o, wlasnie. zelem z serii effaclar myje morde od niecalego tydonia i jest ogromna poprawa. dzisiaj dodatkowo wjezdza effaclar k 30ml i zobaczymy jak bedzie.
Wersja do druku
o, wlasnie. zelem z serii effaclar myje morde od niecalego tydonia i jest ogromna poprawa. dzisiaj dodatkowo wjezdza effaclar k 30ml i zobaczymy jak bedzie.
A próbowaliście po prostu przemyć dokładnie twarz mydłem (niekoniecznie siarkowym), a potem przetrzeć wacikiem nasączonym spirytusem salicylowym (kosmetycznym). Z dnia na dzień zawsze poprawa.
@Czasem wyskoczy jakoś z dupy, taki jebutny pryszcz i masakrycznie to wygląda. Nie wiem, czy one mi się celowo łączą. Ile można dojrzewać, wk***** się idzie ;P
Dieta: Ok
Higiena: Ok
Tryb życia: Ok
Widać syfy mają na to wyjebane.
Pomagają mi te 2 rzeczy: mydło + s.salicylowy
Enjoy.
A macie jakieś rady co do syfów na plecach ? W sumie to nawet nie dotyczy stricte pleców, chodzi mi o to miejsce bardziej na tylnej części barków, dolny obszar i okolice mięśnia czworobocznego, czyli tam gdzie łatwo sięgnąć ręką i wycisnąć :D Zawsze mam tam jakieś 3-4 sztuki. Biorę prysznic codziennie rano i wieczorem więc już możecie wykluczyć higienę oraz dojrzewanie bo mam 20lat, ojciec ma 43 i ma podobnie. Może jakieś maści, słyszałem o czymś na bazie cynku ? Denerwują mnie to np. podczas wizyty na basenie.
Poza tym na twarzy też czasem mi się robią takie w zasadzie nie widoczne, dopiero po bliskiej wizycie na przeciwko lustra widać małe zgrubienia (?) w kolorze skóry więc jak pisałem niewidoczne, wyciskam to zazwyczaj i na następny dzień zero śladu. Co to, dlaczego, po co i jak się pozbyć ?
Też kiedyś miałem problem z bąblami na pleckach miałem ich tam zawszę parę. Kluczem do sukcesu jest gąbka i mydło, ponieważ, często dlatego, że trudno dosięgnąć tam to nie czyścimy plecków dokładnie ;P Dlatego szoruj je mocno podczas kąpieli/ prysznica i na pewno zobaczysz poprawe
syfiarze, to dziala. dopiero 23 dni z effalcarami (scislej to z k; 2 dni uzywalem duo, bo mialem probki) i jest niesamowita poprawa. wszystko wylazi na wierzch i zdycha w przeciagu 2-3 dni. zelem sie myje morde z przyjemnoscia, a kremow sie dobrze uzywa. nie sa ciezkie, nie szczypie, wchlania sie w pare minut.
polecam. swoje kosztuja te kosmetyki, ale warto zakupic. teraz sprawdze duo, bo powoli k sie konczy.
tradzik w koncu dopada kazdego ?
ktos mi kiedys powiedzial, ze w pewnym wieku kazdego czeka tradzik, to sie troche obsralem
nie moge miec brzydkiej mordy ;_;
http://www.ceneo.pl/10838437
link do sklepow z tym effalcarem bo widze ze problemy sa
Dieta nie ma nic wspólnego z tradzikiem :).
Moge zjesc 3 tabliczki na raz i nic a nic mi nie wyskoczy, mimo ze mam trudny przypadek jesli chodzi o tradzik.
Jedzac nawet w makdonaldach,kebabach i innych swinstwach nie dzieje sie nic, dopoki systematycznie myje twarz odpowiednimi preparatami.
Pozdrowienia.
zel jest w chuj wydajny. 400ml starczy na naprawde dlugo, jezeli ktos bedzie myl nim sam pysk.
no i ja tez moge jesc co popadnie. raz wpierdole tone slodyczy i zero zmian, a czasem jem super czysto i mam wysyp. nie ma reguly. gdzies czytalem, ze jakies 10% ludzi ma tendencje do lapani syfow przez zla diete.
