znacie jakieś sprawdzone sposoby na zaskórniki zamknięte? zauważyłem, że wysypało mi tego gówna trochę na czole
Wersja do druku
znacie jakieś sprawdzone sposoby na zaskórniki zamknięte? zauważyłem, że wysypało mi tego gówna trochę na czole
Zastanawiałem się nad jakimś suplementem diety, żeby poprawić nawilżenie skóry twarzy - strasznie zasycham, szczególnie po myciu. Używacie, macie zdanie, polecacie?
Polecam tonik firmy Iwostin oraz żele antybakteryjne i przeciw trądzikowe tej samej firmy. Ogólnie jestem na tak :)
Może po prostu stosujesz nieodpowiednie kosmetyki i pijesz za mało wody? Ja nigdy jakoś nie byłam za wszelkimi suplementami bo mam wrażenie, że ostatnio reklamowane są tak dziwne rzeczy (ostatnio widziałam reklamę jakiegoś specyfiku żeby nie 'biegać' podczas snu XD) że po prostu są ludziom wmawiane rzeczy niepotrzebne jako wielce niezbędne do życia.
Ja obecnie przy stosowaniu epiduo nie nawilżam twarzy niczym a mimo to nie mam już suchych skórek które całą zimę nie dawały mi spokoju- miałam tak wysuszoną skórę wokół ust, że wyglądałam jakby mi wyrosła broda -.- Zmieniłam żel na delikatniejszy, zaczęłam bardziej pilnować się z piciem wody, przestałam tak często stosować peelingi i przede wszystkim, przestałam w ogóle wycierać twarz po myciu. Z jednej strony wiadomo, że woda jest wysuszająca twarz, ale usłyszałam takie coś, zastosowałam i jak na razie mi pomaga także od siebie polecam.
Co do zapalenia mieszków- tu akurat czytałam, że najlepiej przy tym problemie przed goleniem stosować peeling a od razu po ogoleniu skórę posmarować czymś mocno nawilżającym.
Ostatnio zaś usłyszałam o tym, by myć twarz szamponem dla dzieci (dziewczyna pisała akurat o babydream z rossmanna). Powiem szczerze, że jej zdjęcia i fakt, że cały czas posiadam ten szampon do włosów skusiły mnie do wypróbowania tej metody i jeśli zadziała to od razu was poinformuję :D
Trochę obecnie zmieniam pielęgnację twarzy bo po powrocie z domu rodzinnego ze świąt zdałam sobie sprawę jak bardzo twardą wodę mam tutaj na miejscu. Czy te zmiany przyniosą jakieś efekty-pożyjemy zobaczymy, jeśli przyniosą na pewno przyjdę polecić :3
A i jeszcze zaskórniki zamknięte które ostatnio dotknęły niestety i mnie. Tutaj dobrze działa ziaja liście manuka, używam obecnie toniku i kremu z kwasem migdałowym na noc, polecam jeszcze pastę (tej nie używam tylko dlatego że mam jeszcze ponad jedno opakowanie mocnego peelingu). I jeżeli możecie sobie pozwolić to na noc afronis jako tonik ale tak jak mówię- on można stosować jeżeli się nie używa mocno wysuszających leków od dermatologa.
Wiadomo, nie myślałem o jakimś przypadkowym suplemencie "na twarz", tylko o preparacie zawierającym konkretne witaminy znacząco wpływające na jakość skóry, co działa i Wy to wiecie, bo sprawdziliście :DCytuj:
Może po prostu stosujesz nieodpowiednie kosmetyki i pijesz za mało wody? Ja nigdy jakoś nie byłam za wszelkimi suplementami bo mam wrażenie, że ostatnio reklamowane są tak dziwne rzeczy (ostatnio widziałam reklamę jakiegoś specyfiku żeby nie 'biegać' podczas snu XD) że po prostu są ludziom wmawiane rzeczy niepotrzebne jako wielce niezbędne do życia.
Mam po prostu wrażenie, że brakuje mi czegoś w diecie - notorycznie mam suchą skórę na twarzy (szczególnie po bokach nosa), a zimą w ogóle cały zasycham, choć wiadomo - tak już bywa zimą.
Dawniej nie potrzebowałem żadnych kremów i było cacy, teraz nawet z kremami nic się nie zmienia.
Za mało wody? Hm, być może, nie zaszkodzi spróbować pić więcej.
Myślałem też, czy nie mam za suchego powietrza w pokoju, bo to w nim spędzam prawie cały dzień ostatnimi czasy.
Powietrze w pomieszczeniu raczej nie sprawia różnicy, bo u mnie jest bardzo ale to bardzo wilgotno (w tym cholernym mieszkaniu jest aż wylęgarnia grzybów i nie mogę się doczekać aż je opuszczę) a i tak całą zimę miałam suchą skórę. Porównywanie dawniej- teraz trochę nie ma sensu bo bądźmy szczerzy skóra się starzeje i już po dwudziestce cera nie jest taka jak za czasów gimnazjum-liceum. Ja nie zaczęłam brać żadnych nowych tabletek herbatek itp na twarz a odkąd zmieniłam wysuszający żel na taki zwykły delikatny i przestałam wycierać twarz to widzę znaczną poprawę.
Polećcie jakieś trymery/golarki.
stosowal ktos Tetralysal? jak ze skutecznoscia?
nie pamietam dokladnie bo to bylo z 2-3 lata temu, ale wczesniej stosowalem z 2000 masci i babeczka mowi ze albo mi pomoze albo bedzie jeszcze gorzej, no to mowie biere, wydaje mi sie ze z 2+ miesiace moglem miec ta kuracje, wszystko zdazylo zejsc, wiadomo zostaly tylko blizny ale syfka zadnego nie mialem
juz mowie jest spoko przeszlo mi i wakacje
minelo moze 2 tygodnie i wszystko wrocilo i to z taka moca ze jak jebło to ryj pomidor
no i po tym poczytalem troche w necie i zrobilem se kuracje na wlasna reke izotekiem, wyleczone 100% 2 lata po zadnych zmian. Jak ktos ma syfy i chce sie tego pozbyc wszystkiego to tylko izo, a jak ktos ma taka sytuacje jak ja mialem ze mi zaden lekarz nie chcial przepisac bo "dobrze wygladam,przejdzie" albo "to jest bardzo ryzykowny lek,nigdy tego leku nikomu nie przepisuje" to niech kupuje i leczy sie na wlasna reke. 2 lata temu to bylo troche drozsze niz teraz, pamietam ze wychaczylem zioma co tym handluje z hurtowni to za 225 zl chyba mialem 1 opakowanie na miesiac, nie pamietam ile tabletek dokladnie i ile mialy tego skladniku ale pamietam ze jedno opakowane za 225 zl z dawkowaniem 40mg dziennie starczalo mi na miesiac, stosowalem chyba 10 miesiecy dobilem do ok 135 mg/kg ciala i gitara
siema,
może ktoś polecić jakiś specyfik oczyszczający do twarzy?
może być do mycia twarzy jak i w tabletkach, byleby pomogł mi sie pozbyć takich zrobnych syfków + czarnych kropek, no poprostu byle by skuteczne było :P