Dwumecz beznadziejnie słaby i nudny, Real bez polotu, tylko z pojedynczymi przebłyskami, a City jedno wielkie zero. Real powinien tak grającemu City wpakować pakiet dziś, a do końca meczu byli na krawędzi przepaści i jedna bramka mogła ich z finału wyrzucić przez swoją słabą, bez jakichś wielkich chęci grę.
No ale finał będzie świetny, derby Madrytu, będzie gorąco przez cały mecz na pewno, przez co też ciekawy.
Znaczy mam taką nadzieję, bo jak się okaże jakiś rak finał, to sobie oczy wydłubię
Boże, James XD