Dokladnie.
Ja uzywam mydła siarkowego z tesco firmy Barwa i starcza ono na 2 miesiace~. Kosztuje max 10 zl, wiec tanizna.
Z tego co zauwazylem, to czym wiecej preparatow uzywam, tym gorzej jest. Zazwyczaj jest to tylko mydlo, jakies dwa kremy i cos punktowego.
Generalnie wystarcza i widze duuza poprawe w ciagu 2-3 miesiecy.
ja zostalem przy dwoch rzeczach+okazjonalnie antybakteryjny z barwy. siarkowe tez bylo ok, ale nie dawalo rady z przetluszczajaca sie skora.
Taka ciekawostka. Myłem jakieś 2 tygodnie samym mydłem po kilka razy dziennie. Przeszło prawie całkowicie. Tam jakieś pojedyncze pozostawały. Potem kupiłem peeling i tonik z garniera. W sumie ponad 30zł wydałem. Używałem tych dwóch rzeczy przez uwaga, 2 dni i nastąpił nagły nawrót, ftw
Witam, mam pytanie. Czy jak komus dermatolog zalecil branie antybiotyki to nie wskazane jest palenie weedu? Chodzi mi o jeden wieczor, akurat jest okazja, ale wole sie zapytac.
Wyczytalem kiedys artykul o tym, ze 90% skladow toników to woda i ze wiecej pozytku da nam umycie twarzy woda minerlana niz super zajebistym tonikiem.
http://papilot3.mykmyk.pl/img/660/0/Brevoxyl.jpg
Kiedyś używałem tego i było całkiem ok. Krem na nadtlenku benzoilu. Ostatnio chciałem kupić i nigdzie kurna nie ma. W aptece stacjonarnej mi powiedzieli, że nie mają i nie wiedzą kiedy będzie znowu, bo w hurtowniach nie ma. W aptekach internetowych też wszędzie "towar niedostępny", a sprawdziłem ich ze 20. Wie ktoś coś na ten temat?
I inne pytanie: zauważyłem, że jak mi się coś robiło, to głównie kiedy byłem w Poznaniu w tygodniu (w dodatku nie chciało zbytnio schodzić), a kiedy jestem na weekend w Pile to nic się specjalnie nie dzieje (i schodzi normalnie to, co już jest). Nie mam pojęcia z czego to, ale pomyślałem, że może z wody. Dlatego ostatnio będąc w Poznaniu twarz myłem wodą ze sklepu a nie z kranu i o dziwo jest wszystko w porządku. Możliwe to jest, że zła woda może tak działać i że jest taka różnica w wodzie między tu a tam?
Tak, takie rzeczy jak zawartość chloru czy twardość mają duży wpływ i często wysuszają skórę. Wszelkie preparaty na nadtlenku benzoilu takie jak benzacne, brevoxyl, epiduo i inne odradzam stanowczo bo one wysuszają. Wysuszanie skóry jest chujowe, niby coś daje, ale nigdy nie przyniesie 100% dobrych rezultatów. Skórę trzeba nawilżać. Sam nie stosuję teraz żadnych leków, używam żelu nawilżającego dla mężczyzn do twarzy, nie żadnego wysuszającego antytrądzikowego. I to działa na prawdę dobrze także polecam spróbować. Do tego dobra dieta (bez słodyczy, fast foodów i najlepiej bez ziemniaków) i po paru tygodniach będzie na 99% poprawa. Na prawdę testowałem dużo rzeczy i to jest najlepsze co osiągnąłem do tej pory. Jeszcze co do nadtlenku benzoilu to odradzam bo on ma potwierdzone działanie rakotwórcze. Najlepsza maść na trądzik (stosuje miejscowo i się sprawdza całkiem dobrze) to acne-derm lub coś innego z kwasem azelainowym.
kwasy sa spoko, tylko trzeba z nimi uwazac. fajne jest w nich to, ze procz przeciwzapalnego, odblokowujacego pory i keratolitycznego dzialania, rozjasniaja przebarwienia. szkoda, ze acne-derm jest taki tlusty i bierze mnie kurwica na sama mysl o tym srodku ;d. moze skinoren ma lepsze podloze. jest w koncu 2x drozszy.
