wyraznie masz napisane na druku ze termin ostateczny to 7 luty 2015, do cke raczej nie mozesz skladac bo masz wybor dowolnej szkoly do poprawki i zaleznie gdzie zlozysz to tam piszesz; zadzwon to sie dowiesz
Wersja do druku
wyraznie masz napisane na druku ze termin ostateczny to 7 luty 2015, do cke raczej nie mozesz skladac bo masz wybor dowolnej szkoly do poprawki i zaleznie gdzie zlozysz to tam piszesz; zadzwon to sie dowiesz
Obecnie jestem na telefonie, dlatego nie mialem mozliwosci sprawdzenia. Anyway, dziekuje za info
No ale swoja mam najblizej, a tez nie mam zamiaru jechac poza wojewodztwo zdawac jeden przedmiot xd
Idź na to co Ciebie interesuje. Jeżeli będziesz w tym dobry to dasz sobie radę. Najgorsze co może być to studiowanie kierunku, którego się nienawidzi - wiem to z doświadczenia,
psychika siada ostro. Co do rodziny to oni chcą dla Ciebie dobrze, ale tak naprawdę robią Ci krzywdę takim gadaniem. Co z tego, że stracisz rok? Nawet jakbyś miał stracić 5 lat to i tak nie ma to znaczenia.
@Imonek
Widzę, że chcesz iść na logistykę więc powiem coś od siebie bo sam to studiuję.
Według mnie bez problemu możesz to studiować zaocznie i w tym czasie pracować, a przynajmniej ja bym tak zrobił.
Studiuję dziennie i nie uczą mnie tam nic konkretnego do zawodu, zwykła pamięciówka.
Co prawda jestem dopiero na pierwszym roku więc może nie powinienem wysnuwać tak pochopnych wniosków ale mówię to co mi się wydaje.
To nie jest kierunek typu chemii czy medycyny na którym nauczą Cię czegoś niezbędnego w tym zawodzie. Jest to kierunek typu właśnie kulturoznawstwo gdzie musisz się po prostu nauczyć, odbębnić i zaliczyć a ewentualnie uczyć będziesz się w swojej pierwszej pracy.
Co nie zmienia faktu, że jednak łatwiej będzie po czymś takim znaleźć pracę w jakiejś firmie logistycznej niż w ogóle bez wyższego wykształcenia.
AON, co prawda na SGGW pewnie będzie wyższy poziom ale nie spodziewał bym się jakiś rewelacji związanych z tym kierunkiem.
Byłem w takiej samej sytuacji jak ty. Rok temu zacząłem studiować matematyke na PWr, czyli cos co w teorii mialo mi sie podobac. W praktyce wygladalo to tak, ze zostalem zestawiony z samymi pasjonatami matematyki (dziewicze wąsy, lordy całki, ludzie ktorzy poza matma nie widza swiata), do tego materiał - uczyłem sie o samych rzeczach abstrakcyjnych: przestrzenie n-wymiarowe jakies kule wpisane w ciała (wtf?).
Postanowiłem rzucic studia i isc do pracy, a moja rodzinka podobnie jak twoja zaczela zale i lamenty. Dzieki ich namowa zdałem pierwszy semestr, ale no za nic to nie bylo to czym sie chcialem zajmowac. Powiedzialem sobie pierdole, jestem juz dorosly i ja bede decydowal o swoim zyciu - chociazby po to zeby potem nikogo nie obwiniac.
Teraz rozpoczalem studiowac automatyke i robotyke i jest o niebo lepiej. Jak tam ciezko mi sie bylo zmotywowac do zrobienia chociaz 1 przykladu na zajecia, tak tutaj z zainteresowaniem przygotowuje sie na kazde.
Puenta: przemysl dokladnie kazda z opcji, rozpatrz za i przeciw. Jezeli rzeczywiscie brniesz w to czego nie lubisz - nie rob tego!!!
Dobra, mam jeszcze jedno pytanie. Wydrukowalem sobie wlasnie ta deklaracje z tej strony, co mi podales @ayx~ ;
Teraz mam pare pytan w zwiazku z ta deklaracja.
