Witam. Ostatnio znajomy zaproponował abym dołączył do jego drużyny (jakaś niska B klasa). Po latach chlania piwska pora zmienić swe destination. Postanowiłem zbudować jakąś formę zanim pójdę trenować na kartofliskach. Zacząłem grywać w siatko nogę z ziomem, a dziś chwilę pobiegałem - po wątpliwej rozgrzewce. Zauważyłem, że jak kilka razy zrobiłem szybki sprint to zaczął mnie boleć mięsień prosty uda - tak się to chyba nazywa, ten nad kolanem. Odrazu odpóściłem sobie bieganie. Jutro mam zamiar znowu biegać jak ta noga odpocznie ale bez nagłych zrywów do sprintów. Mam nadzieję, że ta prawa noga się wyrobi i będę mógł kopać balla. W tej chwili nie chcę ryzykować uderzeń nogą w piłkę. Czy ktoś ma rady jakieś na powrót do sportu po 100 latach picia piwska?
Zakładki