Lecze wlasnie tradzik, mam
rano - skinoren i po tym normaclin
wieczor - epiduo i po tym normaclin
Skora oczywiscie sucha, wrecz jak poparzona.
Biore tez 2x dziennie izotek i 3x dziennie wit B6, takze jak macie jakies pytania do lekow do piszcie.
Wczesniej uzywalem acne-derm -> syf, skinoren wiele lepszy, mocno wybiela skore wiec idealny na przebarwienia, z akneroxid L tworzy combo ktory pozbywa sie wszystkich przebarwien.
Na plecy/klate polecam aknemycin PLUS, 4 tyg i pozbylem sie wiekszosci.
Co prawda kuracja w choy kosztowna miesiecznie wychodzi mi ~600zl + zabiegi(dzisiaj mialem zluszczanie skory kwasami, 250zl dalem, wygladam jak burak, takiego bolu na twarzy gwarantuje wam, nie doswiadczyliscie).
Niektorzy mogli by pomyslec ze mam na twarzy mielonke, ale nie, jak na standarty to mam dosyc lekki tradzik. Poprostu dermatolog do ktorego chodze daje odrazu z grubej rury, nie bawi sie jakimis gownami. Bieze sporo (100zl za wizyte LOL), ale jak cie zacznie leczyc i cie nie wyleczy, to znaczy ze nie ma dla ciebie ratunku.
Skinoren ma ten sam sklad co acne-derm. Nawet ma slabsze stezenie kwasu azaleinowego czy jakos on sie tam nazywa.
Dla mnie ance derm jest za mocny. Przez dwa, trzy tygodnie jakos znosilem to pieczenie. Potem juz przestalem, bo bylo coraz gorzej.
Wydaje mi sie, ze to kwestia cery.
o kurwa. do izoteku az tyle musiales dobrac zewnetrznie ;o?
ja sie skinorenem zainteresuje po effaclarze duo. polacze go z effaclarem k i pozniej juz tylko peelingowac morde. czekam na dzien, w ktorym nie bede musial mijac syfow podczas golenia haha.
chodzi o nosnik samego kwasu. watpie, zeby roznica cenowa sie brala z kosmosu, nawet ze wzgledu na znaczek bayera. w dodatku to nie sa 2-3 zlote, tylko rownowartosc drugiej tubki acne-dermu ;d.Cytuj:
Skinoren ma ten sam sklad co acne-derm.
No w sumie to logiczne, tylko że różnica jest naprawdę duża i zauważalna na przestrzeni max kilku dni, a nie np. tygodni/miesięcy. A druga sprawa, że to tylko 100km.
Mi akurat brevoxyl dość pomagał i aż tak bardzo nie wysuszał (używałem też jakiegoś tam zwykłego kremu nivea żeby nie przesuszyć). No ale z jakiegoś powodu nigdzie go już nie ma. Nadtlenek benzoilu ma te plusy, że działa antybakteryjnie i praktycznie się na niego nie uodparniasz. O działaniu rakotwórczym nie słyszałem, jakieś źródło?Cytuj:
Wszelkie preparaty na nadtlenku benzoilu takie jak benzacne, brevoxyl, epiduo i inne odradzam stanowczo bo one wysuszają. Wysuszanie skóry jest chujowe, niby coś daje, ale nigdy nie przyniesie 100% dobrych rezultatów. Skórę trzeba nawilżać. Sam nie stosuję teraz żadnych leków, używam żelu nawilżającego dla mężczyzn do twarzy, nie żadnego wysuszającego antytrądzikowego. I to działa na prawdę dobrze także polecam spróbować. Do tego dobra dieta (bez słodyczy, fast foodów i najlepiej bez ziemniaków) i po paru tygodniach będzie na 99% poprawa. Na prawdę testowałem dużo rzeczy i to jest najlepsze co osiągnąłem do tej pory. Jeszcze co do nadtlenku benzoilu to odradzam bo on ma potwierdzone działanie rakotwórcze. Najlepsza maść na trądzik (stosuje miejscowo i się sprawdza całkiem dobrze) to acne-derm lub coś innego z kwasem azelainowym.
