Cytuj:
NIE, STANOWCZO NIE za cos takiego mozna go posadzic o kradziez wlasnej wlasnosci.
Po pierwsze: Telefon jest twoja wlasnoscia i nikt nie ma prawa go nawet dotknac bez twojego pozwolenia.
Po drugie: Rzecznik praw ucznia i oswiadczenie ministra edukacji mowi jasno, ze nawet gdybys nagrywal nauczyciela na lekcji, on nie ma prawa zabrac ci telefonu. Jego prawo to jedynie: moze wstawic ci nagane, moze nakazac ci wylaczyc telefon, jesli tego nie zrobisz moga zostac wezwani twoi rodzice. I tyle moze ci zrobic.
Po trzecie: Na przerwach mozesz uzywac telefonu ile chcesz, bodajze za wyjatkiem puszczania muzyki.
JEZELI: nauczyciel zabral ci za cos takiego telefon lub zabral ci go na przerwie to idz od razu z tym do dyrekcji, jezeli to nic nie da, to krotko...napisz do kuratorium.
Wszystko bylo pisane ze zminimalizowanymi prawami ucznia, tak wiec nie ma tu zadnych prawnych bledow.