl :D Potem w tydzień na Guardach 25 lvle na Royal Speary, więcej nie, bo fragi nie będą takie imponujące ;] Potem znaleźliśmy ludzi na Postmana (i wykonaliśmy go ofc -,-)
Teraz bierzemy po 2 bp UHów, 2bp manasów, 5 parceli i lecimy na Dwarfy. Expi jakiś 15 sorc, atakujemy. Po 5 turach ma red hp i 0 many, więc dajemy spokój, bo za łatwo to szło. To fastem na -4 (Soldy i małe respy Guardów) a tam jakiś 32 Sorc z 2 Monkami. Monki padły na 4 hity, Sorc wystraszony zwaste'ował całą manę na Zerka, który padł od razu. Przejście było 2 sqm, więc my Fire Bomb pod siebie, hity ładne wchodziły, ~50 każdy. Wspomagaliśmy się Exori Conem, padł po jakichś 10 turach. Loot: Blue Robe i WoI w backpacku (chyba spodziewał się wbić 33 lvl ;>) Ucieszeni wysłaliśmy parcela na mainchara.
Potem łaziliśmy po tym samym poziomie, nagle wpadł 30 EK, zobaczył, że mamy skulle i zaczął nas lać. Skille i eq miał w miarę dobre bo czasami bił nas mocno, ale nasze combo było mocniejsze. Kilka Exori Con, koleś się przestraszył, chyba nie spodziewał się, że mamy takie zaopatrzenie. Oczywiście najlepszy przyjaciel PK, czyli Fire Bomb i tym razem nam pomógł. W dodatku przyszedł Guard, który bił go całkiem mocno, a kolo zcykany chyba zapomniał go bić ^^ Po kilku(nastu) turach padł. Loot: Knight Armor. Po minucie kolejny parcel poleciał na mainchara (tym razem kumpla, bo tak się umówiliśmy).
Później mało się działo, zabiliśmy jakiegoś 36 Knighta - bottera, ale dropnął Plate legi i trochę loota z Dwarfów. Umówiliśmy się, że on lognie na monkmakera i pójdziemy na Deserta (PK -.-) Na desercie mieliśmy ekipę jakichś newbie, jeden myślał, że trzeba Carlin Sworda, drugiemu bot zjadł jabłko :D My też udawaliśmy noobków, ja napisałem do kolegi "Ej, zrubmy ta "zabawe" czy cos co zawsze robimy jak hodzimy na questy!!" oczywiście chodziło o party. Tamci trochę się śmiali, z chęcią party dali. W roomie z nagrodami nie było żadnego problemu, chociaż drut wiedział, żeby schować 10k w miejsce na strzały. Knight nawet nie miał UHów/manasów, poleciał z niego Soldier Helmet (^^) i 10k ofc.
Dzień zaliczyliśmy jako udany :)
Ostatnio poszedłem z kumplami PA'ować kilku ludzi, oczywiście do każdego pay boh pay boh bla bla bla
Najlepszy był jeden który zobaczył 4x 100+lvl z pk to odrazu zrzucił całe eq ;)
Po 3 dniach wyszło po 150k na głowe czyli PACC ;)
#Up
Daj nicki kolegów i świat. bo coś ta dziwne jest...
Historia prawdziwa. Zbieżność imion i nazwisk nie jest przypadkowa.
Siedziałem od rana,(25 lipca) na Peninsula Tombie, aby jak najszybciej wbić moim royal palem 32 poziom. Po godzince gry na moje piętro zajrzał 39 master sorc. Gdy go grzecznie wyprosiłem(tradycyjne leave), on powiedział, że idzie na vampiry. Odprowadziłęm go więć aż do płomienia, gdy nagle zapytał:"Nie chciałbyś pójść ze mną?" "Niestety-odrzekłem. Nie mam scarab coina." On opowiedział, że jeśli zdobędę jakąś z tych monet, mogę go powiadomić i pójdzie razem ze mną.