Teraz żadnego problemu nie mam, ale przydałoby mi się coś kupić do działania profilaktycznego i/lub w razie ewentualnego nagłego pogorszenia. W takim razie co będzie dobre do tego?
I nie martwisz się o zdrowie? Ja brałem pare miesięcy tetracykliny kiedyś i bardzo żałuję, że to robiłem. A izotek to n razy większy syf. Zwłaszcza, że jak mówisz nie masz pizzy na ryju więc moim zdaniem totalny bezsens, no i tyle hajsu. Ale co kto lubi.
Nie mam zadnych prawie skutkow ubocznych po izoteku, nawet jesli beda nawroty, to coz, bede dalej sie leczyl.
Co do szkodliwosci na zdrowiu, jedyne co zauwazylem to suchosc ust i oczu, co przejdzie po odstawieniu. Z badan wynika ze na watrobe nie dziala w przerazajacym stopniu, poniewaz izotek to nie antybiotyk, to retinoid. Bardziej wplywa on na cholesterol, dlatego robi sie badania na cholesterol.
Przeszkadza mi to ze spojrze w lustro i nie poznaje siebie sprzed lat. Dlatego mam zamiar szybko sie wyleczyc, a sponsora mam. :P
jest szkodliwy i to w chuj o czym świadczy fakt, że jest teratogenny i dziewczyny, które go biorą powinny też stosować antykoncepcję hormonalną. Co prawda facetów to nie dotyczy, ale twierdzenie, że to jest nieszkodliwe jest daleko od prawdy
Izotek nie ma skutków ubocznych? No chyba się mylisz. Zacznij od ulotki, skończ na opiniach innych. Co miesiąc-dwa, przed zaczęciem leczenia i po zakończeniu musisz robić badania krwii gdyż izotek jest nie dla każdego :P Sam używałem i nie potrzeba stosować innych zewnętrznych preparatów. Lecznie izotekiem jest skuteczne zawsze, lecz po dłuższym czasie. W trakcie leczenia może nie zawsze widać efekty (zależy od człowieka), ale dla każdego jest to ratunek, dlatego gdy dermatolog widzi, że normalne antybiotyki nie pomagają zapodaje izotek. Pamiętaj, że należy często odwiedzać lekarza podczas leczenia bo to nie są zwykłe leki -,-
zapedziles sie troche. doustne retinoidy bardzo mocno obciazaja watrobe.Cytuj:
poniewaz izotek to nie antybiotyk, to retinoid. Bardziej wplywa on na cholesterol, dlatego robi sie badania na cholesterol.
izotretynoina to ostatnia deska ratunku dla syfiarzy. dermatolodzy przepisuja to gowno jak cukierki i pozniej szczyca sie tym, ze maja wysoka skutecznosc w leczeniu. taka 'skutecznosc' mozna porownac do chwalenia sie tym, ze zabilo sie siekiera muche. paru moich znajomych jadlo, bo mam u siebie taka magiczke, ktora tym wszystkich faszeruje. jakos nie widzi mi sie lekarz, ktory opiera swoja praktyke na jednym srodku. w dodatku bardzo mocnym i niekoniecznie w 100% bezpiecznym.
To uczucie, gdy syf z pyska zaczyna znikać i skóra wygląda o wiele lepiej, by po 1 dniu już czuć jakieś jebutne zgrubienia pod skórą. Jestem pewien, że jutro z tego będą syfy. Rano miałem czysty policzek. Dzisiaj/teraz już się 2 pojawiły....Nie jest źle, ale szczerze, wolałbym mieć więcej tych mniejszych, niż kilka tych co mam. To na prawdę źle wygląda, zaś jak zmiękną, jakoś się ich pozbędę, to zostają ciemne ślady. Na czole mam spokój. Zaczynam stosować tam ten śmieszny peeling i jest poprawa. Poprostu jak darłem tym po ryju to ten cały syf roznosiłem (brawo ja). Peeling zdał egzamin. Teraz muszę chyba użyć napalmu żeby to zlikwidować -.- Nie mam już siły...
podskorne syfy to najwieksza zaraza. boli, puchnie, rozrasta sie. te effaclary wszystko mi wyciagaja na wierzch. wyglada to paskudnie, ale to te podskorne sa raczej najgorsze.
