No w sumie, wystarczy dać im atakować pozycyjnie (atakować XDDDDDDDDDDDD) i już kaplica.
Nawet nie chce mi się marnować czasu na rozpisywanie się o tym gównie, które działo się po raz kolejny na boisku. Fajnie wszedł w mecz Depay i Varela.
Wersja do druku
+ jest taki, ze tottenham tez remisuje, moze jeszcze bournemouth zatrzyma chelsea, bo w jakiekolwiek punkty newcastle to nie wierze
Nie widzę tu plusów, bo do końca sezonu chyba nie mają zamiaru dojechać na remisach i ewentualnie zwycięstwach raz na 3-4 mecze? Arsenal, TH, Liverpool, City i niech będzie Lester, będą sobie punktować, a oni ciułać 10 punktów na 10 meczów - wiadomo jaki będzie efekt.
Kane i Giroud to takie same kołki, dostaną piłę to strzelą, ale żadnego pożytku więcej nie ma z obu panów ;] a że nie zmienisz zdania, to każdy wie, bo jesteś osłem
21 strzałów - 1 celny, obsralem się XD
Jedyny + to taki, ze Depay chyba formę zlapal
po statystykach to chyba najgorszy mecz kolejki west ham-united. W sumie nie było to porywające widowisko, ale west ham był raczej bliższy strzelenia gola
i giroud i kane sa porownywalnymi klocami. ale ja żwirka lubie, mimo wszystko ;d
Fajny meczyk Chelsea z Bournemouth, Chelsea w porządku gra, ale Bournemouth nie siedzi i nie broni 0:0, więc fajnie się ogląda.
No i Boruc świetnie broni póki co, w sumie zdziwiłem się, że już na tyle zdrowy jest, że mógł wrócić do składu, no ale jeszcze 45 minut, a on w tym sezonie już parę szmacisk wpuścił ;]
no spoko, ale co ma do rzeczy Giroud??? typie, różnica jest taka, że ja z Girouda nie robie chuj wie kogo, a z Kane próbuje się robić boga. ale widzę mały móżdżek przeszkadza w myśleniu :(
ps Giroud lepiej utrzymuje się przy piłce i podaje jak juz chcesz go porównywać choć chuj wie po co
Chelsea gra w porzadku? Gdyby nie roznica klas to by nic nie zrobili, a Bournemouth moglo smialo wpakowac brame.
Ale kto tu z Kane'a robi boga? Napisałem tylko, że w przeciwieństwie do Cisse, Ba, Bony'ego czy Michu, Kane również miał się skończyć i nic nie strzelać, a on miał chwilowy zastój i dalej strzela bramki, czy to od razu oznacza, że nazywam go nowym Henrym? Nie. To znaczy tyle, że nie był objawieniem jednego sezonu i może być dalej kołkiem, ale przydatnym dla drużyny. Ale widzę, że mały móżdżek przeszkadza w myśleniu :(