I tak po kolejnej godzince expienia i rozmowy z sorcem(okazał się być Szwedem, których bardzo cenię)zdobyłem 32 poziom. Po kilki następnych minutach okazało się, że mam wyjątkowe szczęście: w ciągu 10minut z 5 scarabów wypadły mi... 3 scarab coiny. Sorcer bardzo się ucieszył i powiedział, że spotkamuy się przy płomieniu. Pełen pozytywnich uczuć i chęci zdobycia Vampire shielda poszedłem.
Gdy wreszcie dotarłem na miejsce, Rice Infusion na mnie czekał. Poprosił mnie o coina, więc w przypływie miłosierdzia, otrzymał go ode mnie. Weszliśmy. Na początku duchy, którymi zajął się sorc, padły szybko. To samo stalkery, które z kolei ja ubiłem. Później vampiry, gargoyle... loot był duży, 3k na głowę.
Po godzince expienia skończyły mi się potki, więc dobrym pomysłem byłoby uzupełnić braki. Mówię więc do Rice'a "Wracajmy do miasta, potki mi się skończyły." "OK,nie ma sprawy." No więc zaczęliśmy wracać. Nagle patrzę... You lose 12 hitpoints due by an attack by Rice Infusion. Myślę sobie "Co się, kurka, dzieje?!".Mówię do niego: "Co ty robisz!?" Ale on zareagował tylko "exori frigo". Później było gorzej: Flame strike, Death Strike, Energy Beam... z braku many i potków padłem.
Wściekły(straciłem 50%lvla, dist spadł, cały loocik poszedł się paść. Na szczęście eq, jak zwykle, nienaruszone) Piszę do niego " Czemu mnie zabiłeś?!" ... "Because u are pl"... zatkało mnie.
Po tym wydarzeniu przeniosłem się na Edron, aby trochę poskillować. Tak z ciekawości poparzałem następnego dnia na statystyki jego postaci. Na samej górze, na liście śmierci, był wpis:
Jul 25 2008, 20:48:48 CEST Died at Level 40 by a rotworm
Niczego więcej w nagrodę nie potrzebowałem.
To moje pierwsze opowiadanie, więc proszę nie oceniać zbyt surowo.
Pozdrawiam
PS. Przepraszam za załozenie osobnego tematu, przeoczylem punkt 14.
miałem przygode około 2 dni temu
ide moim 34 drutem z venore do kazzo do kumpla.
przyszedłem bo muwił ważna sprawa weż uhy ide nagle patrze muj ziom (40 pall) i 3 nobów (35,30 i 20) .drze sie do mnie uhaj mana over
uhłem go dwa razy i nobówn z sd rozjebaliśmy .
wracamy z expiani a tu pół gilidi (od 20 do 70 lvl ) spierdalamy najbilzej do venore wbijamy a tam pk war omg ale była rzezniaale przezyliśmy ;D
#up
nic nie rozumiem
#moja przygoda
Pewnego dnia (wczoraj) postanowilismy z kolegami popekowac na naszym dawnym swiecie. Mielismy stare chary, pieniadze z poprzednich pekowan, wiec zabawa byla gwarantowana. Ponadto kazdy z nas mial pacca. Ekipa byla nastepujaca: ja - 70 ed, 89 ms, 60 rp, 73 ek, 76 ek, 90 ek. Gdy wbilismy na serva, okazalo sie, ze czlonkowie huncacej nas gildii sa akurat offline, wiec mielismy komfort, ze nikt nam nie zagrozi. Kupilismy wszyscy poty/amunicje/runy i zastanawialismy sie, gdzie isc. Na pierwszy ogien poszedl stone tomb za tp. Po drodze wszystko bylo wyczyszczone, wiec mielismy nadzieje na jakas ofiare. Po 2 minutach spotkalismy 140 msa i 130 ek, ktorzy powiedzieli, ze ida pohuncic faraona. Z kolegami na vt omowilismy taktyke i po chwili wyzej wymienieni panowie stali w trapie. Ms nie zdazyl nawet utamy wlaczyc, gdy padl na combo exori gran, 3x sd, 3x melee. Z knightem bylo troche trudniej. Odliczalismy na vt, kiedy puscic combo, ale ofiara miala duze szczescie i zawsze jakos sie leczyla. Postawilem z msem po 2x fe. Nagle, ek dostawal zalosnie male hity z melee. zrozumielismy, ze zalozyl ssa. odliczylismy combo i pieknie sie zlozyl. Okazalo sie, ze nie zdazyl zalozyc aola :D Loot: mms, aol i bohy (w bp), 7 ssa, kilka bp mp i uhp. Ms mial aola.
