Liceum a technikum

Technika są różne. Pytam się kumpla, 2 klasa technikum - handlowiec, jaki jest wzór na deltę. Oczywiście nie wiedział.
Technikum tylko wtedy, gdy jest na prawdę dobre, wysoko w rankingach, da się coś z niego wynieść. Nie sztuką jest odbimbać cztery lata w technikum - potem nie zdać matury z matmy i zawodowego (znam takiego typa). Każde liceum jest ponad technikum, wyjątek to na prawdę dobre technikum, po którym mamy solidne przygotowanie i do matury i do egzaminu zawodowego. Moim skromnym zdaniem, ciężko, bardzo ciężko jest ogarnąć co najmniej trzy matury i do tego egzamin zawodowy na 70%. Mission impossible.

Cytuj:

---

Aravein napisał

Zdecydowanie technikum. Po liceum nie masz żądnych perspektyw na dalsze życie po za studiami na których będziesz musiał zakuwać jak głupi, gdy twoi koledzy z technikum będą imprezować, po czym i tak będą mieli leprze stopnie niż ty. Taka jest prawda, ja wybrałem technikum elektroniczne z czystego rozsądku (nie interesowałem się wgl elektroniką i nie miałem o niej zielonego pojęcia). Teraz jestem w IV klasie, i gdy jeździmy po uczelniach to wszystko co nam opowiadają co będziemy sie tam uczyć to mamy w jednym palcu. Jeżeli nie masz żadnego zainteresowania technicznego to kieruj sie zawodem z dobrym zarobkiem. Polecam zawody typu Elektronik, Informatyk, Elektryk. Informatyka jest dosyć ciekawa i prosto wchodzi do głowy młodym.

---

Lepsze*
Do tego co napisał przedmówca, dopowiem jeszcze - kierowanie się zawodami z dobrym zarobkiem to najgorsze co może zrobić. : ) Zobacz teraz, każdy idzie na informatykę, elektronikę, prawo i inne dobrze płatne kierunki - na to jest po prostu nadwyżka, powiedzmy, że na te kierunki rocznie idzie 200k osób, kiedy na inne po 50k, dostań się teraz na studia z tym swoim kierunkiem albo do pracy, kiedy na jedno miejsce masz 50 (jak nie więcej) osób.

Osobiście polecam Technikum. Dlaczego? Robisz rok więcej, ale masz zawód jako zabezpieczenie. Tak na prawdę nie liczy się tylko uczelnia na jaką idziemy, ale też nasza osobowość jeżeli chodzi o samą pracę. To, że ktoś zdał dobrze maturę to nie znaczy, że potrafi coś dobrze robić w tym kierunku. Teoria a praktyka to całkiem inne rzeczy. Ja osobiście jestem uczniem 4 klasy technikum hotelarskiego, mam zamiar po szkole wyjechać do Niemiec na około 4-6miesięcy, po powrocie znaleźć pracę tutaj, wstępnie się ustatkować, a od roku 2013 iść studiować zaocznie coś związane z budownictwem. Nie oszukujmy się, żeby się w życiu dorobić czegoś nie wystarczy nam siedzenie przy stole i wkuwanie oraz papier z najlepszej uczelni. Trzeba mieć smykałkę i łeb do interesów, trzeba być odważnym i ryzykować, ale z głową. Przecież dobre studia nie nauczą nas pewności siebie i cech które kształcimy w sobie cały czas.
Nawet po swoich znajomych widzę (wszyscy prócz mnie poszli do LO) i każdy teraz panikuje gdzie pójść na studia, co będą w życiu robić, czy to zajęcie dla nich. Można robić na prawdę wiele rzeczy tylko trzeba myśleć rozsądnie. Nie każdy może zostać nauczycielem, ale każdy może zostać budowlańcem - zakładając, że posiada jakąś tam siłę fizyczną. Pomimo mojego wieku pracowałem już w wielu miejscach i robiłem rozmaite rzeczy i tak szczerze powiem, że bardziej podobało mi się wykonywanie prostych prac fizycznych od np pracy w hotelu (wiem, że jestem hotelarzem), ale sam stres, odpowiedzialność i wiele innych rzeczy wpływa właśnie na takie rzeczy. Zawsze można robić kursy - na wózek widłowy, na spawacza itp. to też dodatkowe doświadczenie i zabezpieczenie. Wszystko zależy od tego co potrafimy zrobić i jaki poziom sobą prezentujemy. Jeżeli ktoś nie idzie na studia nie znaczy, że jest gorszy i głupszy od tego co poszedł. Nie wszyscy będą prezesami i dyrektorami. Ktoś musi robić chodniki (zwłaszcza, że za wykładanie kostki w prywatnej firmie płacą około 4k zł) więc nie wiem co jest lepsze.
Nie mam chorej ambicji obracania milionami złotych, moim spełnieniem życiowym będzie 5k zł/miesiąc - to jest to co chce osiągnąć i z czego będę dumny.
Autor tematu powinien wybrać to co uważa, jednak ja traktuje technikum jako wersje bezpieczną LO i radziłbym wybrać taką szkołę.

