ale nie badz taki niemily, ja chce tylko prozmawiac
a ratownictwo dalej polecasz czy nie ? myslisz ze dobra alternatywa dla lekarskiego dla mnie np ?
Wersja do druku
Według mnie WSZYSTKIE kierunki medyczne są niewarte zachodu. Bo w każdym użerasz się z pacjentami,a nie potraficie sobie nawet wyobrazić jacy oni potrafią być.
jeżeli o alternatywę chodzi, to moim zdaniem lepiej fizjoterapię wziąć pod uwagę. Mniejsza odpowiedzialność, jeżeli jesteś sumienny i dorobisz się tej "opinii", że ludzie będą Cię sobie nawzajem polecać i otworzysz własny gabinet (ofc na etacie w szpitalu i tak będziesz musiał pracować za śmieszne pieniądze, ale będziesz sobie podbierać pacjentów do gabinetu, a jak jesteś przystojny to panie lekarki będą Ci ich przysyłać. Jednak należy liczyć się z tym, że większość fizjoterapeutów to magistrzy od fikołków i tylko bardzo mały procent NAPRAWDĘ potrafi leczyć ludzi i robi to porządnie, reszta to pajace XD
Mimo, że połowa mgr fizjoterapii nie pracuje w zawodzie, bo nie ma dla nich pracy, to Ci z prawdziwego zdarzenia są bardzo pożądani zwłaszcza w prywatnych placówkach, gdzie ludzie płacą za usługę i potrzeba kogoś ogarniętego do opieki nad nimi.
kurwa chyba mnie przekonales, chyba pojde na informatykę do pipiduwki malej, skończę i może zalapie sie na jakas robote w domu gdzie bede mogl maksymalnie odciac sie od ludzi siedząc w piwnicy i klepiac kolejne linijki kodu
swoja droga, pochwalisz sie gdzie ty sie wybierasz i co planujesz robic ? ciekaw jestem ro robia ci wybitnie madrzy ludzie do ktorych oczywiście nalezysz
Prawo i finansr podobnie, wiem bo chcialrm zmienic studia na prawo albo ekonomie. 5 lat studiujesz, studia nie sa zbyt latwe, przynajmniej prawo. A po 5 latach jestes w dupie i ciedzysz sir jak cie ktokolwiek zatrudni, nawet za te 1.5k. Generalnie mimo ze mnie kierunek interesowal to po glrbszym zastanowieniu odpuscilem te studia
Imo. wgl powinni wyjebac mature z systemu i tylko wstepne egzaminy.
To jak rozszerzona matma potrafi sie roznic z roku na rok to po prostu poezja, czasem zadania na poziomie troszeczke ciezszym niz podstawa ze na dobra sprawe ludzie co sie do rozszerz nie uczyli by napisali na 40-50% a czasem kurwa taki poziom, ze Ci sami ludzie by nawet jednego zadania nie zrobili.
Reszta przedmiotow tez mi sie wydaje tak ma ;d
Z tym prawem bo tym się mimo wszystko zastanowił bo studia racja,proste nie są ale bardzo rozwijają światopoglądowo i ogólnie czynią z człowieka "lepszą" osobę pod względem świadomości siebie i otaczającego go świata. Poza tym z dyplomem magistra prawa świata nie zwojujesz to racja ale masz do wyboru albo aplikację,wiem że ciężko się dostać,ale wszystko jest dla ludzi,a rok w rok ktoś się w końcu na nią dostaje a potem droga do przyjemnego życia jest szeroko otwarta. Z drugiej strony jak odpuszczasz aplikację to starczy zrobić podyplomówke z podatków,finansów,nieruchomości,czegokolwiek i też się ustawisz. Prawo nie zamyka nikomu drzwi do prawie żadnego zawodu,a dodatkowo łatwo się jest przebranżowić a znajomość prawa potwierdzona papierkiem zawsze będzie mocno na plus rozpatrywana.
no ale jednak jakby były egzaminy zamiast matury to wtedy każdy z naboru w jednym roku miałby te same zadania = ten sam poziom trudności
a tak to ktoś napisał rok wczesniej mature na 90%, w kolejnym roku dali trudniejsze pytania i ktoś inny dostał 1pkt mniej i się przez to nie dostał.
to w sumie na mój gust pomysł egi dobry
Prawo/ Medycyna / Stomatologia / Architektura / Informatyka
tyle mi przychodzi do głowy, a jak ktoś jest ogarnięty i ciężko pracuje, to i z zarządzania, czy kulturoznastwa czy historii będzie żyć dobrze
co myślicie o zarządzaniu i inżynierii produkcji?
zalezy od uczelni ale to raczej dobry kierunek
Znajomy jest na SGGW, podobno dobry kierunek.