ja jakoś rozmawiam z kumplami o tibii, a jak pytają się mnie o to, czemu nie gram w tibie, to odpowiadam, że ta gra po prostu nie ma sensu, cały czas robisz to samo, w kółko, ale dobrze jest powspominac stare czasy.
Wersja do druku
ja jakoś rozmawiam z kumplami o tibii, a jak pytają się mnie o to, czemu nie gram w tibie, to odpowiadam, że ta gra po prostu nie ma sensu, cały czas robisz to samo, w kółko, ale dobrze jest powspominac stare czasy.
Ja nie mam kłopotów z tibia ja najwyzej gram godzine i mi to wystarcza ale jak ktoś gra 4 godziny dziennie to poradnik dla niego.
aha ja mam taki plan dnia szkoła , odrabianie lekcji i moę tibia bo tibia za mnie nie odrobi zadani albo sie za mnie nauczy .a ja myśle o swojej przyszłosici
jak błędy ort do nie do mnie bo szybko pisałem
Jesli ktoś ma problem z skończeniem z tibią to polecam napisanie na GG:982126
Jesli ktoś ma problem z skończeniem z tibią to polecam napisanie na GG:982126
Hm, jak dla mnie?
Zamysł dobry, idea niezła...
ale...
Właśnie, ale jest parę "ale":
Otóż poradnik jest napisany w ten sposób jakby każdy nazwijmy to "Tibijczyk" (i nie rozummy tego jako sławetne 'Tibiomaniak', lecz użytkownik gry Tibia) jest z góry potępiany, że jest zły, niedobry, be i w ogóle fuj.
Co myślę w takim tekście winno być nie pożądanym efektem, gdyż wywoła to falę niepotrzebnych oburzeń i nerwów.
Następną nurtującą mnie sprawą są słowa:
"Nie zabieraj się z powrotem za grę z myślą „Już nie jestem uzależniony, więc mogę grać z umiarem”. Ta gra jest tak skonstruowana, że znów zapomnisz o wszystkim i godziny będziesz siedział przed ekranem monitora. Wtedy zaczniesz od zera. No może z pominięciem pierwszego etapu."
Otóż, to iż siadając na nowo do Tibii po "zerwaniu z nałogiem" nie stajemy się ponownie nałogowcami, ponieważ już nimi jesteśmy i nie i ów powrót do formy nałogowca nie jest winą konstrukcji gry (choć i po części), lecz psychiki, bo my "zrywając" z nałogiem nie jesteśmy ludźmi wolnymi od nałogów, lecz nałogowcami ograniczającymi skutecznie (do czasu?) swój nałóg, nałogowcem pozostajesz już na zawsze, gra wywarła niezmazywalne skutki na Twojej psychice, jak papierosy, "trafka", et cetera...
A teraz kolejna sprawa, myślę że normalni ludzie nie uzależnią się od tej gry (ja się nie czuje normalny, ale wiem, że nie jestem uzależniony ;-) ) lecz ta fala maluczkich co przybyła wraz z wprowadzeniem NEO,zwanych później DziećmiNeostrady...
(których mi cholernie żal, bo to są zakompleksieni cwaniacy, albo inni z kompleksami, które wyładowywują jako PA [power abusing])....
Myślę, że metody lepsze od rodzciów, lecz wciąż zbyt radykalne i mało pomocne...
Ale, ale... jak najbardziej zasłużone DUŻE BRAWA :))
P.S. osobiście gram w Tibię w wolnych chwilach, bo mam słabiutki komp, przeznaczony raczej do pracy, z gry czerpię możliwy max przyjemności, tj. raczej gadam z poznanymi kumplami, szlifuję ang. gadając z angolami et cetera :)
ach i byłbym zapomniał!
"Na koniec powiem tyle, że przecież nie można powiedzieć, żeby ludzie przestali w to grać! Owszem, ale w moim przekonaniu ta gra nie ma ani grama sensu(...)"
Większość gier dzisiejszych czasów nie ma sensu ;-)
Życie.
Ukłon w stronę klasyki :)
Dobranoc i pozdrawiam :P
EDIT:
P.S.
Ale sie rozpisałem :D
Według mnie poradnik może być, chociaż uważam, że takiemu młodemu człowiekowi to niewiele pomoże. Trzeba mieć określony cel w życiu i się go trzymać np. masz dziewczynę, chcesz założyć rodzinę itp. Taki młody chłopak jest otwarty na wszystko i wszystkiego próbuje. 1 spróbował tibii i go wciągneło inny spróbował trawki i też go wciagneło. Taki człowiek myśli jaka bedzie róznica, czy gram, czy nie. To cos podobnego jak rodzice/nauczyciele ci mówia "Nie uczysz się i w przyszłości bedziesz płakał" a taki młodzieniec nie widzi konsekwencji. Gdy zacznie grać w tibie zaczyna mieć swój "sztuczny" cel w życiu, zeby być lepszym itp. Duzo osób dorośleje i przechodzą im takei nałogi, traktują to jako zamknęty rozdział przebyty w swoim życiu. Lecz nie wszystkim to przechodzi i trzeba sięgac bo bardziej drastyczne środki. Ja juz naszczęście ten rozdział zamknełem chociaż włączam tibie, by porozmawiać z wieloma wspaniałymi ludźmi, których poznałem (pozdro balera :*) oraz czasem poexpić gdy mi się nudzi.
Rozdałem wszystkie moje postacie "poszkodowanym"!! (w tym 39 druid) MuAhAHA... Może pomoże ;]
Opuszczenie tibi nie jest latwe . wiem cos o tym myslalem ze z nia skonczylem a wurilem po 3 miesiacach
Poradnik spoko :P Ale jak ktoś chce grać , to tego nie przeczyta :P prędzej czy później skończy grać :D
Moim zdaniem dobry poradnik dla tych co chcą rzucić no ale wiadomo jak z tymi co sie uzależniają ja w tibie nie gram miech i jakoś wytrzymuje
wystarczy ze rozpipczysz kompa w drobny mak i uderzysz matke w oko i w nos i zadzwonisz po 997 i powiesz chce do poprawczaka
Może dla wielu sie ten poradnik przyda..
ja gram w tibie dla zabawy i w kazdej chwili mogę przestac w nia grac
nie mam z tym problemu : )
poradnik jest dobry!
Kogo my tu chcemy oszukac ;p samego siebie i to wlasnie jest najtrudniejsze. Przyznaje ze gierka wciaga ale kiedy ktos nie chce grac to nie gra i tyle (wlasne doswiadczenie) . Mimo to dobry poradnik. Daje 10/10
A ja zamiast siebie biłem tych co byli pod ręką (też pomogło :D)Cytuj:
Shire napisał
Podoba mi sie ten poradnik... ale nie na wszystkich to dziala ;]
Jak pierwszy raz gralem (wiecie, czasy newbie) to gralem bo bylem rzadny przygod... pozniej zaczelo sie to przeobrazac w nalog... no i pewnego dnia po wywiadowce, spojrzalem na karte ocen z dwoma slowami na mysli (o ku**a) -.- no i wtedy uswiadomilem sobie ze trzeba sie wziasc do roboty. i udalo sie ;] lecz znowu zaczolem. zarywalem nocki, i tak dalej i tak dalej blablabla, az wkoncu gdy moj eq i skille byly wg mnie godne pochwaly... no i na nastepny dzien wbijam na chara a tu prosze -.- chack! i to jest wlasnie najlepsza metoda by skonczyc z tibia! teraz podzialalo i nie gram w to od 4 miechow ;] i sie czuje znakomicie :)
pzdr