Oczywiscie 2 ofiary nam nie wystarczyly :P poszlismy do sklepu po nowe zapasy i polecielismy na dle. Okazalo sie, ze expi tam 90 ms. Niestety, stal przy schodach i zaczal robic gora/dol (jak ja tego nienawidze...). Postanowilismy dac mu szanse ucieczki, wiec ci co byli na dole odsuneli sie. Ms wrzucil s haste i pognal w strone dp, ale ja czujny czlowiek od razu walnalem go z paralyze. Uleczyl sie, ale my zdazylismy do niego dobiec. Nie musielismy go nawet brac w trapa. Kilka ex gran i sd i juz nie mial many. Ostatnie 2 hity i padl. Loot: kilka bp gmp, troche avalanche, 2x woi i drag shield. poszlismy sellnac to u djinna. Niestety nam wciaz nie bylo dosc. Poszlismy na resp 7x hydr. Nikogo nie bylo. poszlismy na tem maly (3x). znalezlismy tam 49 ed, 70 ek i 45 rp. Male lvle, ale my sie juz troche nudzilismy, wiec zaczelismy ich bic. Ed od razu polecial w strone mostu, ale przybloczyly go elephanty, ktore dodatkowo go hitaly. powiedzialem reszcie, zeby bili tamtych a ja dobije tego ed. padl w kilka sekund. otworzylem loota a tam softy ; o do bp nawet nie zagladalem tylko wrzucilem pod jakies drzewo i poszedlem zobaczyc jak sobie radza koledzy. gdy wszedlem ek akurat padal. loot: dsm, poty, rh, medusa. pochwalilem sie lootnietymi softami i poszlismy w strone port hope. zupelnie zapomnialem o bp ktory zostawilem pod drzewem. gdy bylismy w polowe drogi napisal do mnie ten ed ktorego zabil:
-give my soft boots and teddy bear or hunted
z poczatku nie wiedzialem o co mu chodzi. jaki teddy bear? potem przypomnialem sobie o bp. polecialem na s haste. okazalo sie, ze malo brakowalo a zostawilbym calkiem ciekawe items... oprocz misia byl jeszcze rh oraz bohy. Zastanawialem sie po co mu ten mis i czemu chodzil bez aola...
wrocilem do reszty ekipy ktorzy czekali na mnie w dp. wyslalismy loota i poszlismy uzupelnic zapasy. za nastepny cel obralismy banute. okazalo sie ze na miejscu botuje pewien 120 ek. szybko zlapal trapa i juz po chwili odliczalismy combo. niestety dobrze ustawil bota. postawilismy fe i sprobowalismy ponownie. po 1 razie sie wyleczyl ale pozniej (gdy my ladowalismy mane) przestal sie leczyc. szybko go dobilismy. oczywiscie mial aola. Postanowilismy ze na dzisiaj koniec. szlismy do dp w ankh majac nadzieje po drodze jeszcze kogos znalezc. mielismy szczescie. z blue djinn tower wychodzil akurat 60 ek. szybko padl, nie mial za duzo potow. okazal sie, ze akurat sellal loota xD wypadlo 9cc. poszlismy na gs tomba poczekac na pz i wrocilismy do dp cieszac sie lootem ;] koniec.
Pasjonujacy dzien na OTS!
