ostatnio coś sie niepokojoncego działo z moim kąputerkiem, włańczałem se np. jutuba i ekran gasł, brak sygnału, no a pc normalnie buczy, jakby nic sie nie stało, a klawiatura myszka też zgasła, myśle wtf, wirus zawistny jakiś?
No to robie se restarta odpalam dr pajonk cureit i w połowie skanowania to samo.. Powtórzyło sie 2x akurat na skanowaniu..
To se myśle ssd zdycha, skanuje dysk paroma programami i niby wszystko ok..
To jako że antywirus skanuje też pamieńć operacyjnom, to diagnozuje RAMy pierw w windowsie, niby ok, ale to po minucie skanowania wiec gunwo.. No to ściągam top1 program do diagnostyki pamięci ram, robie dyskietke bootowalną, tzb pendraka bootowalnego, no i restart, 4 godziny pc oblężony przez narzędzie diagnostyczne, ale czego sie nie robi dla kąputerka.
No i niby wszystko ok, 0 errorów.
No to myśle se KURWA NA PEWNO NIE KARTA GRAFICZNA, i robie format c:\, i reisntalacja pirackiego win 10, i śmiga już wszystko drugi tydzień bez żadnego errora.
Jaki z tego morał, gdyby ktoś nie uważny, roztargniony to czytał? No że nigdy nie wątpcie w magiczny lek na większość horup kąputerowych jakim jest format c, mnie zawsze pomuk
Zakładki