To idz do wykladowcy i go opierdol, wtedy da ci taki egzamin ze lekko nie bedziesz mial, bo chyba o to ci chodzi??
Wersja do druku
To idz do wykladowcy i go opierdol, wtedy da ci taki egzamin ze lekko nie bedziesz mial, bo chyba o to ci chodzi??
Musisz sobie uświadomić pewną rzeczy, studia robi się tylko dla papierku - 90% dzisiejszych wykładowców ma w dupie czy czegoś nauczy czy nie, tym bardziej, że mają z góry nacisk aby nie utrudniać ludziom zaliczenia przedmiotu. To są słowa samego profesora matematyki z którym miałem zajęcia.
czego oczekujesz po zaocznej prywatnej uczelni ? skoro tam wystraczy być żeby mieć tytuł
Tak jak już ktoś wczesniej napisał..
Nie masz się tam czegoś nauczyć tylko zdobyć papierek - bo każdy go ma..
A nauczyć musisz się sam i tym pozniej zaimponować pracodawcy.
Tyle się mówi że poziom studiów jest chujowy, a zawsze znajdą sięambitninaiwni, którzy liczą że się czegoś nauczą, w dodatku z socjologii na informatyce xD
To nie wina wykładowcy tylko systemu z ministerstwa który nakazuje dać czas na zjebany humanistyczny przedmiot bo tak, jakby ludzie na studiach mieli za mało do zaliczania.
Poziom jak poziom, moga wymagac bog wie czego ale tak naprawde w 99% nikomu sie to nie przyda to co jest robione na zajeciach. Tez jestem tylko po to aby miec papierek, bo tak bym to dawno olał i smialo moge stwiedzic ze po prawie poltora roku na PolSl niczego praktycznego sie nie nauczylem, wszystko jest tylko poto aby zdac/zaliczyc/zakuc i zapomnieć :<
Przykładowo na systemach operacyjnych, obecnie systemach informacyjnych wyklada nam profesor, ktřry nawet nie wie co to "explorer" w windowsie, wyuczyl sie kiedys jakis regulek, i dyktuje rok w rok przez XX lat to samo zyjac we wlasnym swiecie i jezeli uzyjesz okreslenia, ktorego on nie dyktuje to
mowi ze masz zle, np okreslenie "topologia sieci" wedlug niego jest bledna nazwa i trzeba uzywac "konfiguracja sieci" :<