1. Czy dobrze zrobilem, ze wydrukowalem obie strony deklaracji na jednej kartce A4?
2. W punkcie drugim, na drugiej stronie zalacznika musze wpisac egzaminy dodatkowe, jakie bede zdawal. Wpisalem matematyke i poziom rozszerzony. Ale chce rowniez pisac podstawe. Czy tez mam w tej tabeli wpisac matematyke i poziom podstawowy, czy zaznaczyc to w punkcie 1., 1.3, gdzie deklaruje sie przystapienie do egzaminow obowiazkowych?
3. Pod adnotacja o skladaniu deklaracji ostatecznej jak rozumiem nie zaznaczam zadnych kratek przy punktach mowiacych o wprowadzeniu zmian badz nie?
tak, deklaracja powinna byc dwustronna
W tabeli masz na pierwszej stronie wyraznie napisane matematyka podstawa w rubryce obowiazkowe, w dodatkowych tez jest ale z przypisem "wylacznie dla osob, ktore otrzymaly swiadectwo dojrzalosci przed rokiem szkolnym 2009/2010 i nie zdawaly egzaminu maturalnego z matematyki jako przedmiotu obowiazkowego", czyli zaznaczasz podstawe w podpunkcie 1,3 stawiajac X i w punkcie 2 piszesz matematyka poziom rozszerzony
a tego nie wiem, pojdz bez zaznaczenia powiedz o co chodzi i ewentualnie dopiszesz krzyzyk
@Imonek ;
Szukam jeszcze na stronie SGGW progow punktowych z poprzednich lat, zeby wiedziec mniej wiecej, w jaki poziom sie pakuje. Tylko nie moge tego znalezc. Poratowalby ktos?
Dzieki. Teraz mam jeszcze dwa pytania.Cytuj:
Musisz rozdać trochę punktów reputacji innym forumowiczom zanim będziesz mógł przyznać je użytkownikowi Delek ponownie.
Po pierwsze, to musze dorwac repetytorium Andrzeja Kiełbasy: Matura z matematyki, poziom podstawowy i rozszerzony (stara podstawa -> bo wedlug niej bede pisal mature) obie czesci. W ksiegarniach juz raczej czegos takiego nie znajde, pozostaja mi antykwariaty. Ale moze idzie dorwac to w pdf?
I kolejne pytanie. Jak juz wspominalem w poprzednich postach, w liceum bylem na bakier z matematyka. Najpierw mialem przez dwa lata nauczycielke, ktora moze i miala niezle pojecie o tym przedmiocie, ale nie potrafila przekazac swojej wiedzy. Potem nam sie trafil matematyk, ktory nie tylko mial niezla wiedze, to jeszcze swietnie potrafil to wytlumaczyc. Koniec koncow, rok to za malo, zeby nadgonic dwa lata i jeszcze zrobic to, co jest przewidziane na trzecia klase i ostatecznie mature z podstawowej matematyki napisalem na dosyc mierny wynik: 44%.
Jednakze, gdy poszedlem na studia, znowu spotkalem sie z matematyka. I to juz takie proste nie bylo. Ale trafilem pod skrzydla wspanialej korepetytorki, ktora mi wszystko ladnie tlumaczyla, ze poczulem niesamowita chec do nauki tego przedmiotu.
No ale przechodzac do meritum. W liceum mialem tylko podstawowa matematyke. Do matury zostalo 14 tygodni. W Kiełbasie jest 17 rozdzialow. Czy w tak krotkim czasie, jestem w stanie ogarnac caly material na rozszerzona matme? Zakladajac, ze skupiam sie wylacznie na nauce do tej matmy i bede uczeszczal na korki do w/w korepetytorki 3 razy w tygodniu. A mature przede wszystkim rozszerzona musze miec napisana na dosyc przyzwoitym poziomie.
Przed chwila probowalem powiedziec w domu, ze chce rzucic te studia, ale znowu spotkalem sie z odpowiedzia, zebym zostawil sobie "otwarta furtke", bo co jesli sie jednak nie dostane na ten kierunek. Nie wiem juz, jakich argumentow moge jeszcze uzyc.