nie obrazaj sie cumplu ;] podalem tylko imo lepsze rozwiazania. wiadomka jak go stac niech idzie, ale spokojnie moze sobie dac rade bez dietetyka.
Wersja do druku
miłej lektury
http://body-factory.pl/forumdisplay.php?f=40
pytania wal w głównym temacie
http://torg.pl/showthread.php?437991...yczna/page5000
EWENTUALNIE pw
pzdr
A ja radze nie sugerowac sie suchymi artykulami z sfd.
Na wage ludziego ciala wplywa troszke wiecej czynnikow, niz tylko dieta. Jesli ktos ma rozjechany metabolizm, tarczyce, estro w chuj wysoko, to nawet na 1k kcal bedzie tyl.
Co ja polecam?
- lekarz, sprawdzic tarczyce, opcjonalnie reszta badan
- CALKOWITA zmiana nawykow zywieniowych. Zapisujesz wszystko co jesz, przynajmniej przez tydzien. Liczysz kcal, bialko, weglowodany(dzielac na proste i zlozone), oraz tluszcze. Po tygodniu okolo zapamietasz mniej wiecej ile kcal jesz i jaka ilosc makroskladnikow dostarczasz
- DIETA. Wysokobialkowa, duzo bialka zwierzecego i sporo tluszczow nasyconych. Nie wiecej niz 2000 kcal. Regularne posilki, nie chodzax nigdy spac glodnym.
- Trening. Twoja waga nie jest tak patologiczna, by nie moc jeszcze biegac. Przez tydzien porob szybkie marsze, dalej normalne aero. Po miesiacu powinienes moc wykonywac treningi metaboliczne(hiit, tabata, kompleksy)
Najlepiej w tej kolejnosci.
jezeli bylaby to prawda to ludzie nie umieraliby z glodu, nie wiem na jakich zasadach opierasz slusznosc tego co napisales, ale napewno nie obowiazuja one w swiecie realnym
samo glodzenie, stale, opisywane w czasie terazniejszym i przyszlym, polegajace na przyjmowaniu stale malych (ZA malych, czyt. mniejszych niz nasz organizm potrzebuje do prawidlowej pracy) ilosci kcal ZMUSZA z pewnym czasem (ktory jest zalezny od wielu czynnikow) organizm do wykorzystania substancji zapasowych, co w efekcie daje spadek masy, natomiast kwestia wracania do normalnej diety po stosowaniu takiej glodowki to calkiem inna bajka. warto zauwazyc ze najglupsza osoba jest w stanie wydedukowac ze skoro jem = tyje to nie jem = chudne, nie majac pojecia o zywieniu udaje im sie cos zgubic, po czym wracaja do swojej chujowej diety, wracaja zle nawyki zywieniowe, te same ktore zrobily z takiej osoby grubasa, kogos niezadowolonego swoim wygladem, ale przez rozregulowane hormony osoba ta ma duzo wieksze sklonnosci do przybierania na wadze niz przed zastosowaniem diety cud; ja nigdzie nie pisalem ze to nie prawda, ale pisanie "glodzac sie pprzytyjesz" jest debilne, przytyjesz bo nie wiesz jak i co jesc + zabierasz sie za cos za co nie powinienes
Wybaczcie, że odkopuję, ale ze względu na wszystkie Wasze rady wypadałoby się podzielić tym co udało mi się osiągnąć.
Gdy zaczynałem rok temu moja waga wynosiła 110kg przy 176 wzrostu. Po długiej i dość męczącej diecie z której wyeliminowałem prawie całkowicie węglowodany, dodałem codzienne ćwiczenia-najczęściej na tym takim domowym rowerku, udało mi się dojść do 68 kg. Czuję się fantastycznie, codziennie ćwiczę i staram się odżywiać dobrze. Żeby nie być gołosłownym, wrzucam zdjęcia z koncertu sprzed roku, oraz koncertu sprzed paru miesięcy. Tylko takie posiadam, a dobrze obrazują zmianę. Dziękuję wszystkim, którzy mi pomogli i zmotywowali do walki o lepszy i zdrowszy wygląd.
Załącznik 338934
No i jak się chce to można wszystko ;). Props!
jasny gwint
Jak zacząłęś- tylko dieta i rowerek czy jakieś inne aktywności?
Gratulacje :D
Jestem pod wrażeniem.
Taki efekt ci starcza czy bedziesz teraz troche pakowal miesnie i rzezbe? Łapkę warto by było troche przypakowac, mizerny chłopak jak na bebniarza :) Same here :/ tez probuje troche bicka powiekszyc Chyba ze juz to zrobiles.
Daj linka do swojego zespolu chetnie poslucham :)
Zaczynałem tylko z dietą i rowerkiem. Rowerek minimum 2h dziennie, często trzy godziny ciągłej jazdy. Plus jedzenie na parze, mięso tylko z kury.
Robię teraz różne "treningi" z tej strony:
http://www.miesniebrzucha.pl/
Najpierw wiadomo, problemem było zrobienie trzech brzuszków, ale teraz na spokojnie robię te większe etapy. Do tego pompki, przysiady, bieganie, no i takie sezonowe jak np. rower. Najbardziej bym chciał zrzucić zwisającą skórę z brzucha, nie widać tego normalnie, ale jak zdejmę koszulkę to efekt jest okropny.
szkoda tylko ze zostales brudasem...
Nie wchodziłem tutaj od bardzo dawna. W międzyczasie otrzymałem wiadomości - co dalej. Czy utrzymałem wagę, czy może wróciłem do liczby trzycyfrowej. Odpowiadam:
-waga utrzymuje się w granicy 72 kg, czasami podczas ważenia wychodzi 73/74, ale najczęściej są to te 72 kilogramy.
-nie ćwiczę, jeżdżę tylko na rowerze i spaceruję, żadnych większych wysiłków.
-do tej pory jadałem wszystko to na co miałem ochotę - fast foody, chipsy, śmieciowe jedzenie, waga nie rosła.
-od jakiegoś czasu przerzuciłem się na zdrowszą alternatywę, warzywa, owoce, więcej wody. Nie jem mięsa, staram się ograniczać słodycze i gazowane napoje.
-jedyną oznaką dawnej wagi są fałdy skóry, które mogę ukrywać pod ubraniami (dyskomfort pozostaje).
Chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy mnie wspierali, ale nie tylko - ci, którzy wyzywali od grubasów i nie wierzyli, że mi się uda, dali mi dodatkową motywację, za co również dzięki. Odkopuję ten post, ponieważ chcę pokazać, że faktycznie można się zmienić. Nie trwa to tydzień, miesiąc, ale przy odrobinie samozaparcia można pozbyć się wszystkich zbędnych kilogramów.
Dziękuję! ^-^
Powrót roku 2019
btw. utyłeś