Jak długo to może trwać? Mam tak już drugi rok. Ogólnie mam raczej przetłuszczającą się skórę, ale od jakiegoś czasu jakby się mniej przetłuszcza. Twarz myję dokładnie co 2-3h, jak tylko się oprę łapą i np czuję, że mam rękę trochę tłustą. Skóra jest po tym mydle trochę sucha, ale póki co używam kremu do nawilżania po goleniu ;P Innego na razie nie mam xd
Póki co mydlo > środki za gruby hajs. Skoczę po effaclar, skoro tak go chwalicie. Nie mam nic do stracenia, a zyskać mogę wiele (oj, wiele)....
a ja mam takie pytanie
zauwazylem ostatnio ten zwykly krem nivea jak sobie lezal na półce. nasmarowalem nim morde tak, ze była biala i zostawilem(jakos 1-2h)
przed snem papierowym recznikiem to z siebie starlem, 2 dni później mialem najladniesza morde od jakiegos czasu. rano pod prysznicem jak myje twarz to czuje, ze moja skóra jest dalej "natarta" ta nivea i byc moze ten krem "blokuje" powstawanie syfów bo mi zatyka skóre
co myslicie?
Izotek i w ogóle pochodne izotretynoiny (ja brałem Aknenormin) mają bardzo dużo środków ubocznych, nie wiem kto komuś powiedział że takowych nie posiadają. Najpierw wciągałem 6 miesięcy, potem po roku miałem nawrót i musiałem "dojeść" 3 miesiące, dopiero po tym się uspokoiło. Choć nie do końca, nos cały czas muszę pilnować, zawsze najszybciej się przetłuszcza ;d
jeżeli chodzi o środki uboczne w moim przypadku to było kompletne połamanie - na ulotce jest napisane, żeby się nie przemęczać, a ja chodziłem na siłownie i aktywnie grałem w turniejach piłkarskich. Suchość oczu, nosa i skóry to jak u każdego. Wątroba też swoje przeżyła, pierwsze oznaki tego, że 'coś jest nie tak' miałem po spojrzeniu w lustro - białka oczu były żółte.
Na dłuższą metę jednak żyję - nic mi już nie jest, a twarz przypomina twarz.
edit
co do codziennej pielęgnacji - wyrzućcie wszystie żele i jakieś kolorowe mydełka za 40 zł
mydło siarkowe potrafi czynić cuda
Jestem swiadom ryzyka, niedlugo wybieram sie na badania kontrolne, bo wlasnie biore od 2 miesiecy izotek.
Tak jak mowisz, jest skuteczny ale takze niebezpieczny, wiem. Powiedzialem ze ja nie mam powaznych skutkow ubocznych, nie ze ich nie ma.
wiem ze to ostateczna deska ratunku. no ale od czegos chyba robi sie badania kliniczne na lekach, po cos robi sie badania kontrolne. To chyba nie jest tak ze przez tradzik mozna sie zabic izotretynoina... nie ?
watrobe obciaza, ale na szczescie ta sie regeneruje, co by to bylo jakby sie nie regenerowala :P Poprostu trzeba uwazac z alkoholem, innymi uzywkami, sportem etc. a moze nawet przezyjesz kuracje.
Zreszta, na moja wage biore minimalna dawke 0.5mg/kg ciala, wiec nie moge marudzic ze mnie faszeruje na maxa. Leki zewnetrzne trzeba brac, bo syfy przy wyskakiwaniu tworza dziury, blizny, czyms to trzeba usunac.
Nivei w sumie nie używałem, ale celowe zatykanie porów czymś dobrym to dobry pomysł xD Ja na noc na pewnie nie zostawie, bo zawsze podczas snu strasznie sie wierce i wszystko jest na poduszce =/= profit
Gdzieś wyczytałem, że dobrze jest myć twarz przegotowaną wodą z dodatkiem soku z cytryny. Mam zamiar kupić sobie witaminy odpowiedzialne za blokowanie bakterii odpowiedzialnych za ten cały bajzel. To chyba b2, b6 A, beta karoten, C, potas, cynk i jakieś coś jeszcze 1 było.