Dzisiaj rano dolapala mnie straszna nuda, wiec postanowilem z kumplami poszukac jakiegos OTS. Znalezlismy pewien serwer na Tibie 8.1 i zabralismy sie za exp. Kolo godziny 12:30 mielismy juz powyzej 70 levele. Podczas jednego z huntow przyprul sie do nas jeden z h lvl. ubil jednego z nas, lecz my nie chcielismy tego tak zostawic. Zebralismy sie i wyruszylismy na niego. Niestety, ale gosc okazal sie tchorzem. Jako, ze mial wiekszy lvl to zaczol uciekac i nie moglismy go dogonic. Wpadlismy na pomysl wciagniecia go do trapu na fibuli. Jeden z nas wbil skulla na jego nisko poziomowym kumplu i wtedy ruszyla za nim pogon skladajaca sie z Rat'a(ten h lvl) i jego dwoch kumpli. Nie pomysleli i wpadli prosto w nasza zasadzke. Pierwszy padl jeden z jego kompanow, 59 MS. Postanowilismy sie wycofac na powierzchnie. Szybkie MW za siebie i juz mamy ich z tylu. Zebralismy sily i ruszylismy na nich. Pech chcial, ze uciekli nam z waskiego przejscia i jeden z nas padl. Walka nie trwala dlugo, poniewaz Rat mial slabe pvp. Krotka wymiana ciosow i kozaczek lezal ;] Potym wszystkim zaczela sie wielka owjna, lecz ona juz nie jest ciekawa ;]
2x up
It's a joke ??
i zaden z tych 100 + nie wpadl z kolegami bo po co ?: > i aol w bp zeby ssa miec gz..
#3x Up
Lol. Dziwne troche z tym ekiem ze aola nie zdazyl zalozyc, i z tym msem co softy nosil bez aola (chociaz tak samo robie :P), i teddy beara.
Ale jak to prawda to Gz
Zdarzyło się to z rok temu.Brat wszedł na knighta, mial 39 lvl knight (postać sprzedana) i nagle pisze jego kumpel 20+druid "K***A ubili mnie pk na dwarfack, cho.Mój brat założył time ringa i przybiegł z kumplem na miejsce gdzie ubili tego druida, pierwszy do jaskini wszedł kumpel brata, ropnął się i mówi "jest z 5 pk", mój brat wbija i okazało się,że ze 20 pk jakieś sorce 10+.Mój brat mial 3 bp uhow, zaczął nawalać pk, zabił z 5(zeszło mu 5 uhów), reszta zwiała, loot jakieś śmieci (scale arnor), kilka wandów i bp mf.Nagle przybiega 80ek i ostrzega mojego brata, żeby wyszedł z jaskini bo ktoś tu idzie, mój brat go zignorował.Jednak wkońcu wyszedł z jaskini, wyzwał go jakiś 26 knight, zaczyna go nawalać hity nax 50+(skile mial 72 chyba), ten jedzie na exurkach, wkońcu go ubił.Idzie pod depo w Carlin ze skullem i nagle bije go 80ek+ i 65ed+(koledzy tego knighta z rl).Padł, nic mu nie wypadło, wlogował się w temple i zaczął się wyśmiewać z tych ek i ed, później dał loga z powdu hunta.
NICKI TYCH KOLESI:
Patryk Hero
Bolek Wings
(TITANIA)
Ciekawa poowieść mi się podoba daje ci 8/10
hehe ja jestem dyslektykiem i tez nie umiem takich wypracowan ukladac dla mnie to jest poprostu koszmar.
