ja jak widzę chujową cieszynkę to sobie myślę "o, chujowa cieszynka" i tyle, nie analizuję i nie biorę do siebie tej nieszkodliwej i prostej czynności jako nic więcej niż forma żartu czy znaku rozpoznawczego i nie dopisuje do tego żadnej większej historii
a kaletnikowi chyba się warsztat spalił, dawno tyle jadem nie pluł