Jestem po bardzo długiej przeprawie z izotekiem, kontrolowane przez dermatologa. Brałem różnie, 30, 20, 10 a nawet 40, przez bodajże 18 miesięcy, biorąc to widziałem wielki postęp, ale nadal było tego trochę, więc wraz z lekarzem postanowiliśmy to rzucić i co z tego wyszło? Na początku syf, bałem się że moja skóra jest uzależniona od izoteku, ale odciągano mnie od niego. Po 5 miesięcznej rozłące z izotekiem przyznam sam, e może twarz nie wygląda najlepiej, ale jest bardzo duża poprawa w porównaniu z przed.
@Next theme :d
Polećcie jakąś maszynkę w miarę tanią do golenia się pod włos. Używam tych gilletów z biedronki i przyznam że na tydzień są one dobre, ale potem są już tępe i zacinają. Czekam na propozycje :)
A miales zluszczanie kwasami ? Podejrzewam ze to kwas TCA, dermatolog mi nie uswiadomil dokladnie.
Ogolnie wczoraj mialem to robiony, ryj opuchniety, czerwono, skora brazowa jak przypalona(no kwas wkoncu :P) Obserwujac przez caly dzien widze ze brazowe znika powoli i wzamian skora sie zluszcza.
I teraz pytanie za ile moge sie pokazac na dworze ? Cos tam dermatolog mowil, ale bylem troche jakby przycmiony przez pieczenie calego ryja i nie pamietam.
Fajnie ze jutro wieczorem mam impreze u mnie, zjezdzaja sie znajomi na libacje. Jak mnie zobacza to chyba wroca do domu xD
Na podstawie tych nowych kawalkow skory stwierdzam, ze zabieg skuteczny ale trzeba miec kupe wolnego czasu zeby z domu nie wychodzic.
A o usuwaniu laserowym co możecie powiedzieć? Mógłby ktoś to dokładnie opisać, bo niby czytałem, ale chodzi mi o koszty itp. :)
Hmm...mydełko + krem nawilżający na zmarszczki daje rade :D Od jutra wrzucam potrzebne witaminy, bo mam niedobór. Skóra ogólnie gładsza, w lepszej kondycji i co najważniejsze bez nawrotów, jak to miało miejsce wcześniej. 1-2 dni spokoju i jeb, bombardowanie. W końcu \o/
Ja tam biore izotek już prawie 4 miesiąc.. Skutki uboczne w moim wypadku to suchość ust, nosa, maaałe wypadanie włosów i tyle... Za to japa już praktycznie wyjściowa. Jak dla mnie baaardzo warto.
a co powiecie o tzw. 'kaszakach', mam ich troche pod oczami i nad oczami, moze troche to za duzo powiedziane, kilka poprostu i slabo wygladaja takie jakby biale kropeczki, pare razy dziewczyna mi je igla wyciagala i na jakis czas znikaly ale zastanawiam sie czy jest jakis sposob 'bezpieczniejszy' zeby sie ich pozbyc?
Takie całkiem białe? Mam parę, ale raczej nie widocznych. To nie jest przypadkiem skaza białkowa?
@Jak już mówiłem mydełko + krem nawilżający to jest to. Skóra się zaczyna regenerowac, robic gładsza. W sumie juz teraz jest bardzo gładka, zostały ślady po syfkach i parę blizn. Ogólnie myślę, że trądzik przechodzi mi sam z siebie, bo mało wyłazi. Jak wróci to trzasnę jakiś izotek albo jakiś środek nuklearny i będzie spokoj ;f
macie jakies metody na podkrazone oczy?
slyszalem ze oklad ze startkowanego ziemniaka moze dzialac + jakies specjalne kremy.
Dodam ze mam je prawie cale zycie, nie pamietam zebym nie mial workow pod oczami. Czasami sa minimalnie mniejsze, ale jednak nigdy nie znikaja.
Mozna to tez jakos leczyc od wewnatrz?