Ale ja tu przecież nie lamentuję tygodniami, że Manchester United przegrał z jakimś Club America, Liverpoolem czy Barceloną, tylko piszę o tym, że nawet w sparingach ten tłuk, który nie ma swoich zawodników nie próbuje czegoś innego, tylko dalej brnie w ten toporny football, którego kibice brytyjscy, czyli raczej ludzie płacący za te bilety mimo wszystko, mają już dość. Poza tym, sranie się, że to jakieś sparingi pod publiczkę amerykańską, chińską, malezyjską czy inną australijską - co z tego, przecież zdaje sobie ten typ chyba sprawę, że chodzi o grubą kasę i klub na tym zarabia. Zdaje sobie chyba też sprawę, że inne kluby miały te same problemy z kadrą, bo był Mundial.
Komentuję też fakt, że ten człowiek wytyka hipokryzję Kloppowi, czy wcześniej innym trenerom, a sam jest największym hipokrytą tego sportu i przypierdala się o wszystko, a swojego podejścia nie widzi.
To samo było przecież w Chelsea i Realu.