Fakt samodzielności nie zmienia nic, no chyba, że poszedłbym osobiście do dyra i powiedział, że nienawidzę rodziców i dlatego mieszkam sam - w takich przypadkach może i pozwalaliby na branie odpowiedzialności za samego siebie.
Mnie chodzi o sam fakt. Wszędzie jesteś brany jako osoba pełnoletnia i dorosła, odpowiedzialna za swoje czyny, tylko w szkole nadal spowiadają się ze wszystkiego rodzicom.