Co nie zmienia faktu, że jednak miło by było jakby się siedziało do końca meczu, a nie jak ostatnie mendy wychodzić ze stadionu, nawet jak sytuacja jest beznadziejna.
Pamiętam Arsenal - NU, 90% kibiców NU poszło w cholerę przy 4:0 i nagle psikus i 4:4 xD