Na moim świecie czyli Nerance dostałem kolejnego bana za offensive statment, czyli 2 tygodnie urlopu, postanowiłem sobie zrobić nową postać i iść popekować ewentualnie wspomóc gdzieś polaków. Wybrałem Silvere i zrobiłem tam postać, gdy już wbiłem 8 level wpadłem na pomysł aby trochę pobotować, po osiągnieciu 25 levelu na pierwszą ofiarę wybrałem sobie 31 druida który przeszkadzał mi w expieniu. Znalzałem go na jego stałej miejscówce i postanowiłem ubić. Wyposażony w manasy i hmm, zacząłem go pizgać z wanda, runek i exevo flam hura. Chłop był znowu na afku, więc padł bez problemu, wypadło mu blue robe i vampire shield, oprócz tego 3k w kasie i jakieś inne śmieci. Dodałem go do Vip'ów żeby wiedzieć kiedy się lognie. Zachęcony takim lootem, zaczałem szukać następnej ofiary, w tym celu udałem się na Fibule lecz nie sądziłem żeby na świecie pvp było tam dużo botów, ale jednak były :) . Wybrałem jakiegoś 46 knighta brazola i zacząłem go jechać, standardowo runki i wand wspomagałem się flam hurem. Widać miał dobrze ustawionego bota bo leczył się na przemian exurą i potionami, straciłem na niego 1bp hmm a tłukłem go ponad przez 20 minut, w końcu zauważyłem, że przestał się już leczyć i zjechałem go do 0. Loot był piękny 2 razy wysyłalem parcel z kasą do depo. Miał 12k w kasie a oprócz tego poleciał bright sword. Dałem sobie spokój na dzisiaj i się wylogowałem uszczęśliwiony farciarskim pk.
Historia wydarzyła się na świecie Silvera, nicków nie podaję ponieważ ten driut to był pl, a brazola nie pamiętam w całości.
Raz sie zalogowalem na obsidi na moim druidzie z 26 lvl i z nudy zaczolem szukac troche akcji :D wlasnie znalazlem jakiegos 15 lvl w magic shopie w venore ktory w ogole sie nie ruszal. Zaczolem go przesuwac i nadal nic az do konta budynku tam gdzie drabina. A wiec od razu zaczolem go walic z necrotic rod i po jakis 2 minutach wypadlo mi z 1k i dark armor :). Wrocilem do depo czieszac sie lootem.
all działo się na serverze Solera ja swoim knightem (noob char ) 16 lvl 50/50 xD zwołałem kumpli 50+ do carlin na pk all przyszli bylo nas z 15
ja chodzilem po miescie i walilem jakis 30 sorcow drutow knigjtow i uciekalem pod dp gdy oni mnie zobaczyli zaczeli napierdalac w tego kolesia ktorego ja bilem xD loot z pierwszego kolesia 29 knight to bylo knight axe i fur bootsy z drugiego 39 ek 3 bp hmm + 2 bp manafluid (w tamtych czasach, bo to bylo dawno) xD
Witam. Opowiem dziś moja historię, która przydarzyła mi się na fibulce.. No to zaczynamy ;)
Skilowałem se knighta na mc, z kolegą pallem (ja 30lvl, 75/75 skile, kumpel wtedy 50 pall z 78 dysta miał).. No i skilujemy sobie na monkach, jest nudno jak to na skilu, i mówię do kumpla że idę na cod'a, i ustawiam w Tibi Auto alarm w razie co.. no to sobie gram.. cieszę michę bo idzie mi dobrze, i mogłem się troche rozerwać.. nagle: ALARM.. mówię cholera jest źle, bo alarm miał wyć jak mam 200-hp więc na pewno coś się dzieję.. Od razu off cod i na tibie.. Patrze a tutaj z 8 osób 20+, i 2x po 30lvle - no to mówię do kumpla "cya".. ale że nie należę do tych co się poddają, mówię sobie: " nie dam się!" no i klepiemy.. fart chciał że bez komunikacji z kolegą, laliśmy tych samych ludzi naraz.. okazało się że nawet potów ze sobą nie mieli.. xDD Ubiliśmy wszystkich poza 2x 30lvle+.. no to z kolegą sie wzięliśmy za 1.. Ci dwaj mieli już poty.. W między czasie kumpel wezwał już kogo trzeba i byli w tunelu.. a my koło GH (north west).. noi gonimy się.. obaj 30+ lali akurat mnie, a mi tylko 2bp healthów.. klepiemy się już długo kumple wpadli (100+) i szybko ich zczyścili ;)) Koniec mojej przygody z defence of pk xd
Nie jest to może zbytnio ciekawa 'przygoda', ale opowiem ;)
Pewnego dnia, moim noobcharem, 15 druidem wybrałam się z kolegą (10 sorcerer) w stronę Ancient Temple nieopodal Thais, a raczej w okolice AT na Scale Armor quest ^^. Zrobiliśmy quest i widzimy jakiegoś 17 paladyna. Zaczyna on klepać mojego kumpla, hity miał słabe (10-20). Kumpel się exurował ciągle i w międzyczasie klepaliśmy tego paladyna. Próbował uciekać, ale znam się na rzeczy więc nie dał rady ;) Loot słaby... dark armor i 300 gp. Wszystko dałam koledze na "rozkręcenie" się na moim świecie ^^
Jeszcze przed upem 8.2, na Harmoni (tak, to non pvp jednak tam też się fraguję XD), postanowiłem się zabawic; ]. Mialem 78ms i pomyslalem, ze popekuję xD. Najpierw poszedlem na larvy (na Harmoni 24h na larvach są boty, w kazdym cave) na SE cave.. Tam był 45 sorc, najpierw parę scarabów a potem na poziomie 0 ułozyłem parcele i lurwalem larvy, a nastepnie sorca.. Spadło z niego 6k w kasie, vampire shield i bp sd :o (pewnie na bocie gdy mial mane to robil sd ; p).