Pozdrawiam,

Cytuj:

---

Aravein napisał

Zdecydowanie technikum. Po liceum nie masz żądnych perspektyw na dalsze życie po za studiami na których będziesz musiał zakuwać jak głupi, gdy twoi koledzy z technikum będą imprezować, po czym i tak będą mieli leprze stopnie niż ty. Taka jest prawda, ja wybrałem technikum elektroniczne z czystego rozsądku (nie interesowałem się wgl elektroniką i nie miałem o niej zielonego pojęcia). Teraz jestem w IV klasie, i gdy jeździmy po uczelniach to wszystko co nam opowiadają co będziemy sie tam uczyć to mamy w jednym palcu. Jeżeli nie masz żadnego zainteresowania technicznego to kieruj sie zawodem z dobrym zarobkiem. Polecam zawody typu Elektronik, Informatyk, Elektryk. Informatyka jest dosyć ciekawa i prosto wchodzi do głowy młodym.

---

sugerujesz ze studenci slabo imprezuja? tera to dojebales XD
jak juz idziesz ta droga, to studenci imprezuja 5 lat podczas gdy technikum chodzi do pracy :)

Cytuj:

---

Pietrek napisał

sugerujesz ze studenci slabo imprezuja? tera to dojebales XD
jak juz idziesz ta droga, to studenci imprezuja 5 lat podczas gdy technikum chodzi do pracy :)

---

Tyle ze odbebnisz te 8 h w pracy, i juz masz z glowy jakiekolwiek nauki i stres, co piatek ustawiasz sie ze znajomymi ktorzy tez pracuja i nie zagryzacie wodki suchym chlebem, tylko pijecie i jecie cos rozsadniejszego :-)

Na twoim miejscu wybrałbym liceum. Po liceum nie masz zawodu, ale możesz wybrać się na dobre studia, szczególnie, jeżeli jesteś w stanie pójść do najlepszego liceum w mieście. Na studiach także możesz dorabiać, a po dobrych studiach jesteś w stanie bardzo dobrze zarabiać i mieć ciekawą pracę. Bierz też pod uwagę, czy rajcuje cię praca fizyczna, czy wolałbyś raczej pracę umysłową, bo takich masz więcej po studiach. Technika mają ogólnie słabszy poziom nauczania, więc po takim typie edukacji ciężko będzie ci uzyskać przyzwoity wynik z matury, quoque nie dostaniesz się porządny kierunek - będziesz wśród masy studentów bez perspektyw na dobrą pracę. I pamiętaj: czasem warto jest trochę poczekać, inwestować w siebie, uczyć się, a dopiero później szukać zatrudnienia - to są tylko +- 4 lata (zakładając 5 lat studiów - 1 rok w technikum), a decydują o twoich kolejnych 40-60 latach życia, podczas których sumaryczne zarobki i jakość życia przeważają na korzyść liceum.

Pozdrawiam,
Morganus

Cytuj:

---

Brutalny Rzeznik napisał

Tyle ze odbebnisz te 8 h w pracy, i juz masz z glowy jakiekolwiek nauki i stres, co piatek ustawiasz sie ze znajomymi ktorzy tez pracuja i nie zagryzacie wodki suchym chlebem, tylko pijecie i jecie cos rozsadniejszego :-)

---

propsy ale go zagiąłeś
Top:Polecam technikum z bardzo prostej przyczyny mianowicie zabezpieczenie tym wyuczonym zawodem nie musisz martwić się ,że jak ci się noga poślizgnie na maturze to mcdonald. Sam jestem w 2 klasie tech gastronomicznego tech kucharz i nie narzekam, nie słuchaj tych co mówią ,że po tech zarabia się 1,2k jak ja mam teraz praktyki w niemczech organizowane przez szkołę. Wyjazd 2 miesiące do Austrii 2000 euro na czysto (jako praktykant) wg mnie to nie jest zła opcja a po tej szkole za granicą czy nawet w kraju w dobrej restauracji też można wyciągnąć więcej niż nie jeden magister...