No raczej nie, bo od nas poza 2 osobami nikt wiecej nie grał na prophecy.
Wersja do druku
z deva my gralismy, independence to ten friiko przeciez, co caly czas expili potajemne chary i nim sie wyexpili splacili sie 3x i zajebali ragequita po jakims delete, taze to jest ten szwedo-arab co kiedys na spectrum gral, byl kilka razy z deva na tsie
tylko chyba br nie bylo zadnego ( procz kilku z deva ), amerykance byli a dominik glowny nasz oponent,
no moze nie wbijaly cale ekipy ale ludzie chyba z calej medivi na prophecy sie przewijali
przecież indenpedence to gildia rpg legacy, tam nikt oprócz może 2 osób nie umiał grać pvp. W takim razie już wiadomo kto wygra.
Czy ja wiem, było paru rpg grajków, jak np ja, ale ujmowanie skilla typiaszkom, którzy na Legacy walczyli i wygrywali 80% wojen (no może nie Hermionka, który każdą przegrał XD) to trochę takie pisanie "hurr ja to bym wszystkich poskładał, ja jestem kimś a oni słabi".
Zresztą, tam w ogóle było dużo PvP graczy, i jak się tak zastanowię to więcej nawet niż "RPG".
Nie wiem o jakich czasach mówisz, ale ja odnoszę się do czasu przed banem rozrabiaki. Wtedy kompletnie nikt nie miał tam pojęcia o prowadzeniu wojny i walki, nie było nawet jednej dobrej osoby która mogła biegać magiem xd. Ludzie wtedy grający nie chcieli nawet myśleć o wojnie na serverze, bo po pierwsze byli na to za starzy a po drugie grali sobie rpg i nie mieli czasu ani umiejętności do sneakowania i innych działaniach wojennych. Śmiem twierdzić, że profesorek wraz z bandą 10 chłopa tak by im uprzykrzył życie, że po 2 tygodniach każdy z nich by się wypłacał.
ps. mówie o czasach, gdy na serverze po nich przejechali się damodredki i jakieś inne kahany, a akurat do hermiona szacunek, bo brał udział w wielu wojnach, często padał jak noob ale za to wracał i nie płakał.
pamietam jak friiko 180 paladynem na streamie chcial gnoic torgowa ekipe z thais krula i dostal wpieprz od 30lvli bo plywal od statku do statku rozpierdalac trapac i raz przeplynal bez many prosto w boat trapa o ktorym wiedzial xD potem go 5 osob eskortowalo po blessach gnilem w chuj
wiecej moze powiedziec o tym np @Zodiakk ;
Czekaj czekaj dobrze kojarzę nicki? mr. Atom? co padł raz czy dwa w wojnie i chara sprzedał?
Poza tym z tamtych czasów i ludzi z gildii którzy walczyli jest tylko hermion, nani i siaba raz na rok, reszta osób to ludzie którzy grali albo w innych teamach albo przyszli później na serwa :)
Czyli to nie ta sama gildia i ze starą nie ma nic wspólnego w takim razie. Chara sprzedałem, w najlepszym na to okresie i nie przez dedy tylko przez irytacje teamem, który kompletnie nie miał pojęcia o walce. Większość osób grała sobie sporadycznie, nikt nie słuchał jakichkolwiek pomysłów na robie trapów, robienie czegokolwiek "bo po co" albo dawali loga przed akcją, nie logowali tydzień. To był typowy team rpg.
Poza tym wtedy każdy albo chciał sprzedawać chary albo cc'ki, z takim teamem nigdy wojny się nie wygra. Btw. a Ty kto, bo ja pamietam tylko Ciebie jako jakiegoś kapcia co biegał i garnki rzucał.
ahhh, nic tak nie boli jak
"masz chujowe pvp"
"naucz sie grać"
"ty jebany parcelu"