Następnie zagadalem do kumpla xD. 66ek, poszlismy na małpki xD. Tam 55ek na bocie, wiec zlurowalismy poprostu tak duzo malp, ze kolega knajt sie na kombo skladal.. Ten 55ek duzo nie pociągnał, nie dal rady sie wypotionkować xD. Loot - 12k w kasie, 55 ape fur (Dlaczego aż tyle ? A no dla tego, ze to jakos bylo pod koniec kwietnia.. Jak mówilem, przed upem 8.2) 320 small stones.. Nie mielismy capa, wiec cudem doczołgalismy to do depo..
Potem kumpel patrzy i gada "o ten 33sorc, który skroil Ci kasę".. Chodzilo o to, ze kiedys szedlem na banuta i goroma service.. dalem 12k na ziemie a ten idiota podlecial i zabral kase ^^.. Musialem jeszcze raz placic, i obiecalem temu 33sorcowi, ze mu się odplacę ;). Exivujemy go, był na ghostlandzie.. Expil sobie spokojnie na DS'ach, ghoulach, stalkerach.. Wiec my szybko lecimy i bylo tak.. kumpel - knight bloczyl wyjscie a ja lurowalem shitu ile wlezie.. gdy wszystko mnie bilo i bylem bez wyjscia a obok mnie byl 33sorc i zadowolony bil potworki, to ja wcisnąłem hota.. juz wiecie jakiego chyba, ofc - utana vid :D.. Padł tak szybko, ze szok xD.. A loot - blue robe, 2k w kasie, 2bp mf i peelno viking helmetów.. :D
Juz 5h lurowalismy, ale akurat wtedy jako, że byla sobota i nuda to dalej chcielismy to robic xD.. Kumpel piszę, ze w jego gildii (bylem tam, ale za wyzywanie <nie tolerowalem parę osób, lizodupów> dostałem kicka XD) na guild chacie 75rp pisze "pomoze mi ktos blagam szybko jestem na drefii bez manaskow i nie mam jak wyjsc!!". Ten rp mial healthy potionki, ale mana potion nie.. i dlatego nie mogl wyjsc za pomocą czaru exani hur "up :).. Wiec lecimy tam.. Po 10minutach spam na guild chacie, ze ten kumpel 66ek dostaje kicka z gildi, a ten 75rp dawniej kozak i lizodup jak płakał haha xD.. Mija kolejne 10minut, a za nami caly ekran DS'ow i stalkerów.. Zaraz wpada 45ek i 55ms.. rzucaja mu mfki, ale ja i 66ek jakoś je staralismy zabierac.. zanim sie nie obejrzalismy, 45ek leży od DS'ow a 55ms daje utamke <oO> i utane vid i stara sie uciec.. ja daje mwale przed niego i ma trapa ;). Po chwili spi..
