Zdawalem w 2016 i byly granice, i pochodne(to na maturze nawet), wiec..??
Wersja do druku
xDDD lol moze pojebalem w takim razie
no ja z ciekawości obczaiłem wcześniej rozszerzoną maturę z 2k16 i były pochodne i granice, po jednym zadaniu z każdego tematu, ale były abcd to może dlatego nie skojarzyłeś
Od matury 2015 trzeba podchodzic do jednego rozszerzenia.
Nie ma progu zdawalnosci, wystarczy jedynie przyjsc. Co jest moim zdaniem kompletna bzdura.
Bo przychodza takie jebane cwaniaczki podpisza sie i wychodza, ale 20 kartek zostalo zmarnowane.
Ale slyszalem cos, ze chca wprowadzic prog zdawalnosci z rozszerzen 50%.
To, że trzeba podejść i można mieć wjb to fakt, bzdura. Ale pewnie podchodzą do tego tak, że chociaż 1 na 20 uczniów z przymusu zdawania matury rozszerzonej coś tam się pouczy do niej, bo trudno mi wymyślić inny argument. Druga sprawa, że jeśli jest tak jak piszesz i zjeby wychodzą podpisując się tylko, to za takie coś powinno być ujebane z miejsca, te 50% to raczej głupota niżeli coś możliwego, próg w postaci chociaż jednego zdobytego punktu byłby w sam raz, bo wszelkie ameby umysłowe pewnie nawet z tym na takiej matmie/fizyce mieliby problem (co pewnie rozwiązaliby braniem najłatwiejszego rozszerzenia pod zdobycie tego jednego punktu, czyli angielski).
1/4 to ujebuje na 30% XD na 50% z rozszerzenia ujebałaby pewnie z połowa :kappa
"Gdyby w tym roku na maturze rozszerzonej obowiązywał próg zdawalności na poziomie 50 proc., egzamin zdałby tylko co czwarty maturzysta". XDD
http://wyborcza.pl/1,75398,20434001,...proponuja.html
@Genway ; @Ghast ;
prog zdawalnosci 50% = mniej osob zdaje mature = mniej osob dostaje sie na jakies gowno studia, na ktore aby sie dostac wystarczy jedynie miec zdana mature = kierunki sa usuwane, a tym samym pieniadze nie sa marnowane na ksztalcenie nikomu nie potrzebnych magistrow
same profity
to ja bym wolał żeby jakoś odgórnie progi na uczelniach na tych gówno kierunkach się zwiększyły, bo tak to niepotrzebnie krzywdzić się będzie ludzi którzy na studia iść nie chcą
coś w stylu że matury podstawowe zdane + minimum ileś tam % z rozszerzonej matury z jakiegoś przedmiotu(w zależności od kierunku) trzeba mieć żeby móc się w ogóle rekrutować na studia, no bo fakt faktem jak ktoś pozdaje podstawowe matury na 30% i idzie na studiach no to po 3 latach się co najwyżej nauczy ile to pochodna z iksa, to już by pewnie wyeliminowało w chuj osób które by po prostu nie były w stanie matury rozszerzonej na te ileś % napisać
jako ze wiedzialem ze matemaks sie wycwani i wymyslil konta premium, ja zdazylem 2 lata temu przed swoja maturka sciagnac wszystko (do podstawy) co tam bylo
odpalasz normalnie htmlami, linki do filmow wszystkie dzialaja
http://www6.zippyshare.com/v/jljHhcGz/file.html
krzywdzić ludzi, bo? i tak wtedy poziom rozszerzenia pewnie dopasowaliby do nich, więc w sumie to bez różnicy i nie wiem po chuj cokolwiek zmieniają w tych maturach co chwilę :kappa
powinna być możliwość na każdej podstawowej łatwego ogarniania 30-50% (by odsiać totalnych debili od tych, co "coś" chcą czy po prostu leniów, którzy z palcem w dupie zdaliby lepiej, ale im się nie chciało tym palcem ruszyć XD), a dla ambitnych trudniejsze rzeczy na resztę punktów, gdzie na rozszerzeniu tylko rozszerzenie owych zagadnień potrzebnych do ich zrobienia czy te dodatkowe materiały i niech zdają Ci, co chcą, a nie wszyscy, bo muszą ;p