Torg rules
Wersja do druku
Torg rules
tyle ludzi mialo tam postacie, mogliby zrobic jakies rodeo i poganiac tam ludzi xD
mnie nawet jak psy spisuja to mowie ze nazywam sie tibiantis, adres torg.pl ulica Zapowiedzi serverow, data urodzenia pod koniec stycznia
ja na wiejskiej na mównicy mówie przybliżony start i żeby wbijać bo to jedyny normalny 7.4 serwer
tekenia najlepszy serwer pod sloncem, wreszcie mozna grac nikt mnie nie zabija, respy wolne, mila administracja
haha a wy czekajcie na baitowa torgere/tibinisa ktora powstanie za 3 miesiace a moze za rok za moze nigdy heheh
pozdro
Więcej bym miał ludzi jakbym evo jurotsa odpalił na hamachi dla kolegów z klasy w 2k5 mordo
tendencja wzrostowa
i tak chuj w deda
tzn tego otsa
tzn to forum
no ots zdechlak, przyszlosci nie widze i zycze zeby zdychal czym predzej. Wczoraj ochmar przeszedl sam siebie
>bylo pisane ze potwory nie trenuja
>bug od test servera slime bije za duzo
>naprawiaja slima
>summony po naprawieniu slima sa useless bo nei moga sie wbic w nic
>ochman twierzdi ze to dlatego ze trenuja xDD
>mowie ze nie bylo zadnego info dostaje profesjonalna odpowiedz "things can change, dont they?" :kappa
>tlumacze mu ze nalezy informowac ludzi o takcih zmianach, skoro pisza o zmianach ze blotko bulgoce jak na rl albo zmienili key word z rat na rats powinni dac znac ze zmienaiaj trenienie potworow
>on twierdzi ze takie zmiany "dont affect regular players"
>kloce sie z nim ale gosc dla swietego spokoju przyznajde mi racje i idzie spac
FUL PROFESKA teraz kazdy bug i ficzyr bedzie tlumaczony things can change, juz nawet topka sie wyjebala na serwer
tzn zobaczcie co sie dzieje na discordzie groblicy offline. po 3-4 tyg zrobili "update" usuwając doslownie kilka bugów, które sprawily, że jest więcej bugów xD więc karuzela kręci się dalej. 80 ed daje rage quita , bo nie może expić na dragach ds'ami XD
Wspaniały to był server, nie zapomne go nigdy. Był taki ficzer, że dało się wrzucać itemy na fatamorgane do tej białej babeczki na ghostlandzie, ale wejść się tam oczywiście nie dało, bo miejsce nie istniało wg. Mapy. Po reporcie pojawił się ochmar cały na biało po czym oświadczył, że to sprawdzą i se poszedł. Oczywiście lotbaga nie zdjął i pewnie tam leży do tej pory. Całe szczęście, że tego dnia zrobiliśmy ostateczne rozwiązanie sprawy igiełki i dostałem delejta (tak delejta, nie bana) za wbicie fragów.