Zaraz potem ten rp biegnie do sciany (tak, zdobyl mana potionka :/ ).. i wtedy ja staralem sie dawac mwale przed niego, ale nic nie dalo.. dobiegl do sciany a zaraz po nim ja.. i co tam widzę ? Ze kolega - 66ek stara sie bloczyc scianie i chodzil po 1sqm <...> chyba wiecie jak xD ja szybko dalem mwala, i 75rp mial trapa 100% :D:D.. Chwila moment i padł.. :D:D
Loocik - 55ms - aol, 45ek - 6bp hp; 2bp mp; jakies shity xd, 75rp - aol :/.
Więc lecimy na guardy xD.. Tam bot - 35knight.. Szybko się zlozyl a loocik ? vampirka i boszki xD.. Tak sie jaralismy, ze spamowalismy kazdemu poprostu i na gg i ogólnie.. Nikt prawie nie wierzyl, ale wazne, ze zarobilismy hajsu w huj xD
Potem jeszcze brykalismy po zolwiach, padl 25knajt .. 1bp hp i 1.5k w kasie :/.. A inni nie dali sie ubijac :<.
Takze byla zabawa na pohu, padli 40knajt i 30ek.. 40knajt nie wiem jaki loot, bo 90rp zabral, a 30ek mial aol :O..
No to ja ostatnio poszedłem popkować for fun 23 sorcem. Nie szło mi za dobrze, bo miałem tylko LMM, FFy, manasy i 2 różdżkę dla sorca, którą niewiele zdziałam. Poszedłem nad Carlin na Amazon Camp, zobaczyć czy są jakieś 15 lvle i zobaczyłem, że grupka PKerów (3 osoby) bije 26 knighta. Jak mnie zobaczyli, zostawili knighta (bo miałem skulla) i rzucili się na mnie. Ja odrazu do nich "team?". Zgodzili się, i zaczęliśmy pkować we czwórkę. Dogoniliśmy (exiva rlz xD) tego 26 knightai ubiliśmy bez większych problemów. Loot... eh, beznadziejny.. same gp (ok. 400). Później poszliśmy na Ghost Land mając nadzieję, że będzie tam jakis 30+. No i spotkaliśmy 36 knighta, którego odrazu zaczęliśmy bić. Pomijając to, że sam się wpakował w trapa (zamiast się ropnąć, wszedł do korytarza bez wyjścia xD) ubiliśmy go. Dodam, że w ogóle nie umiał używać potów :P Zeszło mu jedynie z 50hp i używał health potiona :P Loot zajebisty ;) 1k w kasie, Medusa Shield, Crusader Helmet, 15 potów (a to ciekawe.. ;D). Dziękuję! :P
Keca Silia, dzięki za ocenę ;d
dzisiaj na titanii:
No wiec ja (14 druid) ruszylem na mount sternum na cyce. wchodze do glownego pomieszczenia a tam 4 cyce, zaczolem uciekac. 2 cyce zgubilem. nagle jakis 19 sorc zaczol mnie blokowac ;s bilem cyce i mialem juz red hp i sorc odpalil PK. wypotionowalem sie. bil mnie z wand of dragonbreath po 7 xD wiec postanowilem walczyc ;p wymanewrowalem charem tak ze teraz ja go blokowalem i dostawal duze hity (po 50) wlaczyl utame i mnie popchnol ;s gonilismy sie az do greenshoe (gonilismy sie z 5 minut) caly czas go bilem :P czesto mi uciekal za ekran ale drzewa mu przeszkadzaly i go doganialem ;P tak w polowie drogi skonczyla mu sie mana i bilem go w hp a on tylko uciekal mial juz red hp i wybiegl na taka polane gdzie nie ma drzew. wiedzialem ze go nie dogonie ;s on byl juz na red. napisalem do kumpla zeby do nas biegl po chwili przyszedl i go zaczol blokowac (tak jak drzewko ^^) i go dobilem ;P loocik: 200gp dwarven shield i bronze amulet :D amulet i 100gp dalem koledze a ja zabralem shielda i reszte kasy :D
Edit
ja mam 10mlvl a on mial z 5 max (exura mu bardzo malo dawala xD a ja exurka sie na loozie leczylem jak mnie bil ;d)
moja historia zaczęła się tak: mój brat 35 palek expił sobie spokojnie na mount serum w thaisie i nagle wpadli do niego 28 ms i 34 knight. on uciekał jak sie dało lecz po upływie około pół godziny trapneli go i padł. wiec sie wkurzyłem (bo poleciało mu vampire shieldi cruz hełm) i postanowiłem za nimi pujść. zmierzali w strone venore. gdzy ich zobaczyłem od razu walnołem m wala, oni zdziwieni co się dzieje zaczeli uciekać. 28 ms dal gran hura i uciekł mi z ekranu. ja postanowilem pierwszego ubic 34 palka. Miałem wtedy 47 rp szybko go dogoniłem i zaczolem walic z enchanted spearów i sd (miałem wtedy 15 mlvl) 34 palek padl szybko, słaby loot, tylko nooble arm. Ruszyłem za tym 28 ms. gdy go dogoniłem padl jeszcze szybciej niz ten palek. Postanowiłem sie ukryc kolo domku kumpla na outlaw campie. w polowie drogi dobiega do mnie 54 ms i wali mnie z sd, ja szybko dalem utani hura time ringa i zaczołem uciekac. uciekałem po pohu, ale on nie co chwilę doganial, odnowiłem utani hura przeszłem pomiedzy 3 krzakami i zobaczylem w gs (on ich nie widzial) wiec wruciłem się do tego msa on przeszedł przez krzaczki ja walnolem m wala. Dostal combo od 3 gsów a ja dobiłem go z enchanta i sdka. Loota nie było bo mial aola ;o poszłem pod domek kuzyna i czekalem az zniknie pz naszczęście nikt nie przyszedł i spokojnie sie logłem ;D
no ładne te wasze historie a ja bym taka króciutką zaprezentował -
pewnego razu zebralismy sie w 10 sorcow i drutow kazdy 27 + lvle
zajebalismy kazdy po 2 zerki i poszlismy do thais...
pod depo stał ... 79 rp
zaczelismy go ciulac a on zaczał zerki nawalac ...
ale zerki przewyzszaly go iloscią 20 razy wiec padł loot - bohy , 25 enchanted spears (...) a w bp około 100 health potionow , 100 manaskow pare sd + kasy :P
jakis skur*** probował zajebac loota
(49 ek) i sam padł od zerkow .. trzeba było probowac krasc?;d
haha:D xDXd
Wczoraj na titanii
Wbiłem se na mojego 40 ed [i tak nim nie gram] i se pomyslalem ze pojde zabic kogos. No to poszedłem na wyvke kolo venore patrze 23 pall no to zaczynam klepac frigo+rod i tak ciagle, ale sie leczyl w koncu sie wkurzylem zmanasowalem do 500 many i walnalem za 153 zostalo mu 1 hp i on zamiast exura itp to EXANA POX ja rotfl jaki noob dobilem z wanda otwieram cialo crown shield xD. Zaraz po tym relognal na 131 lvla i pisze ze mnie zabije a ja ok lece kupic parcel do chatki gdzie sie postmana zaczyna wzialem all eq wrzucilem oprocz roda i wyslalem do siebie zeby jak padne nie tracic nic no i exivuje tego zioma patrze a na offline. No to poczekalem na koniec skulla i sie wylogowalem :D
KONIEC
heheh niezla :D ;)))
ja na moim 23 paladynie na isara ublem sobie 21 lvl z rsem (druida)
dobra ubilem go patrze loot bohy time riong 2 minuty wiec szkoda
b legi , terra hood helmet vampirke, i protection amulet muwie o lol zabieram loota trzymam w bp juz jestem przed depo podchodzi 182 ms sd, ue, 2 berserki, i z rudzki i sie na hita zlozylem boglem chociaż to wsadzic do eq ;/ i 3 bp helthuw i 1 bp manaskuw polecialo ;/
Up
krótkie, mnóstwo błędów, napisane bardzo nie jasno!
"zabiłeś rs, przyszedł jego pro albo 2 char i sie zabił"